owca, 29.05.2008 19:17 | | |
kibicuje mu, ale co bedzie jak zostanie drugim Nelsinho?
owca, a czego ma się tak stać.
Tak jest musi się wyróżniać, na tle innych w GP2 i to zdecydowanie, nie czasami.
Albo ma talent albo nie.
Nelsinio pokazał że F1 szybko weryfikuje przeciętniaków, a za nazwisko, wychwalanie siebie, punktów się nie dostaje - ŻADNYCH! Liczy się każda dziesiątka sekundy.
Co do debiutu Bruno w przyszłym roku w F1 nie byłbym tego taki pewien . Musi pokazać coś więcej , to co pokazał Hamilton gdy jeździł w GP2 . A co najważniejsze - bezpośredni awans do F1 gwarantuje tylko mistrzostwo w GP2 .
W dodatku sprawa przejścia Vettela do Red Bulla nie jest jeszcze całkiem przesądzona . Coulhard jeździ coraz lepiej odnośnie czasów ( bo nadal zalicza głupie kolizje ) . Młodzi kierowcy Red Bulla też raczej nie są jeszcze gotowi do debiutu w F1 . W dodatku nie wiadomo , czy STR w przyszłym roku będzie jeszcze funkcjonować pod tą nazwą . Choć zmiana właściciela wpłyneła by na jego sytuację raczej korzystnie . Dalej pozostał by Berger który go wspiera , zwolniło by się prawdopodobnie miejsce bo Vettelu . Ta sytuacja była by dla niego bardziej korzysta .
Choć są małe szanse , że STR znajdzie nowego , silnego partnera po tym sezonie . Wszystko rozstrzygnie się raczej w 2009 .
Bruno musi się skupić na wynikach i dobrej jeździe . To jest teraz jego główny cel .
@jędruś, ale ta ewentualna fuzja STR to od 2010...
No cóż, nazwiska Senna, Schumacher czy Piquet są jak cheaty w grach komputerowych. Pozwalają dostać się na skróty na wyższy level bez starty czasu. Czy to dobrze? Ja tam nie wiem co może pokazać Senna, nawet nie wiem na co stać Piqueta, którego na dziś dzień 90% ludzi wywaliłoby z Renault na zbity pysk. Czas pokaże czy to tylko nazwiska.
Ave, 30.05.2008 04:01 | | |
A co bedzie kiedy owca zostanie baranem.. - kibicuje :)
Fan1, 30.05.2008 07:57 | | |
Mi się nie podoba robienie z F1 arystokratycznego sportu, gdzie miejsca w bolidach są dziedziczone. Talentu do ścigania się nie dziedziczy, co najwyżej dzieciak obraca się w środowisku, ma łatwiejszy (naturalniejszy) dostęp od małego do całej tej maszynerii kształtowania/trenowania kierowcy, a potem już układy-układy-układy, najpierw Rosberg, teraz Piquet, no i przychodzi czas Senny, całe szczęście, że to sport, gdzie trzeba posiadać talent, aby wygrywać, bo jakby było jak filmie, czy polityce, wystarczyłoby po prostu znane nazwisko, aby być na świeczniku. Z tej trójki na razie największego fuksa ma Rosberg, zaczął przygodę z F1 kiedy bolid łatwiej się prowadziło, zdobył doświadczenie dzięki któremu trzyma się na powierzchni, ale jeszcze sezon-dwa w takim podobnym stylu, to i o nim zapomnimy.
Berger ma rację - niech Bruno skupi się na tym aby zdobyćtytułw GP2. Na F1 ( ewentualnie ) przyjdzie jeszcze czas. Ostatnie lata pokazują, że nie ma się co spieszyć, najlepszym przykładem jest Nelson...
I będzie tak samo jak z glock`iem
rmn, 30.05.2008 12:32 | | |
co Wy gadacie.. ostatnie lata moim zdaniem jasno pokazują, że im wcześniej tym lepiej. Hamilton, Rosberg, Kubica, Vettel.. Żaden z nich nie zapisał się może jeszcze w historii ale raczej nie odstają od starszych kierowców. Z punktu widzenia zespołów wybór jest jasny - młodszy zawodnik, większy potencjał do rozwoju.
Piqutet narazie nie daje rady ale bez przesady. To nie jest tak, że znalazł się w F1, bo szybko jeździł na wrotkach... Pewnie było mu łatwiej niż innym ale takie jest życie;) to że było mu łatwiej nie znaczy, że jest gorszy. ( czy jest czy nie jest to się okaże.. )
Hamilton nie zapsial sie jeszce w historii??
Zapisał sie i to jak . Nikt jeszcze nie zdobył w tak młodym wieku tylu zwycięstw i podium i nikt tak młodo nie miał szansę zostać mistrzem .
Szansę to miał KAŻDY na początku sezonu 2007 a fakt, że Hamilton tytułu nie zdobył - wcale o nim dobrze nie świadczy. Miał 99,9% szans i "spierniczył" sprawę. No wielki mi kierowca. Udany debiut - fakt - ale przypominam że sezon 2007 do BEZSPORNA DOMINACJA MAC-a. Nie było w stawce lepszego auta...
pablo3243---> nie powiedziałbym, że McLaren był wtedy najlepszy.Były wyścigi w których ten zespół dominował ( nie zapominaj o tym, że mieli całą dokumenmtację największego rywala... ), ale to Ferrari zdobyło więcej punktów. Co do Hamiltona - zapomniałeś o najwazniejszej rzeczy: pomagali mu sędziowie! Był traktowany w bardzo uprzywilejowany sposób:/ Mimo to tytułu nie zdobył:) Jednak istnieje jakaś sprawiedliwość dziejowa:)
|