Dobrze że tego Zarzeczny nie powiedział...
Gdybym chodził z tak przygnębioną miną obok drugiego kierowcy również zastanowiłbym się nad tym czy chcę zostać w tym zespole, jak ich wspólne więzi pękną może doczekamy się ugaszenia szaleńczego tempa młodego Hamiltona. Podejrzewam że po ostatnim wyścigu szybko to nie nastąpi odczuwam że Brytyjczyk miał jeszcze sporo pod gazem w swoim bolidzie a reprymenda ze strony dwukrotnego mistrza świata lekko zachamowała w nim wole druzgoczącego zwycięstwa. Nie mniej jednak to oczym rozpisują się tutaj wyżej fachowcy to czysta psychologia jeżeli McLaren nie zmieni podejścia i nadal będzie faworyzował Hamiltona to ten przejmie od Alonso jego psychologiczno-fizyczne atuty wypalając w nim resztki świerzych sił. Spali w nim to czego aktualnie Alonso go uczy podobnie było w :) Kill Bilu Tarantina Mistrz Hattori Hanzoo nauczył Billa swych tajemnic a ten wypalając w nim jego szlachetne uczucia posłużył się jego nauką do dochodowej pracy czyli mordowania ludzi. Jeżeli Ron nie zmądrzeje będziemy znów mogli podziwiać lustrzane odbicie Schumachera tym razem w McLarenie a póżniej oczywiście wielkiego doła tego zespołu itp itd. To stara polityka a porażki Rona z poprzednich lat doskonale tłumaczą dlaczego Ferrari tak długo utrzymywało sie na najwyższym poziomie teraz długo oczekiwane zwycięstwo nadeszło ale będzie tylko spuścizną po siedmiu tytułach Niemca. Pozdrawiam
w pełni zgadzam się z komentarzem temal'a
w dodatku Dennis jest zainteresowany tym, żeby mieć drugiego Schumachera i nawet jeśli Hamilton się wypali, wcześniej zdobywając kilka mistrzostw świata to dla Rona bardzo dobra opcja. Nikt nie pogardzi kilkoma mistrzostwami, nawet jeżeli potem miałby zaliczyć doła - zdobytego MS w danym roku nikt mu już nie odbierze. A Dennis nie prowadzi instytucji wspierającej kierowców dla ich dobra - ale dla dobra zespołu. Dla niego istotne jest, że Hamilton wygrywa o tyle o ile robi to dla McLarena. Jak Hamilton się wypali, to go zwolni. Na razie dobrze, że chroni go przed prasą.
Ale narazie mdli mnie gdy czytam teksty anglików na temat Hamiltona. Wszyscy prawie rozpływają się pod niebiosa nad jego jazdą, bezbłędnością i nawet drobny błąd jest interpretowany jako "dawno zaplanowane zagranie taktyczne". Przy takiej nagonce i prasie McLaren może nadal hołubić Hamiltona bo jest im to na rękę. Mogłoby być im to obojętne, gdyby obydwaj kierowcy zamieniali się najwyższymi miejscami na podium, ale z punktu PR dla zespołu lepiej, jeśli robi to narazie Hamilton. Ciekaw tylko jestem do kiedy Alonso wystarczy cieprliwości na takie zagrania.
"Alonso twierdzi tymczasem, że zauważył poprawę w garażu McLarena podczas wyścigu w Indianapolis po tym, jak przed GP USA powiedział, że „zespół był szczęśliwszy, gdy wygrywał Lewis Hamilton”."
Że niby zespół był szczęśliwszy jak Lewis wygrywał, a wygrał dopiero raz?
yorg, 28.06.2007 13:14 | | |
@lori.en " a wygrał dopiero raz?"- 2 ostatnie wyscigi wygrał Hamilton ;)
Alonso sam chciał iść do McLarena, niech teraz nie ma pretensji do nikogo. Ja ani ekipy McLaren, ani Rona Dennisa nie lubiłem nigdy. Kimas po odejściu z angielskiego zespołu narzekał na dawnego szefa i wtedy niektóre osoby z forum okrutnie na niego psioczyły. Wiele osób zauważyło, że po odejściu do Ferrari, Fin częściej zaczął się uśmiechać... Teraz narzekał Alonso. Dennis nigdy nie ukrywał, że najważniejszą sprawą dla niego jest mistrzostwo konstruktorów, a nie kierowców!
K, 28.06.2007 17:27 | | |
Może Dennis chciałby mieć dwóch mistrzów w teamie, ale mistrz nie lubi być drugi :P Alonso na pewno nie. Jednak póki żaden inny zespół nie zapewni mu przynajmniej takich warunków, jakie ma teraz w McLarenie, póty nie zmieni teamu.
A prasa angielska jest jak prasa polska (tyle że ostrzejsza) --> nasz mistrz to bóg, ale jak przestanie wygrywać to o nim zapomnimy.
Tak dokładnie a Hamilton może sie bardzo szybko wypalić jeżeli będzie miał tak duży nacisk ze strony brytyjskich mediów.
Hamilton wygrał już 2 wyścigi i radzi sobie coraz lepiej ale jednak to sie może szybko skończyć i z drugiego Schumachera
nie zostanie nicwystarczy że nie wygra mistrzostwa w tym rokuchoć każdy normalny w pierwszym sezonie tego nie wymaga od swojego kierowcy nawet jeżeli ma potencjał i to duży
|