ludzie w Ferrari chcą widzieć następnego Schumachera !. Massa i Kimi mają świetne wyścigi ale to nie o to włochom chodzi oni chcą "seryjnego mordercy" obecnie do takich należą Alonso, Hamilton i nasz Robert, oni mają to coś, ten ogień
Spójrzmy prawdzie w oczy: czy Raikkonen jest aż tak wspaniałym kierowcą za jakiego go prawie wszyscy mają? Moim skromnym zdaniem: nie. Oczywiście Kimi jest bardzo szybki, utalentowany i z pewnością należy do czołówki kierowców F1, ale z całą pewnością nie jest kolejnym Senną/Schumacherem, a za takiego wielu go uważa. Żeby nie być gołosłownym: popatrzmy na osiągnięcia Kimiego w McLarenie: dwukrotne wicemistrzostwo, czy to dużo? Cóż, posiadając samochód tak piekielnie szybki jak MP4-20, nawet pomimo jego awaryjności, 2 miejsce w generalce to wcale nie tak wielki wyczyn. Mistrzostwo w Ferrari? W zasadzie nie tyle Raikkonen je wywalczył, co Hamilton je przegrał (popełniając kuriozalne błędy w dwóch ostatnich wyścigach). Spójrzmy teraz na rywalizację Raikkonena z team mate`ami: sezon 2001 i... o dziwo Kimi w Sauberze przegrywa rywalizację z Heidfeldem!, sezon 2002- debiutancki w McLarenie i duża strata do Coultharda, dopiero sezony 2003 i 2004 są zdecydowanie dla Fina, sezon 2005 znowu duża przewaga Raikkonena, tym razem nad Montoyą, warto jednak zauważyć że JPM kilkakrotnie "pojechał" Kimiego. Sezon 2006 możemy sobie darować z wiadomych względów, zaś sezon 2007 i obecny to bardzo wyrównane boje Kimiego z Massą.
Nie wiem jak Wam, ale mi taki dorobek wcale aż tak nie imponuje...
Włoska prasa przesadza. Raikkonen jest w stanie punktować w zasadzie w każdym wyścigu. Jeden dobry start Massy nie tworzy jeszcze z niego super kierowcy. Myślę, że Raikkonen będzie i tak wyżej od Massy na koniec sezonu (może nawet obroni tytuł).
Czechoslowak, Kubica w zeszłym sezonie też miał znacznie mniej pkt niż Heidfeld.
To znaczy że jest od niego gorszy ?
Czechoslowak---> faktycznie, pomimo takiej awaryjności jaką miał w 2005 r, wicemistrzostwo nie jest żadnym osiągnięciem... Ja też nie rozumiem dlaczego Fin nie wysiadał z popsutych bolidów i nie pchał ich aż do mety, MP4-20 był na tyle szybki, że Kimi spokojnie by się wyrobił i tytuł byłby jego... To nic, że 4 razy startował z pozycji obniżonej o dziesięć miejsc ( za wymianę silników, które się popsuły )0 i że nadrabiał tyle ile się dało, to nic, że pojechał koncertowo w GP Japonii przebijając się z samego końca stawki i wygrywając wyścig...
W 2003r powinien był zrobić to samo np. podczas GP Europy tzn. pchać McLarena do mety.
Sezon 2002 to też była wina Kimiego, że ukończył mistrzostwa za Davidem, to nic, że notorycznie nawalał jego bolid... Przecież awarie nie mają żadnego znaczenia...
Zeszły sezon też nie był udany dla Kimiego, to nic, że wygrał 6 wyścigów ( najwięcej ze wszystkich ) i że aż w dwóch wyścigach na skutek awarii ( a jego rywale nie mieli ani jednej ) stracił pewne punkty.
Masz rację Czechoslowak, mnie też dobytek Kimiego kompletnie nie imponuje. Co innego dorobek pewnego młodego brytyjskiego kierowcy, w przypadku ktorego już z góry było wiadomo, że będzie Mistrzem: w zeszłym roku, w tym roku i zapaewne do końca świata i o jeden dzień dłużej. To jest prawdziwy perfekcjonista, zawsze pokonuje swoich kolegow z zespołu ( objeżdża ich jak chce, czasami używając ich ustawień ), ba jego partnerzy wiedzą, że nie mają z nim szans i sami odpuszczają walkę... Ten gość to prawdziwa perla, taki słabełusz jak Kimi nie ma się co z nim porównywać.
Włoska prasa rlz! To, że nie są za Kimim, wiem już od dawna (dzięki Dante, lol). Chcę tylko zobaczyć ich minki, kiedy na koniec sezonu Chłodny będzie odbierał najcenniejsze trofeum. Będzie się normalnie lepiło od miodu. Do tego czasu jednak zdążą się jeszcze odwrócić od Filipa i znajdą milion nowych powodów, zastępców, itp. A co zapewne Kimi na to? "Doesn't matter". ;)
adagio28 ---> Ja bede odbierał trofeum? :D:D:D:D
Powiem tylko tak... Kto jest lepszy w danym wyścigu, tego wielbią. Tacy włosi...
rafaello85- dorobek Hamiltona imponuje mi jeszcze mniej niż Kimiego. Wydaje mi się że może źle odebrałeś to co pisałem. Nie przeczę, że Raikkonen to bardzo dobry kierowca, jednak dalej podtrzymuje zdanie, że podziw jaki wzbudza wśród niektórych forumowiczów jest chyba nieco na wyrost...
Dante to ten wloch co byl kiedys w studio? Wlasnie mowil, ze we wloszch pomimo mistrza wola Masse niz Kimiego - takze nic sie nie zmienilo, a ze Massa pojechal jak pojechal to nie dziw ze zaczeli go uwielbiac ( w koncu ma jeszcze wsparcie Schumachera ) :)
kLc!, 05.08.2008 14:17 | | |
bla bla bla. Rok temu o tej samej porze łączono Kimiego z Toyotą.
Czechoslovak ----> a w czym niby Senna byl lepszy od Kimiego??? w tym ze w Monaco byl najszybszy??? to co niby jeden tor sie liczy?
moze masz na mysli taranowanie Prosta zeby zdobyc tytul? tak tak, to rzeczywiscie wspaniala cecha wspanialego kierowcy.
a moze masz na mysli kompletna nieumiejetnosc Senny dobierania setupu na wyscig, ktore notorycznie sciagal od Prosta, az doszlo do momentu gdzie Francuz specjalnie sciemnial setupy zeby Senna ich nie podbieral? no tak , to tez rzeczywiscie godne mistrza postepowanie...
czysty talent? no wybacz ale w moim odczuciu Kimi nie ustepuje Sennie i pod tym katem ani na jote. A jezeli uwazasz inaczej to podaj chociaz jakies argumenty a nie puste banialuki....w czym sie objawial wiekszy talent Senny ja sie pytam? konkrety prosze
Prawda jest taka ze za Kimim caly czas idzie jakis dziwny pech jak to juz wyjasnil rafaello85 i badzmy szczerzy - jak wszystko dziala jak trzeba to Kimi jest nie do zatrzymania pod wzgledem czystej predkosci - 7 fastest lap na 11 wyscigow w tym sezonie tez o czyms mowi, mimo ze rzadko startuje z pierwszej pozycji i ma pusty tor przed soba.
Ktos powie ze jest gorszy od Massy w qualu - no dobra ale jak jest dotankowany na 7 okrazen wiecej to jak ma byc szybszy w tym samym bolidzie? No sam siebie nie przeskoczy przeciez. I na ogol tak jest ze Kimi jest ciezszy bo on po prostu preferuje taka strategie i widac to wyraznie - polegajac na swoim talencie utrzymac sie za prowadzacym jadac ciezszym bolidem a potem po 3-4 perfekcyjnych okrazeniach minac go w boksach - no znamy to przeciez na pamiec juz...A Massa? jak wygrywa to tylka z pp i w Ferrari dobrze o tym wiedza, zreszta jak sam Brazylijczyk...
a tak swoja droga my tu pitu pitu o glupotach a na poczatku sierpnia mieli chyba oglosic sklad BMW ???? czy cos mi umknelo?
82TOMMY82 masz racje Massa wygrywa tylko z pole position:) nie oglądałeś GP Węgier? Kimmi jest dobrym driverem ale wyraźnie widać że spadła mu forma i nie ma się co oszukiwać. To jest Ferrari człowieku Kubica i Alonso może przynajmniej zgonić na samochód. A sam przyznasz ani w Maclarenie ani we ferrari Raikonnen szału nie robi mając status pierwszego kierowcy. Mimo to nie traktujcie tej wypowiedzi jako powodu do jeżdżenia po mnie gdyż w sumie lubie Kimmasa. pozdro... a może to faktycznie jest pech. ale jeśli tak to należy sie za fart w zeszłym sezonie. Tam Kimmi miał dużo szczęścia zdobywając tytuł
kuba, 05.08.2008 16:28 | | |
Patrzysz tylko na ostatni wyścig... Kimi miał też 2 awarie w ciągu sezonu więc też troche punktów stracił ;) Co by nie mówić w 2 połowie sezonu 2007 wymiatał :P Btw...powinien być juz 3 krotnym mistrzem :P w 2003 roku jedna awaria mniej i Schumi miałby 6 a nie 7 tytułów :P , w 2005 też chłopak nie miał szczęścia. A był nie do zatrzymania.
Mam nadzieję ,że obudzi się w tym sezonie w końcu...oby nie było za późno. Niby w klasyfikacji wygląda to dobrze ( nawet lepiej o wiele niz rok temu ) ale coś jest nie tak :P
Gdyby na 1 stopniu podium stawiali litra czystej a nie tego szampana to pewnie byłoby inaczej :D
kLc!, 05.08.2008 18:20 | | |
@kuba
musiałaby to byc Koskenkorva ;D
czy ulubiona kimiego to przypadkiem nie danska?
.... nie wiem tak mi sie coś zakodowało
Rzadko się tu wypowiadam, ale nie mogę ominąć takich ***ół......
82TOMMY82 ma rację. Kimi jest świetnym kierowcą, tylko nie zawsze mu szczęście dopisuje. Przykład, ostatnie wyścigi. Silverstone np gdyby team nie popełnił błędu odnośnie doboru opon kto wie czy nie byłby przed Lewisem albo zaraz za nim. Na Węgrzech jest ciężko wyprzedzać przez co się wlókł za Alonso ( przy okazji Alonso też nie jest taki łatwy do wyprzedzenia). Itd.... W McLarenie w poprzednich sezonach miał problemy z bolidem. Ile to wyścigów nie dojechał z powodu awarii silnika czy samego bolidu. Były przecież akcje i komentarze swego czasu że Mercedes nie umie robić silników. Kiedyś nawet Sauber powiedział że Kimi to objawienie i w całym swoim życiu nie spotkał tak ciekawego i utalentowanego kierowcę.....swego czasu jak Kimi śmigał w Sauberze uzyskali oni najlepszy wynik w całej swojej historii startów w F1. On się jeszcze obudzi i pokaże pozostałym na czym polega jazda. Obecnie uważam że tak jest ciekawie w Formule 1, bo jest wielu kierowców utalentowanych, szkoda tylko że teamy nie są porównywalne, bo naprawdę byłoby ciekawie. Gdyby w końcu FIA coś ciekawego wymyśliła, z tym że można byłoby częściej wyprzedzać a przy okazji mamy wielu utalentowanych kierowców ( Kimi, Lewis, Alonso, Kubica, Heidfield, Button, Glock, Fisiko i wielu innych,) sport byłby naprawdę ciekawy. Ale widać jak widać, talentem się nie wygra jak się nie ma odpowiedniego bolidu. Button, gdy Honda była w formie to też błyszczał ( pamiętny wyścig z jedną ręką ) albo Fisiko, gdy w Renault jeździł też wiele razy pokazał że potrafi wygrywać. Alonso teraz też nie błyszczy ale wystarczy lepszy bolid i wróci do formy.
Przepraszam bardzo ale żeby to PP zdobyć też trzeba coś umieć. W tym sezonie Massa wygrał 1 wyścig z PP- Bahrajn. Co więcej bardzo często jeździł cięższym bolidem niż Kimi, a jeżeli już to zjeżdżał okrążenie wcześniej- też mi różnica. Przecież dwóch na raz nie zatankują. Szukacie dziury w całym. Wiem, że ciężko się pogodzić z tym, że Massa to nie taki dziad jak się chciało żeby był.
Nkh, 06.08.2008 10:22 | | |
...a jeszcze niedawno włoska prasa spekulowała o wyrzuceniu Massy z Ferrari, kiedy mial bardzo nieudany początek sezonu. Teraz już Alonsa na miejsce Kimiego pakują. Jak tak dalej pojdzie to postawią Flavia w miejsce Domenicali'ego ;P
@Nkh - dobrze powiedziane. To tylko prasa i o czyms musza pisac. Ale to podobnie jak z naszym komentatorem- Borowczykiem notabene slepo zapatrzonym w Robercika. Jeszcze niedawno jezdzil po Massie i sie z niego smial, a jak ostatnio powiedzial o niesamowitym kunszcie Massy i jaki to swietny i wyborowy kierowca to mysalem ze spadne z krzesla. A zalozmy przy kolejnym slabszym wyscigu Massy Borowczyk znow bedzie na nim psy wieszal. Zal go sluchac.
czesc mojej wypowiedzi zostala zrozumiana opacznie wiec prostuje - wedlug mnie Massa to swietny kierowca i zapewniam ze zawsze bylem pierwszym ktory go docenial i bronil na forach, nawet jak jezdzil kiepsko, ale sa 2 rzeczy ktore mu nie wychodza:
- jazda w deszczu
- wygrywanie wyscigu nie z pp (jedna jaskoolka na wegrzech wiosny nie czyni, zreszta nie lapmy sie za slowka - jak dla mnie ten wyscig tez jechal z pp bo na pierwszym zakrecie byl juz liderem, wiec nie zmienia sie tu sedno sprawy - caly wyscig przejechal na prowadzeniu, od poczatku do konca - no i widzielismy co sie dzialo, Hamiltonek dwoil sie i troil i a i tak zostawal w tyle)
i dlatego wlasnie to Massa jest przewaznie lzejszy na kwalifikacje - ja nie mowie ze to zle, bo wukorzystuja jego mocne strony i tak byc powinno,ale niestety tu wylazi porownanie duzego talentu (Massa) i geniuszu (Kimi) - Kimi moze sobie pozwolic na jazde z dociazeniem a Massa juz nie bo sie gubi w tlumie...
Spojrzcie na roznice w punktach obecnie - minimalna miedzy nimi. Ale zaloze sie o wszystko co mam ze gdyby odwrotnie dotankowywac bolidy (Kimi lekki Massa ciezki) to Kimi by zdeklasowal Masse - tak niestety jednak nie bedzie bo niezapominajmy ze dla Ferrari, jako teamu, najwazniejsza jest klasyfikacja konstruktorow - czyli musza zgarniac jak najwiecej punktow, a zeby tak bylo to Massa musi jechac z przodu a Kimi za nim i nadrabiac talentem - w ten sposob ferrari maksymalizuje punkty.
Zreszta wystarczy tez spojrzec na wypowiedzi kierowcow po wyscigu - jak Massa jedzie z pp i wygrywa to sie podnieca jak dziecko, Kimi w podobnej sytuacji mowi lakonicznie, ze nudny wyscig byl i przysypial...A jak startuja z tylu to Massa na ogol nic nie mowi bo nie ma o czym ;) a Kimi (czesto wygrywajac) dopiero sie prawdziwie (choc oczywiscie powsciagliwie ;)) cieszy z wygranej. Moim zdaniem Massa zreszta zdaje sobie z tego sprawe, w koncu glupi nie jest - glosno oczywiscie tego nie powie ale jednak...
|