Embed from Getty Images

Szef Red Bulla – Christian Horner, uważa, że jeśli jego ekipa będzie dysponowała zwycięskim bolidem, to ucichną spekulacje o odejściu Maksa Verstappena.

19-latek jest aktualnie uważany za jednego z najlepszych kierowców w stawce Formuły 1 i jego osoba jest coraz częściej łączona z Ferrari, a wcześniej mówiło się o zainteresowaniu ze strony Mercedesa. Mimo to Holender posiada kontrakt z Red Bullem do końca 2019 roku i jak przyznał szef zespołu, mówienie o dalszej przyszłości kierowcy jest póki co bez sensu.

„Umowa musi odzwierciedlać zainteresowanie dwóch stron” – powiedział Christian Horner. „Nie ma sensu mówić o dłuższej perspektywie, ponieważ najpierw musimy mu zaoferować bolid, którym będzie w stanie wygrywać. Jestem przekonany, że gdy tylko będziemy odnosić sukcesy, to nie będzie innego zespołu, dla którego wolałby startować”.

Za Verstappenem jest bardzo zła pierwsza połowa sezonu, podczas której nie ukończył kilku wyścigów z powodu usterek bolidu. Horner zapytany, jak kierowca sobie z tym radził, odpowiedział: „Bardzo dojrzale, szczególnie kiedy zdamy sobie sprawę jak młody on jest. W Anglii Max nie mógł nawet wypożyczyć samochodu! Jesteśmy pod wielkim wrażeniem, jak radzi sobie z presją, oczekiwaniami oraz zainteresowaniem, szczególnie ze strony kibiców z Holandii. Jako kierowca i człowiek staje się coraz mocniejszy. Nikt nie jest idealny, więc za każdym razem trzeba się poprawiać małymi krokami. Dokładnie w ten sposób pracujemy jako zespół. Już teraz jesteśmy na wysokim poziomie, a Max ma ten sam cel, czyli wydobywać z siebie coraz więcej”.