"zespół jest najmniej przyjaznym dla kierowców" - może nie dla tych faworyzowanych panie Dennis, ale przykłady JPM, Ferdka i słowa DC potwierdzają, że jest coś na rzeczy, a pan się asekurujesz umowami cyt."Mamy umowę, że nie będziemy się nawzajem krytykować", to chyba standardowa klauzula u Maca.
Provo- DC i JPM, to złe przykłady. DC po 9 latach po prostu odszedł, musiał zrobić miejsce dla JPM. A Juan zawodził na całej linii, wiedząc, że nigdzie nie ma dla niego miejsca w F1 po prostu odszedł, zanim by się okazało, że to on został porzucony. A na linii Lewis Fernando nie było faworyzowania do pewnego momentu. Co więcej- to Fernando był faworyzowany na początku! Wystarczy przypomnieć Australię, czy Monaco. Zespół skupił się na Lewisie absolutnie po tym, kiedy okazało się, że Fernando jest zdrajcą. Nie dość, że sam był głównym prowodyrem w aferze szpiegowskiej, to kosztem (ogromnym) zespołu załatwił sobie nietykalność.
Więc się nie dziwcie, że zespół woli Lewisa! Zdrajcy się nie pomaga!
Alonso, Montoya i Coulthard. Te trzy osoby w podobny sposób krytykowały sposób zarządzania zespołem i relacje panujące na lini: kierowca-szef. Tak, więc chyba nie tylko Fernando źle się u nich czuł...
rafaello85 gdyby DC był taki nieszczęśliwy to nie siedział by w McLarenie przez tyle sezonów
Mika i David siedzieli w McLarenie po 9 lat,więc jest to kawał czasu.Dennis pracuje jako szef Maka chyba juz 27 albo 25 lat(nie pamiętam dokładnie) i to za jego szefostwa jezdził Prost i Senna.Nie można o tym zapominać.Nie dziwie się mu,że nie idzie na ta emeryture.tyle lat pracować na jednym stanowisku.Ja tego Pana bardzoo podziwiam i uwarzam,że sprawa z Alonso a raczej jej skutki są przyczyną w 50% jego i w pozostałych 50% Fernando.Ron chiał zapewnic równe warunki obydwum kierowcom bo Lewis jest jego podopiecznym,a Fernando Mistrz Świata. Alonso jest (według mnie) egoistą i najlepiej mu się pracuje jeśli zespół pracuje i podprządkowuje sie pod niego. Co do kierowcy nr2 w 2008 roku to uważam,że największe szanse ma Heikki oraz Pedro.
Ten pan tak po prostu nie odejdzie z McLarena na zawołanie. Za jego czasów w zespole jeździli Senna i Prost i jakoś się im układało . Muszą teraz zanleźć kogoś z kim zgadzał by się Hamilton. A takich jest niewielu...
jędruś- strasznie im się układało, regularna wojna hehe. Metalpablo- zgadzam się absolutnie.
Odpowiedni dobór ludzi jest fundamentem do budowania sukcesu. Ron mając takie doświadczenie powinien już rozróżniać tych, którzy dla niego moga pracować od tych, z którymi będzie miał problem. Co zawiodło? - to temat do rozważań w zespole McLaren.
'McLfan - rozumiem, że jako fan Maca bronisz swego teamu, ale fakty jakie są to widać, polecam przypomnieć sobie wypowiedź DC, o tym jak się do niego odnosił Dennis, poza tym jeśli jest wszystko tak wspaniale to po co umowy o powstrzymaniu się od krytyki???
"Jest wiele opcji..." Dla mnie te opcje to Ralf, Fisico, Pedro, no i może jeszcze Kovalainen, ale na tym koniec opcji!
Oj, Dennis, chyba wy tam macie jednak duży problem z drugim kierowcą. Ale poco to ukrywać?
|