Dokładnie 82TOMMY82. Pytali mnie ironicznie "komu to kibicujesz?, temu massie co umie tylko baczki?", odpowiadałem "ten facet miał kiepski wyścig, ale on zaciska zeby, trenuje i następny wyścig jedzie lepiej, i lepiej, rok po roku lepiej".
Felipe jest typem człowieka który wszystko co osiągnął w F1 zawdzięcza ciężkiej pracy i przeciwstawianiu się ingnorantom i krytykantom. Pokazał, że nawet gdy totalnie mu nie poszło, wstawał i dalej cisnął. On nie otrzymał w darze zdolności bycia nieprzeciętnie szybkim zawsze, niejako genetycznie - On wypracował sobie to co niektórzy mają od losu ot tak. Facet z którego się śmiali że nie umie jeździć bez TC - objeżdza regularnie tak wychwalanego niemal bożka Kimasa (z całym szacunkiem do Niego), śmiali się a w zeszłym sezonie moralnie i zdolnościami jako kierowca to On był mistrzem - że jest jak jest, cóż, wiele czynników. Facet po fatalnym wystepie na mokrym torze (mało się o tym mówiło ale jesli ECU silnika oraz cały set'up jest na suchy robione to na mokrym nie bardzo chce to jeździć)l, choć jechali po nim niemal wszyscy, antyfani mieli pożywkę - w kolejnych wyścigach zamykał im buzie. Podobno nie umie jeździć na mokrym - hmm. Pamiętam Monaco, nie zawiódł mnie tam a myślę że bardzo wielu zaskoczył.
Co do tematu powyższego - myślę i jestem prawie pewien, tak na 99,5% że Felipe wróci do F1, mam tez wielką nadzieję że wróci, i tak jak dotychczas będzie zachwycał wynikami. Wierzę że tytuł jest przed nim na wyciągnięcie dłoni i 2010rok będzie rokiem Felipe - o ile Ferrari będzie tam gdzie być powinno. Czekam na Felipe :)
82TOMMY82 no tak- pęknięcie kości czaszki ze wstrząsem mózgu to nic poważnego, jak to dobrze że nie dostał kataru, albo nie przytrzasnął paznokcia- to by była tragedia... Zastanawiasz się człowieku co piszesz? Choć trochę pojęcia masz o medycynie i F1, bo coś nie widzę. I teraz do wszystkich- to był poważny wypadek i na pewno wszyscy chcą mieć pewność że nie ma żadnych komplikacji czy problemów ze zdrowiem Massy. Kubica po Kanadzie też chciał jechać w USA i mu jnie pozwolono, mimo ,że obrażenia których doznał nie były poważne! Co do spekulacji z Kubicą w Ferrari- hahaha... Hamilton od Alonso też odstawał w McLarenie co? Nie dość, że nowy bolid, to inna seria i wogóle. Taka dla nich różnica jak dla mnie między focusem i astrą... wsiadam i jadę po swoje! Oni też-na Roberta miejscu bym się nawet nie zastanawiał- a jakby był szybszy od Kimiego to zamknąłby usta całemu światu krytyków. Nie mówię jakby było, ale jest ambitny- stać go na takie wyzwanie!
maroo---> dobry tekst! Ja też czekam, a Massa jest jednym z moich ulubionych kierowców, taki "od zera do bohatera!"
Chyba 82TOMMY82 chodzi ze wypadek Massy nie był tak spektakularny jak np. Kubicy. Nie było totalnego rozwalenia samochodu na 1000 kawałków ale jeśli chodzi o konsekwencje to był jeden z poważniejszych od kilkunastu lat w F1.
Gdyby, poza samym ściganiem patrzeć na kierowców jak na zwyczajnych ludzi - myślę że tutaj Felipe także wygrywa:) (nie kumam zachwytu nad Kimim - owszem jest indywidualistą, ma specyficzny styl bycia ale ignorantem i arogantem jest, a tutaj niektórzy pieją z zachwytu jak zrobi to czy tamto, powie coś o gównie- uch ach jaki Kikiś superowski jest...choć śmieszne to było)
Facet( Felipe), jest po prostu przykładem pozytywnego i szczerego człeka, nie smęci, nie robi afer, jest kulturalny, nie jest bezczelnym typkiem, potrafi okazywac szczere emocje - nie wiem tego oczywiście na 100%, nie znam osobiście gościa (a szkoda;)). Ale jestem Jego fanem od bardzo dawna. Już w pierwszych latach po prostu przypadł mi do gustu pomimo iż osiągnięcia miał mierne. Ale jak mówisz marios76 - od zera...
Specyfikacja bolidów BMW i Ferrai może być dosyć różna - wiem że Ferrai jest wierne swoim założeniom konstrukcyjnym i w kwestii np przedniego zawiasu, różni się od większej części stawki. Bolid Ferrari nie prowadzi się "miękko" czy delikatnie. Wymaga raczej agresywniejszego stylu niż np bolidy McL czy Renault. Akurat nigdy nie czytałem niczego "głębszego" o konstrukcji BMW więc nie wiem jaki to bolid ale podobno mimo iż, kierowcy to wspaniali, trwa troszkę przystosowanie się do odmiennej specyfikacji. Wystarczy że pierwotny bolid bedzie z natury nadsterowny a docelowy podsterowny. Owszem jest balast, balans hamulców ale to tylko zmiana istniejącej niejako genetycznie charakterystyki. Zatem kierowca jeśli trafi na odmienny bolid może nie umiec wykorzystać jego możliwości w pełni nawet przez kilka wyścigów. Po prostu trzeba się "wjeździc". Dlatego jeśli wsiądziesz marios76 z Astry do Focusa - nie zrobisz wszystkiego co Focus potrafi (ma chyba najlepsze charakterystyki zawieszenia i prowadzenia w klasie). Odwrotnie - możesz przecholowac bo Astra może się wykoleić tam gdzie Focus dał by radę.
Ale, jeśli Robert miałby taka okazję - chciałbym zobaczyć Go w Ferrari.
Jak sie ma to cos, to w SF tez sie jest dobrym. Tu nie chodzi o przejscie Kubicy na koncowke sezonu. Na to on sam by sie nie zgodzil bo nie jest w stanie od razu sprostac Kimiemu. A na dluzej? To dylemat kogo sie pozbyc z Ferrari. Stawialbym na odejscie Kimasa ale na Spa utrudnil zadanie markizowi.
82TOMMY82 widac ze nie umiesz nawet odroznic wypadku efektownego od takiego w ktorym kierowca odnosi powazne obrazenia.Kubicy praktycznie nic sie nie stalo a Massa przeszedl operacje ratujaca zycie i ma uszkodzona czaszke.Mial wrocic na Monze ,potem na Brazylie teraz juz jest na 2010,oby,ale jak juz napisalem uwierze jak zobacze.TE wszystkie rewelacje ze skladem Ferreri niedlugo doprowadza do tego ze latwiej bedzie wymienic zawodnikow ktorzy nie beda tam jezdzic w 2010,bo liczba kandydatow rosnie praktycznie kazdego dnia :))
Monza, Singapur i Abu Zabi - te tory to broszka Kubicy. Jeśli rzeczywiście przeszedłby do Ferrari to na tych torach może powalczyć o wysokie lokaty - widać, że czerwona maszynka z KERS-em na to pozwala.
Nie oczekuję cudów, że będzie od razu kręcił lepsze czasy od gościa kręcącego Ferrką już prawie 3 lata. Jednak myślę, że przystosowanie się do nowego bolidu tego typu kierowcy zajęłoby bardzo mało. Treningi piątkowe byłyby dobrym przetarciem i już qual mógłby przynieść niespodziankę.
Pożyjemy zobaczymy, już w tym tygodniu SFM powinno określić, kto będzie jeździł na Monzy.
Mógł by wrucic chociasz na jeden wyscig
Decyzja jak najbardziej słusza i spodziewana. Po tak poważnym urazie byłoby totalną NIEODPOWIEDZIALNOŚCIĄ umieszczenie Massy w bolidzie Ferrari w kolejnych wyścigach tego sezonu. Uraz czaszki to poważna sprawa. Felipe spokojnie dojdzie do siebie, wykuruje się, w zimie zacznie testować. I w pełni sił pojawi się na starcie GP Bahrajnu w przyszłym roku:)
maroo- popieram wszystko co napisałeś o Felipe w 100%. Ten facet nie miał łatwo w życiu, a los dalej go nie oszczędza. Mam jednak nadzieję, że dostanie kolejną szansę i powalczy o mistrzostwo co więcej mam nadzieję, że je zdobędzie! Co do zastąpienia Felipe w Ferrari to nie ma znaczenia kto to będzie ważne, aby to był ktoś zaufany i pozwoli Ferrari utrzymać 3 miejsce w generalce.
|