Najpierw kilka faktów. Maldonado lekko puknął Di Restę. Di Resta wypadł z toru i wytracił nieco prędkości. Maldonado skorzystał i wyprzedził go. I za to dostał karę, nie za sam kontakt, ale za wyprzedzenie niezgodne z przepisami. Gdyby nie wyprzedzał, ewentualnie oddał pozycję kary by zapewne nie było.
Nie rozumiem, dlaczego tyle osób powyżej uznaje za zgodne z przepisami wyprzedzanie metodą "na spychacz"...;)
Jeśli sędziowie są "wyczuleni" na Maldonado, to sam sobie jest winien - nikt nie kręcił butelką: "na kogo wypadnie, tego weźmiemy pod lupę"... Pastor sam zarobił na tę szczególną "troskę" ze strony sędziów. No dobrze - nie jest to jednak powód żeby karać go bez przyczyny. Tylko że tym razem w mojej ocenie przyczyna była. Tłumaczenie, że to był błąd Wenezuelczyka nie bardzo do mnie przemawia - bo to on ów błąd popełnił. Schumacher też nie chciał celowo wjechać w Sennę w Hiszpanii - ale popełnił błąd, za który odpowiadał. Wg tego, co widziałem na żywo, mimo że di Resta nie "zamknął drzwi" Pastorowi po wewnętrznej, Maldonado nie mógł wyprowadzić bolidu z owego zakrętu z taką prędkością, żeby wyprzedzić Szkota i wyjść węższym torem jazdy, bez kontaktu z Paulem i z zachowaniem pełnej kontroli nad bolidem. Kiedy się to "analizuje" to pada wiele słów i wydaje się, że tyle samo myśli musiałoby przelecieć przez głowę kierowcy, żeby mógł tę sytuację poprawnie ocenić. Ale kierowcy F1 w takim momencie nie muszą nic analizować - oni widzą (a przynajmniej powinni widzieć) "na oko" jakim torem przy danej prędkości mogą wyjść z zakrętu - to już jest we krwi, na podstawie tysięcy przejechanych kilometrów i setek zakrętów. Maldonado (moim zdaniem) zaatakował nie mając szans na czyste wyprzedzenie - uślizg nie wynikał z "plamy oleju", tylko z niewłaściwego manewru - żeby wyjść z taką prędkością bez uślizgu Pastor musiałby pójść szerszym łukiem (ale tam był di Resta), tymczasem na wewnętrznym krawężniku zrobił zbyt ostry skręt i dlatego tył uciekał. Spróbował niemożliwego, a to błąd. Za błędy zaś trzeba płacić - można co najwyżej dyskutować o wysokości "ceny"....
Tamten zakręt jest wąski i za bardzo miejsca mu zostawic nie mógł. Nieraz wypychano się z toru po kontakcie i wszystko grało. Alonso o mało nie wyeliminował w Niemczech w 2007 roku Massy, a mimo to utrzymał zwycięstwo. Hamilton w 2008 roku w Niemczech wypchnął z toru Massę, a robił to także później z innymi zawodnikami i za takie rzeczy karany nie był (a na niego też wyczuleni byli). Ta kara była trochę na wyrost, ale widocznie chcą ostudzic jego agresję i odwagę do walki.
@Kamikadze2000
Cytat : Tamten zakręt jest wąski i za bardzo miejsca mu zostawic nie mógł
Będąc "za" nie mógł zostawić miejsca temu "przed" bo było za ciasno? Bardzo mądre, to przekreśla winę Maldonado (...).
Ps.: A może jakieś linki do tamtych zdarzeń? Bo ja pamiętam MAS-ALO (w deszczu) ciut inaczej ;)
dobrze ze Twoim zdaniem..bo już wiesz co
@katinka DOBRY LINK...wyscigu nie widzialem calego bo nie było opcji. Tej akcji Pastroa tez...i dobrze, ze sie wypowiem ale tu było bardzo mało winy Pastora. Atak w miejscu gdzie nikt nigdy nie wyprzedza i po prostu "łapie krawężnik"..wtedy to normalne ze wyleci na zewnetrzną. Einstein tylko by napisał na ten temat wiecej.
@Kamikadze2000, chociaz nie lubię Pastora, to chyba dużo racji masz, tez się zdziwiłam tą karą. Nie po raz pierwszy i nie ostatni kierowcy walcząc wypychali się z toru. Fakt, że Maldonado walczył tam agresywnie, a di Resta jadąc swoim torem nie miał za bardzo jak zostawić mu miejsca. Ale ta kara to chyba bardziej jest jak napisał @MaxKapsel, nie o sam kontakt chodzi, bo takich w wyścigach jest wiele, ale o zyskanie pozycji. Gdyby oddał, to pewno nie byłoby kary, bo nic sie nie stało.
Nie wiem, czy to dobry przykład, ale pamietam na Fuji 2007 Kubica wyprzedzał Lewisa, tez był tam kontakt, McLarena obróciło, wypadł na pobocze, to Robert poczekał, oddał pozycję i dopiero potem ponownie wyprzedził. Co prawda RK dostał wtedy tez kare przejazdu przez boksy, ale nie wiem, może dlatego, że LH walczył wtedy o zwycięstwo lub tak jak mówisz ekhm, był faworyzowany ;)
A tu ostatnia akcja Pastora:
http://www.vidiov.info/9f074b3f0.html
@Aeromis
A tu proszę link do walki ALO/MAS na Nurburgringu 2007, o której wspominacie ;)
http://www.youtub.../watch?v=L8LCPiprerI
Więc Kimiemu powinni doliczyć 20 sekund za wyprzedzanie Grosjeana! Albo traktujemy wszystkich równo, albo niech się sędziowie nie kompromitują...
marios76
A był gdzieś kontakt między RAI i GRO?
Kara absolutnie słuszna, ten zakręt nie jest dobrym miejscem do wyprzedzania i czysty manewr miał 0,1% szans na powodzenie.
Tok myślenia Pastora (o czym pisał SirKamil), który udziela się niektórym użytkownikom jest moim zdaniem naprawdę dziwny. Ten tok myślenia, który mówi: "nie zrobiłem tego specjalnie tylko popełniłem błąd więc nie powinno być kary". To że Maldonado kontrował uślizg i dlatego 'puknął' Di Reste nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Kontakt+wypchniecie i wyprzedzenie = reprymenda i kara finansowa lub DT, to samo + Maldonado = DT lub S&G. Dla niego jest taryfa specjalna i bardzo dobrze. Pastor sam sobie na to zapracował całokształtem twórczości.
@adminf1
No to powiem to krócej - bo wiem do kogo pijesz... Będąc z tyłu (choćby o pół bolidu) w takim ciasnym zakręcie nie da się utrzymać prędkości potrzebnej do wyprzedzenia, nie wychodząc z owego zakrętu idealnym torem jazdy (linią wyścigową) - a na tym torze znajdował się właśnie bolid rywala. Więc nie można wyjść z tego bez kolizji, jeśli się jest po wewnętrznej, albo bez wylotu na pobocze, jeśli się atakuje po zewnętrznej - jak Vettel na Hockenheim. Żeby taki atak się powiódł, wyprzedzający musi zyskać przewagę (te pół bolidu z przodu) już na wejściu w zakręt - wtedy on wybiera tor jazdy. Maldonado nie wie, że dwa bolidy nie mogą w tym samym czasie znaleźć się w tym samym miejscu bez kolizji? No to faktycznie Eisnstein - z wyścigową teorią względności czasu i przestrzeni.
"Złapał krawężnik", jak powiadasz, bo przy takim skręcie kierownicy musiał złapać - a skręcił, bo szukał węższego toru jazdy, którym nie mógł z taką prędkością wyjechać bez uślizgu. Jeszcze raz powtórzę - Maldonado spróbował niemożliwego do wykonania manewru - czyli spowodował kolizję (którą jeszcze wykorzystał do wyprzedzenia).
Jak dla mnie to Maldonado jest zagrożeniem dla kierowców ;-)
Simi, 30.07.2012 13:35 | | |
No niestety, niejednokrotnie jest. Szybkość ma i mógłby zdobywać wiele punktów, ale już dobre parę razy zniszczył wyścig sobie i komuś innemu. Jest trochę niereformowalny, ponieważ te kolizje i kary w ogóle na niego nie działają.
to fakt, że cwaniaczek umie sie rozbijać łokciami. Czysciutki uślizg, kontra i czysciutkie pukniecie Sahary:)
Lubimy taki styl jazdy prawda? On chce byc taki jak Schumi:)
|