W związku z coraz mniejszym zainteresowaniem Formułą Jeden organizatorzy wyścigu o Grand Prix Europy, który odbędzie się 30 maja na niemieckim torze Nurburgring, zapowiedzieli wczoraj drastyczną obniżkę cen za bilety. Dodatkowo aby zachęcić więcej kibiców do przyjścia na tor, dzień przed pierwszymi treningami (w czwartek) zorganizowane zostaną dodatkowe atrakcje. Menedżer toru Nurbugring – Walter Kafitz tłumacząc podjęte decyzje powiedział, że
„Formuła Jeden sama się już nie sprzedaje. W zeszłym roku nie mieliśmy dochodów”. Jednocześnie Niemiec stwierdził, iż dominacja Michaela Schumachera nie jest powodem malejącego zainteresowania i wręcz zażartował, że gdyby to Rubens Barrichello cały czas wygrywał, to dopiero wtedy byłby przerażony.
Obniżkę cen biletów i wprowadzenie dodatkowych atrakcji zapowiedziała również Francuska Federacja Sportów Automobilowych (FFSA), organizator wyścigu o Grand Prix Francji na torze Magny-Cours. W zeszłym roku w dzień wyścigu na francuski tor przyszło zaledwie 48 tysięcy widzów. W tym roku organizatorzy GP Francji chcąc zwiększyć tę liczbę nawet do 55 tysięcy, do czego oprócz obniżenia cen biletów ma się również przyczynić atrakcja w postaci obchodów 30 rocznicy powstania stowarzyszenia Formula One Constructors Association (FOCA), które uświetnić mając byli i obecni szefowie zespołów oraz kierowcy. Ponadto jak zwykle odbędą się wyścigi towarzyszące: Formuła 3000, Porsche Supercup, Formuła 3 Eurocup oraz dwa wyścigi historycznych bolidów Grand Prix z lat 50-tych ubiegłego stulecia.
„Uczynimy wszystko co w naszej mocy, aby wyścig o Grand Prix Francji okazał się sukcesem” – powiedział prezydent FFSA, Jacques Regis. Obniżenie cen biletów jeszcze w zeszłym roku zapowiadali także organizatorzy wyścigu na brytyjskim torze Silverstone.
Źródło: Autosport.com, F1-Live.com