Szef
Renault F1 Team Flavio Briatore powiedział, że wraz z ponownym zatrudnieniem
Fernando Alonso francuska stajnia wzmocniła także swoją strukturę techniczną i powiększyła budżet, a wszystko to by wrócić do ścisłej czołówki Formuły Jeden już w sezonie 2008.
Renault po zdobyciu obydwu tytułów mistrzowskich w latach 2005 i 2006, w tym roku miało dosyć rozczarowujący sezon, w którym tylko raz jego kierowca zawitał na podium (Heikki Kovalainen w deszczowym Grand Prix Japonii na torze Fuji). Trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej sezonu było zasługą wykluczenia McLarena z mistrzostw konstruktorów.
Briatore zapewnił jednak wczoraj przy okazji potwierdzenia powrotu dwukrotnego mistrza świata Alonso do Renault, że stajnia z Enstone podjęła stosowne kroki w celu przybliżenia się do czołowych zespołów.
„Wzmocniliśmy naszą strukturę techniczną, dodaliśmy 30 milionów euro do naszego budżetu i zatrudniliśmy Alonso z myślą o wygraniu kilku wyścigów już w 2008 roku.” – powiedział Briatore włoskiej
Gazzetta dello Sport.
Włoch jest przekonany, że powrót Alonso zapewni Renault dodatkową motywację, gdyż według niego Hiszpan jest
„numerem jeden, najlepszym kierowcą ostatnich czasów obok (Michaela) Schumachera. W istocie popełnia mniej błędów niż Michael. Podczas gdy byliśmy rozdzieleni, żaden z nas nie zdobył tytułu, więc teraz mamy nadzieję, że uda nam się powtórzyć sukces. Fernando nie wraca dla pieniędzy. To co się tutaj liczy to czynnik ludzki”.
Z powrotu Alonso zadowolony jest także tytularny sponsor zespołu – ING.
„Po bardzo udanym pierwszym roku sponsoringu nie możemy doczekać się kolejnego sezonu. Szczególnie ciepło witamy Alonso i Piqueta Jr – doskonałą mieszankę doświadczenia i talentu, która z pewnością przyczyni się do wielu sukcesów zespołu ING Renault F1 w roku 2008. Grupa ING będzie aktywnie wspierać zespół zarówno na torze, jak i poza nim.” – powiedziała Isabelle M. Conner, szefowa marketingu.
„Wyjątkowo cieszy nas powrót dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso, który wesprze trzyletnią sponsoringową aktywność Grupy ING”.
Źródło: Autosport.com, Informacja prasowa ING Group