Jeździec musi umieć jeździć koniem, żeby szybko galopował.
Nick nie mów o potencjale tylko bierz się do roboty tym czym masz. Jak na razie słabo Ci idzie poza dobrym początkiem.
niestety za potencjał punktów nie przyznają
Początek sezonu w wykonaniu LRGP był owszem, niezły, bo lecieli jeszcze rozpędem, którego kołem zamachowym był R.K. Teraz zabrakło kierowcy, który by umiał rozwijać bolid. I obawiam się że może tak pozostać do końca sezonu. :(
Obym się mylił.
Cytat : ...oraz to co nastąpi w przyszłych tygodniach i miesiącach, jest wiele potencjału, by iść naprzód...,
Fakt, wróci Kubica.
W Monako mieli wygrać.
Witam po krótkiej przerwie Panie i Panowie,
no i tak na zaskok akkim jedno powie,
miłe złego początki lecz skutek - żałosny,
niedawno Był wybawcą, wszak jeszcze tej wiosny.
Był ... był ... a dzisiaj prawie Nicka nie ma,
ni poprawy bolidu, ni Jego jeżdżenia,
ochłapy spadają za przyczyną gumy,
miałbyć cud dublerem, powodem do dumy.
Potencjał to siła - lecz siła uśpiona,
w tym problem by była na czas obudzona -
tymczasem Nick - budzik, co miał ją obudzić,
coś sam jakby przysnął... I z czym tu do ludzi?
(Wybaczcie - ucieszył mnie powrót akkima
i sam się przed rymem nie mogłem powstrzymać...)
Nick - kawalarz sezonu :D
Grunt to pozytywne nastawienie :E
@Akkim - witaj chlopie - ostatnio sie zastanawialem co sie z toba stalo....
wiec odpisz gdzie balowales - gdzie na statku bywales ? ze cie tyle nei bylo i wierszow nie przybylo :)
Pozdro !
Akkim is back! :) Gdzieś był jak Cię nie było? Gdzieś za weną podążył? Gadaj, gadaj, bo już też się zastanawiałem co się z Tobą dzieje.
Dobrze widzieć Cię z powrotem:)
Dzięki Bracia za pamięć, za te miłe słowa,
cieplutko na sercu, raduje się głowa,
fajnie, że Czekaliście wersów rymownika,
tak czytam te wypowiedzi, tak to z nich wynika.
Dwa wyścigi w drodze a odmienne oba,
ale zawrą wrażenia w mym opisie słowa,
kilometrów masa jednak warto było,
i tym bardziej, że Ktoś czekał jest po prostu miło.
Spełniłem też swą misję w szpitalu w Ligure,
chciałem podziękować za Roberta skórę,
ocalili chłopaka i wiem już niezbicie,
że nie tylko kończyny lecz zwyczajnie - życie.
Byłem na oddziale u odrynatora,
zostawiłem upominki a reakcja spora,
zaskoczenie, wytrzszcz oczu, ogólne zdziwenie,
miłe słowa podzięki oraz pokrzepienie.
Zrobili, co mogli, sto procent oddania,
czuję się spełniony z podzięki zadania,
uścisk dłoni, serdeczność, potem Robcia sala,
niestety leżą nowi, ot i sparawa cała.
Potem do Monako na nowe ściganie,
i tak przeleciało Panowie i Panie,
zbiorę myśli opiszę obydwa wyścigi,
że się spóźnię uprzedzałem, to chyba nie dziwi ;)
no to niezle.... ale powiem szcze4rze ze oczekuje obu wersji - proza i wierszem - jak bylo na wyscigiach i jak bylo w szpitalu. Prosze osobny artykul z tych voyage'y !
@akkim
Zwiedziłeś, jak widać, niezły kawał świata,
wypełniając dzielnie rolę "delegata" -
i w szpitalnej sali i w "mekce ścigania"
został ślad Serwisu - nie do wymazania...
Bo, jak widzisz świetnie z powyższych reakcji,
gdziekolwiek zajrzałeś w czasie tych "wakacji"
- nie sprawdzając Twego z metryki odpisu -
rzeknę: byłeś wszędzie "chłopakiem z Serwisu".
Wow super akkim, czyli rozumiem wystąpiłeś w roli ambasadora Polskich kibiców:)? A co najmniej, mam nadzieję, braci F1WM:) i moc podziękowań i uścisków dłoni za zdrowie Roberta była równie silna co pasja nas wszystkich do królowej sportów?:)
Kurcze, fajnie fajnie, zazdroszczę Ci tych wyjazdów, ale też trzeba mieć smykałkę i odwagę, żeby się na takie zdobyć. Także jak najwięcej Ci życzę takich czynów wynikających z pasji.. i czekamy z niecierpliwością na relacje, ze szczegółami i przede wszystkim natchnione niedawnymi emocjami:)
|