KryS, 11.05.2009 20:46 | | |
To oczywiste ze Button jest faworyzowany przez zespół i nie uwierzę ze tak nie jest. Jak piszecie ze Barrichello jest lepszym kierowca od buttona a jak narazie jest 4:0 dla Buttona wiec to na kilometr cuchnie ;p Oczywiście polecenia zespołu "Team orders" są zakazane ale oczywiście każdy znajdzie sposób żeby to obejść, nawet tak żeby kolega z zespołu się nie dowiedział xP
Swoja droga myślałem ze umrę ze śmiechu jak przeczytałem temat tego newsa xP "Barrichello zagroził odejściem z zespołu" nie dość ze ledwo został z tym zespołem, nie jest w młodym wieku i do końca kariery coraz bliżej to w jakim zespole on się widzi ? To zapewne jego ostatni tak dobry TEAM w karierze, wiec nie strasz Rubens xxP
Barichello byl najszybszy w Q2, zrobil najszybsze okrazenie wyscigu, i zaczal wyscig de facto jako pierwszy - byl chyba moment wyscigu ze mial 11 sekund przewagi na Buttonem - nie bylo po drodze zadnych nadzwyczajnych wydarzen, SC, deszczu czy Bog wie czego tam jeszcze - no to wyjasnijcie mi czemu dojechal drugi i czemu zmienili mu strategie na bardziej agresywna, skoro nikogo nie musial gonic bo spokojnie sobie jechal pierwszy?
No bo zeby Buttonowi zmienili jak byl drugi na bardziej agresywna - to bym zrozumial, ale zeby Barichowi zmienic?
Oj Rubensik, znowu cie wychedozyli, jakby to Sapkowski pieknie okreslil :)
1 - Barichello miał 11 sek. przewagi po pierwszej serii pitstopów - on dotankował trochę, Button nalał wachy na pół wyścigu
2 - Bariczowi nie zmieniono taktyki, obaj kierowcy mieli zrobić 3 stopy - to Button dostał agresywniejszą taktykę
3 - Może i faktycznie 2 stopy to była optymalna strategia, ale nikt nie mógł do końca przewidzieć zużycia opon i innych wydarzeń na torze, więc to normalne, że Brawn sie zabezpieczył i kierowcy mieli różne strategie.
Z tego co pamiętam to w pewnym momencie sam zaprzepaścił swoje szanse na wygraną, jadąc poniżej swoich możliwości. Tak więc niech nie marudzi tylko walczy o upadłego.
Oooo postawił się. Niesamowite!
Juz dawno pisalem na tym forum ze Barrichello sie zle czuje z tym ze caly czas jest drugi. Ale ciezko mu jest sie przyzwyczaic do mysli ze moze Jenson jest poprostu stabilniejszy przez co lepszy. Caly czas, na kazdej konfernecji mowi podobne slowa - teraz byl czas Jensona - moj wlasnei nadchodzi teraz ja bede wygrywal :)
ALe teraz byl najblizej tej wygranej i znow jest 2gi :) wiec musial jakos odreagowac. Caly czas widzi spiski na okolo siebie. Czlowieku - masz jeszcze szanse pojezdzic - rob to i nei komentuj - rob swoje a jak bedziesz na serio dobry to Ross da tobei a nie Jensonowi szanse.
Pozdro
No Rubens pakuj rzeczy - Bruno czeka ;)
Rubens, jeździć a nie gadać! I już niepotrzebnie ferment zasiewać w zespole, co jest tylko wodą na młyn dla pismaków. Od gadania typu " teraz ja będę wygrywał" zwyciestwo samo nie przyjdzie, a na torze trzeba jeszcze powalczyć.
A może czas się pożegnać i pomysleć o umowie z Alonso?
Ja się nie dziwię Rubensowi. Przeszedł do Hondy po to, żeby mieć równy status z kolegą z zespołu. I tak było przez kilka lat. Zmienił się właściciel zespołu i chyba polityka równości nie do końca jest przestrzegana. Brazylijczyk zapewne chciałby rozwinąć skrzydła i przestać być numerem 2 w zespole.
no coz jak sie poczulo troche wiatru w zaglach to i sie chce wygrywac
a tu matka natura znaczy sie roooos brown wzial i rossssss......l caly zmyslny plan rubino, niestety
ja tam nie wim jak bylo naprawde ale fakt jest faktem ze wygladalo to nie ladnie
nie uwierze ze nagle rubens przestal jechac
a z tego co bylo widac mial przewage nad butonem
szkoda bo mu sie nalezalo a widowisko byloby ciekawsze
Ave, 12.05.2009 15:40 | | |
rafcio85. nie trzeba byc dedukcyjnym głąbem by cos zrozumiec. jakkolwiek :)
Tez myslalem ze wystawili Baricza - ale widzac jak slabo jechal na twardej mieszance mysle ze i tak by mu braklo paru sekund do Guzika gdyby musial jechac na nich dluzszy stint - moze nawet by go Web przeskoczyl ...
|