Lubię Jarno i życzę mu jak najlepiej ;)
Przed sezonem każdy jest optymistą, a jak coś nie wyjdzie to przynajmniej znajdzie się dla niego miejsce w najśmieszniejszych cytatach roku np jak Rubensa.
żeby sie chłopak nie rozczarował... rok temu tez byli optymistami, nowa Tojota taka super miała być i w ogóle...
boSS, 01.01.2008 13:39 | | |
ja tam też trzymam kciuki za Toyotę - nie sztuka panie Sobczak kibicować Ferrari... przynajmniej Toyota nie zrobiła i nie zrobi nigdy team orders tak jak to Ferrari w tym roku po którym zabiorą innemu kierowcy tytuł mistrza świata - po prostu grają fair i w końcu kiedyś coś osiągną. Jak na start od zera to i tak 2005 rok był aż za dobry.
Praktycznie do wsystkich zespołów można się przyczepić o jakieś wałki (Mclaren wiadomo, Ferrari -niech będzie TO ale w przeszłości bywało różnie, Renault - wpadka, Honda- jakieś zbiorniki na paliwo, Williams i BMW - zimne paliwo, STR i Super Aguri - odkupione bolidy. Zostaje tylko Red Bull i Toyota i ja im na przekór innym kibicuję, bo jestem pewny że Trulli z Webberem rozjechaliby Massę i Kimiego. Amen
mutu, 01.01.2008 13:46 | | |
Ja kibuceję Jarno i Toyocie i też życze im najlepiej. Mam nadzieję, że w 2008 lub w 2009 roku wygrają jakieś wyścigi...
Będzie cud, jeśli staną na podium ;) ale trzeba im dobrze życzyć :)
boSS ja przede wszystkim kibicuję Kimiemu- a z tego co wiem to Kimi nic nie wałkuje i nie oszukuje, robi to co do niego należy
Panie SoBcZaK coś sie pan tak uczepił Toyoty jak rzep psiego ogona, to twoje ferrari mam głęboko gdzies. Toyota jeszcze pokaże charakter i naucz sie panie czepialski pisac TOYOTA przez Y. Nie sztuką jest kibicowac zespołowi z czołówki, ale takiemu zespołowi który już niedługo może do tej czołówki dołączyc. I jeszcze co do tego ferrari samochody bardzo drogie ale i bardzo awaryjne, ostatnio czytałem o jakości tych samochodów. Niedoróbek jest dużo czasem to nawet coś odlatuje od tych niby takich dobrych samochodów. A Trulli to już powinien pożegnac sie z Toyotą już ubiegołoroczne testy pokazały że Glock jest o wiele szybszy. Tym co tu pisze że Toyote czekają lepsze czasy i że jest potencjał to jest takie podlizywanie sie, żeby tylko zostac w zespole. On już jest skonczony tak jak Ralf, szkoda tylko że plotki mówiące o tym że byc może Sutil zastąpi Trulliego, okazały sie tylko plotkami. Od pierwszego wyścigu będe mocno trzymał kciuki za Toyote, żeby wreszcie pokazali swój duży potencjał.
Nie no zgadazm sie z wami Toyota może być dobra. No bo jak ma sie takie wyniki w 2005 roku z RALPHEM I ZIARNEM to oni wtedy byli juz bardzo szybcy....no tylko ze pozniej przerzucili sie na BRIGSTONY i mieli klopoty.
A poza tym tak jak mowił MITSUBISHI_GT ferrari ma awaryjne samochody a Toyota ma najlepszy system produkcji samochodow na swiecie. tez o tym gdzies czytalem...
Że co?? Czemu mieszacie samochody seryjne z bolidami?? Przecież one nie mają ze sobą NIC wspólnego...
mitsu gadasz tak bo jesteś maniakiem dżapońskich aut i ślepo wierzysz w cud Tojotki która nie potrafi efektywnie wykorzystać swojego ogromnego budżetu, ani nie mają najlepszych kierowców (chętnie zobacze co Glock zdziała) ani nie mają super szybkich bolidów, fakt że problemów z awariami to raczej nie mają tak jak w BMW, ale i tak zdobyli znacznie mniej punktów, a Truli wcale nie powinien żegnać sięz Toyotą bo w cale nie jest taki zły, Tojota jest zarządzana przez skośnookich panów i to jest jej problem, potencjał to teraz ma Honda która jest mocniejsza o Brawna , sam sie przekonasz że mam racje jak podczas prezentacji będa zachwalać co to oni na nacudowali z tym bolidem, jaki to on jest szybki i konkurencyjny a po pierwszych paru wyścigach będzie widać że są dalej tam gdzie są
mutu, 01.01.2008 16:36 | | |
Amalio ---> a znaczki ?
to jest coś wspólnego
Zebrało się kilku maniaków japońskiej motoryzacji i najeżdżają na nas, fanów europejskich teamów. Panowie tak jak napisał SoBcZaK Toyota chociaż była bardziej niezawodna niż BMW to i tak zostali daleko w tyle. Póki nie zmienią sposobu prowadzenia teamu nic wielkiego nie osiągną, ale podejrzewam że jeśli Honda z Brawnem osiągnie sukces to japońce z Toyoty skuszą kasą wielkie nazwiska z F1 i będą próbowali wejść na szczyt.
Dla fanów "fair play" Toyoty - a kto kilka lat temu (zamieszane nawet kierownictwo) brał udział w kradzieży dokumentów Ferrari? Żeby nie pokaźny portfel, wpływy i pozycja w mistrzostwach to skończyliby w najlepszym razie jak Mak (a sprawa od Stepneygate była o wiele bardziej poważna).
A co do równego traktowania zawodników - obecnie Toyota musi mieć jak najwięcej punktów, czyli obaj zawodnicy muszą punktować i TO sie nie opłaca. Gdyby Toyota walczyła o tytuł sprawa wyglądałaby inaczej czego wcześniejsze osiągnięcia Toyotki w innych seriach i rajdach nauczyły dobitnie.
A co do systemu zarządzania -na forum wszytko zostało powiedziane, a diagnoza jest jedna - ten pacjent jest nieuleczalnie chory....
Trulli mógł zostać na 2005 rok w Renault . Wtedy miałby szansę zwyciężać i stawać na podium.
Toyota może i potencjał i kase ma ale i co z tego??? Red Bull choć dużo krócej od nich w tym biznesie już teraz zaczyna walczyć o podium , i to nawet ze zmiennym szczęściem.
Jarno musi się skupić w nadchodzącym sezonie nad tym by nie okazać sie dużo gorszym do Glocka , bo jeśli dostanie od niego srogie baty to skończy jak Fisco i Rafcio...
Toyota w f1 jest przez swoją głupotę. W WRC lepiej sobie radzili. Rajdy wygrywali. A w F1 to co. Bez zwycięstwa
|