Czyli Vettel za jego miejsce, a być może Senna, albo Buemi do STR.
Cóż, ktoś przychodzi, ktoś odchodzi. Ciekawe, jakby się potoczyła kariera DC gdyby nie Senna...
Szkoda mi Coultharda:( Bardzo dużo wniósł do Red Bulla ale teraz czas na młodszych:) Niech przechodzi na spokojną emeryturę:P
DC swoje najlepsze lata ma już za sobą. W McLarenie osiągnął wiele. 2001 to najlepszy sezon w jego karierze. Ale cóż, czas leci, wiecznie się nie da jeździć.
lubię go.Dostarczył mi wiele emocji w tandemie z Miką w McLarenie.To były piękne dni..
Wcale nie sądzę, aby to był już zmierzch DC w F1. Facet jeździ ostro i zdobył podium (3 miejsce) w tym sezonie. David jest obliczalny i zespół wie, że może na niego liczyć. Młodzi kierowcy (nie wszyscy np. Kubica) popełniają dużo błędów i zespół zatrudniający takiego młokosa musi liczyć się ze spadkiem osiągów i wyników teamu. Dobrze, że FIA reaktywowała F2. W końcu ustabilizuje się napływ masy modych kierowców do F1. "Na pieszczoty ( tj. F1) trzeba zasłużyć .... "
michal2111 - jeśli chodzi o zajęte na koniec miejsce to tak, 2001 był jego najlepszym sezonem. Ale DC najrówniej jeździł w latach 1995 i 2000.
Konfederat1970 - DC obliczalny? Rok temu prawie urwał głowę Wurzowi, w tym roku miał kolizję z Buttonem i Massą. Raczej obliczalny kierowca nie miałby tylu kolizji ;)
zrobił co dał rade zrobić a teraz czas na nowych
boSS, 30.06.2008 18:27 | | |
@Pieczar, może DC ma namagnetyzowany bolid i dlatego wszyscy na torze tak do niego się kleją :)
Ja to widzę tak: DC na testera, a Vettel z Webberem mogą powalczyć. Coluthard rzeczywiście robił co mógł, czasami słabiej czasami lepiej - niby się wydaje że odstaje od Webbera ale punktów przywoził wcale nie mniej. I do tego jakoś tam na podia się załapał. Ja do niego nic nie mam, mógłby jeszcze pojeździć, ale trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść - bo później może pozostać tylko zły niesmak!
chyba "...tylko niesmak" albo "...tylko zły smak" [?]
David wygląda na pogodzonego z faktem, że to może być jego ostatni rok startów. Wcześniej mówił, że będzie robil wszystko aby jak najdłużej pozostać w F1, teraz z kolei twierdzi, że nie będzie miał powodu do płaczu.
|