Lewis Hamilton nie krył zdumienia, gdy dowiedział się, że Red Bull został ukarany za pozwolenie Sebastianowi Vettelowi na świętowanie na torze zdobycia czwartego z rzędu tytułu.

Vettel spędził pierwsze minuty po przypieczętowaniu zdobycia swego czwartego tytułu mistrzowskiego w biurze sędziów sportowych, ponieważ jego show na prostej startowej toru Buddh złamało surowe zasady parku zamkniętego. W efekcie na Niemca nałożono reprymendę, a Red Bull został ukarany 25 tysiącami euro grzywny.

„Dostał reprymendę?” – miał według Totalrace zapytać zaskoczony Brytyjczyk. „Mówicie poważnie? To szalone” – dodał wyraźnie poirytowany decyzją FIA. „Kibice to uwielbiają. Nikomu to nie zaszkodziło, nie powodowało zagrożenia. Widziałem wszystko na ekranie telewizora, a fani na torze szaleli. Bardzo fajnie się to oglądało” – kontynuował mistrz świata z 2008 roku.