Pewnie zorbicie ze mnie idiotę ale mnie na fizyce w szkole uczyli że przyczepność (=tarcie) nie zależy od powierzchni styku a wyłącznie od siły docisku i współczynnika tarcia, który jest własnością materiału. Według tego bolid powinien równie dobrze pojechać na kołach o szerokości 2cm (poszlaką na poparcie tego twierdzenia są jednoślady). Oczywiście gdyby opony były węższe to byłby większy nacisk jednostkowy, a więc większe zużycie itp., ale przyczepność ta sama. Więc dlaczego pan z Bridgestona mówi że większa powierzchnia to lepsza przyczepność?
Szkoda że nikt nie czyta wypowiedzi p. Hamashimy, przez to nie dostanę odpowiedzi na odwieczne pytanie...
A zebys wiedzial ze dostaniesz : P
od powierzchni oczywiśnie ze zależy, bo im wieksza opona tym wiecej materiału ktory jest przyczepny, nie? a pojechać to by pojechał, ale po prostej, coś jak dragster. w zakrętach im szersza opona tym lepsze trzymanie (nie w nieskonczonosc oczywiscie).
Zobacz jak fatalnie zwrotny przy wyzszych predkosciach jest smart, a jak cos z szersza opona, chociazby i Mondeo...
Większa powierzchnia równa się z tarciem na większej części opony, czyli wychodzi z tego lepsza przyczepność.
Może jeszcze ktoś powie, że przyczepność nie zależy od temperatury ? Tego, że przyczepność ZALEŻY od powierzchni styku nie trzeba udowadniać na przykładzie szerokiej i wąskiej opony, tylko bierzemy SLICKA i FULL WETA. Czy te opony mają taką samą przyczepność ? Czy opona rowkowana AD 2008 ma taką samą przyczepność jak tegoroczny SLICK ? Sami sobie odpowiedzcie :)
Tak ale RomanSz rozważając wzór ogólny na tarcie ( F= w x N ) dobrze rozumie teorię
gdzie: w(mi) - współczynnik tarcia, N- siła nacisku
Wypada przytoczyć znane motto:
"Teoria jest wtedy gdy wszystko wiemy, ale nic nie działa.
Praktyka jest wtedy gdy wszystko działa, ale nikt nie wie dlaczego."
:)
zitol brzmi przekonująco, pozostali nie za bardzo :)
A mi nasunęło sie jeszcze jedno pytanie...
Skoro w 2009 został zachowany rozmiar opon, to co z tego, że przednie opony zyskały większą przyczepność?! Czy to nie mogło zostać potraktowane jako kolejne wyzwanie dla inżynierów aby to wykorzystac...wiem ze zespoly opieraja sie tez troche na danych z przeszlosci. dobra. ale czy przednie opony faktycznie trzeba zweżać?! gdzie tu pragmatyzm(przystosowanie się do wymogów) ?!
481, 13.11.2009 18:35 | | |
Tarcie opony wąskiej czy szerokiej jest takie same.Ale na wąskie opony działa większy nacisk jednostkowy czyli działa większa siła na wiązania międzycząsteczkowe „gumy” dlatego szybciej odrywają się od siebie i powstaje poślizg.
przeczytaj artykuł o oponach w najnowszym F1 Racing :P
O ile mnie pamięc nie myli, wąskie oponki były gdzieś z 10 lat temu. Cóż, miejmy nadzieje, że Robert wyjdzie na tym dobrze. :))
rmn, 13.11.2009 20:17 | | |
zitol ma racje. ah ta teoria:P
Z praktyką jest tak, że chociaż w początkowej fazie hamowania siła tarcia będzie taka sama dla wąskich i szerokich opon to wąskie opony nie są w stanie oddać tak szybko energi kinetycznej samochodu ( przekształcić ją na ciepło(głównie) i oddać powierzchni po której się toczą / powietrzu, które je opływa) jak opony szerokie. W przypadku wąskich opon przy hamowaniu wcześniej osiągany jest punkt, w którym traci ona swoje właściwośći i.. maleje siła tarcia ponieważ inny (mniejszy) jest współczynnik tarci - teoria pokrywa się z praktyką!:) ( F = mi x N)
Ogólnie rzecz biorąc chodzi o ilość energii jaką opona jest w stanie przenieśc na nawierzchnię w jednostce czasu. ( to samo dotyczy przyspieszania ) a nie o samą siłę tarcia, która jest zależna od chwilowych właściwości opony, które to z kolei pogarszają się szybciej w wypadku wąskiego koła.
Analogiczna sytuacja dotyczy tarczy hamulcowej:) W Ferrari jest większa niż w Poldonie właśnie dlatego, żeby utrzymywała swoje właściwości przy większych obciążeniach.
Dzięki! Na to czekałem tyle lat!
|