FIA wydała przed Grand Prix Niemiec dodatkowe obostrzenia dotyczące opon, które mają uchronić kierowców przed powtórką problemów z Silverstone.

Podczas tego weekendu zespoły nie będą mogły obsługiwać ogumienia niezgodnie z zaleceniami Pirelli, gdyż zdaniem włoskiej firmy to była jedna z przyczyn licznych awarii opon.

W notce przesłanej do zespołów, Charlie Whiting napisał: „Z powodów bezpieczeństwa zostaliśmy poproszeni przez Pirelli, aby wszystkie samochody trzymały się poniższych wytycznych. Każda ekipa będzie musiała stosować się do nich przez cały czas, co może zostać sprawdzone przed delegata technicznego”.

„Początkowe ciśnienie opon ma wynosić 1,1 bara, minimalne ciśnienie przy pracy z przodu 1,38 bara, a z tyłu 1,31 bara. Maksymalny kąt nachylenia przednich kół – 4 stopnie, tylnych kół – 2,5 stopnia. Zarówno przednie i tylne opony muszą być używane po stronach, na które zostały zaprojektowane (nie można zamieniać lewych z prawymi)”.

Paul Hembery, szef Pirelli Motorsport, zdradził, że pomimo wydarzeń z Grand Prix Wielkiej Brytanii, niektóre zespoły nadal nie chciały trzymać się limitów wyznaczonych przez włoską firmę. „Na Spa w 2011 postąpiliśmy podobnie. Napisaliśmy do Charliego i poprosiliśmy, aby napisał do zespołów i przedstawił nasze potrzeby. Pomimo tego, co działo się w zeszły weekend, niektórzy nadal chcieli robić coś, co nam nie odpowiada”.

Źródło: autosport.com