Mam nadzieje, że się im uda!!! :)
Simi, 01.09.2009 16:22 | | |
Jestem ciekaw co się okaże...
"...czy będziemy w stanie znaleźć następcę, który naprawdę może poprowadzić ekipę przez najbliższe lata” - Doktorku sami nie potraficie odnaleźć się w tym sporcie, a szukacie kogoś kto "Będzie w stanie". A co Panu do tego? Grunt to być zadufanym w sobie i nie widziec własnych błędów. Nic mnie nie usatysfakcjionuje tak jak odejście BMW i Toyoty na dokładkę! Żegnam Doktorka.
Życzę im wszystkiego najlepszego i liczę na to, iż jakimś cudem (wzorem Brawna) znajdą się w stawce na 2010. Mimo to mam nadzieję, że Kubica nie będzie rozważał ryzykownego pozostania w tym zespole na kolejny rok. Nie dość, że to obok Toyoty jeden z najbardziej pechowych zespołów to nigdy nie wiadomo, co z nimi będzie.
No doktorek to wynocha, teamu i pracowników trochę szkoda bo się narobili chłopaki...
@tomask75:
Nic mnie nie usatysfakcjionuje tak jak odejście BMW i Toyoty na dokładkę! Żegnam Doktorka.
Hm, czyli mam rozumieć to tak, że jedyną Twoją ambicją i celem życiowym jest odejście BMW i Toyoty z F1 ? :P
Żegnaj doktorku ty dziadu, przez Ciebie Kubica wszedł do F1, zdobył pierwsze podium i wygrał ! Ty bandziorze, idź na Onet albo WP ekspertować razem z Piqetem i Zientarskim bo mi Cię żal!
I tyle w temacie.
Dobrze powiedziane Jędruś. Musimy pamiętać o tym, że Robert wiele mu zawdzięcza.
Wychodzi totalną ignorancja ze strony niektórych koemntujących, aż żal czytać:| Otóż Theissen jest jednym z nielicznych, którym zależało na tym, aby BMW-Sauber dalej był obecny w stawce F1.
Niektore komentarze jak z onetu. Obejrzyjcie czasem wyscig bo wyglada to jakbyscie tylko tamtejsze ploty czytali i na ich podstawie wyrabiali sobie eksperckie zdanie wymadrzajac sie pozniej.
@tomask75 - żenada...
Hehe, dostało mi się. Dlaczego tak napisałem? Uważam, że działalność tego teamu jest oparta na przypadku i braku zrozumienia dla pracy bolidu. Spójrzcie chociażby na drugą połowę sezonu 2008 i pozycje startowe i końcowe RK. Przypomnijcie sobie jego komentarze dotyczące ustawień bolidu, zawsze było coś nie tak. Problemy z dopasowaniem ciśnień w oponach, kolejne pakiety aero które oddalały BMW od podium niż do nich przybliżały. I porównanie do Renault, które walczyło o złote kalesony udowadniając że chcieć znaczy móc. W BMW tego chcenia zabrakło, co mnie bardzo uderzyło. Być tak blisko sukcesu końcowego i odpuścić sobie lekką ręką? Gdzie do cholery podziała się rywalizacja sportowa? Uważam poprzedni sezon za stracony przez BMW mimo „wywalczenia” 3 miejsca w generalce. No właśnie „wywalczenia”? Kiedyś pisałem że ten „sukces” będzie ich ostatnim. Nie myliłem się.
Jednocześnie przypominam sobie że gdy debatowano w trakcie sezonu 2008 na temat przyszłych dyfuzorów Dr po prostu nie pojawił się na spotkaniu. Finał takiego lekceważenia sprawy widać było na początku tego sezonu, kiedy to kilka teamów przerabiało to co opracowali w 2008, a co zostało uznane za nielegalne przez komisarzy, na nadające się do użycia w 2009. BMW nie miało co przerabiać bo nic nie miało. Dodatkowo KERS, oczko w głowie DR, lansowany z uporem maniaka i NIEUŻYWANY w tym sezonie. Wprowadzony bez zastanowienia się i kalkulacji cieżki kierowca + dodatkowe obciążenie. Na tym tle uderzająca jest dla mnie wypowiedź „znaleźć następcę, który naprawdę może poprowadzić ekipę przez najbliższe lata”. Co im do tego? Sami nie byli w stanie jej poprowadzić, a chcą wymagać tego od osób trzecich. Trzeba popatrzeć na siebie, a nie oceniać nabywców.
Co do toyoty, to chyba przyznacie że nie błyszczeli w F1. Kontynuacja przygody w WRC wydawała się być lepszą drogą.
Ot moje wyjaśnienie dla poruszonych moim „zlewczym” i „żenującym” tonem.
@tomask75 - bardzo ładne uzasadnienie, teraz o niebo lepiej ;)
|