Ciekawe, co z tego wyszło. Davide pewnie triumfował w Azjatyckiej Serii GP2, no ale troszeczkę jego morale spadło po sezonie w europejskim cyklu. Cóż, patrząc w przeszłość, jest jeden kierowca, który miał podobnie, a teraz w F1 spisuje się znakomicie i zachwyca swoimi manewrami, bardziej, niż Hamilton. Chyba nie muszę pisać, o kogo chodzi? ;))
**wyjdzie - już żyje przyszłością, heh.... ;))
Może on będzie wreszcie paydriverem z talentem?...
Nie wiadomo, czy uzbiera budżet. Pokonanie Embratela w walce o fotel kierowcy wyścigowego wydaje się być niemożliwe :)
@jpslotus72
Masz na myśli HRT, czy całą stawkę?
@dmaot malach
Przede wszystkim HRT - np. w porównaniu z Sakonem... Ale jeśli wyciągnie coś więcej z takiego bolidu, to może ktoś da mu w przyszłości lepszą szansę rozwoju talentu - o ile potwierdzi, że takowy posiada.
@jpslotus72 - jeżeli będzie pokonywał regularnie swego partnera, którym będzie np. Klien, de la Rosa, bądź Senna, wówczas potwierdzi, że ma talent. Najpierw jednak musi w ogóle dojść do jego debiutu.... ;) pzdr ;))
Aros, 03.12.2010 15:54 | | |
Zaraz zaraz, jak to w Niemczech się spotka? Czyżby deal z Toyotą jednak odbył się? ;)
W Niemczech, czyli pewnie w przychodni dentystycznej Kollesa - będzie "przyjemne?!" z pożytecznym... ;-p
Ciekawe czy Kolles robi plomby z włókna węglowego :D
Chodziło mi o to, że na ogół niechętnie traktujemy paydriverów - i słusznie, jeśli jak Sakon wykupują sobie jazdy w F1 kosztem bardziej utalentowanych kierowców (Karun) i jeszcze w dodatku rozjeżdżają własnych mechaników... Jeśli jednak wpłacenie odpowiedniej sumy do budżetu zespołu jest jedynym sposobem na wejście do niego utalentowanego kierowcy, to ja tego nie potępiam. Czy Valsecchi należy do tych pierwszych, czy do drugich - dopiero się okaże (jeśli w ogóle uda mu się zebrać "wkupne").
|