Być może zastąpi Leclerca w 2019.
Jakie wsparcie zatem musi mieć Ericsson, skoro nawet spory zastrzyk kasy w postaci Alfy Romeo nie był w stanie go wyplątać z tej sieci.
@fordern
Jakie plecy musi mieć Ericsson, że sponsorzy kupili mu zespół Formuły 1 ;) Przy nim nawet Maldonado się chowa.
@fordern
A skąd wiesz ile daje Alfa? Budżet się musi domknąć.
Przeciez ten wloch specjalnie nie zachwycil w tych startach co mial. Kilka razy zamiast jezdzic to rozbil bolid w treningach.
Fate, 03.12.2017 10:28 | | |
Ericsson nie odstawal ani od Kobayashiego, ani od Wehrleina, a od Nasra był zwyczajnie lepszy. Za co ta krytyka?
@bartoszcze
Za darmo nikt nie pozwoli nakleić swojego logo na samochód, a Alfa bierze nawet coś więcej niż sponsora tytularnego.
---, 03.12.2017 11:14 | | |
@Fate
WTF? Nie odstawał od Kobayashiego, a od Nasra był lepszy? Czy my mówimy o tym samym zawodniku?
Od Koby w qualach odstawał średnio aż o siedem dziesiątych, od Nasra był tylko o jedną dziesiątą szybszy, w pierwszym roku nawet nieznacznie słabszy. Poza tym Nasr nieporównywalnie lepiej spisywał się w tempie wyścigowym, o czym chyba najlepiej świadczy fakt ile punktów zdobył Nasr, a ile Ericsson.
Fate, 03.12.2017 11:26 | | |
W sezonie 2016 w kwalifikacjach 12-9 dla Eri i liczac ukonczone wyscigi przez obu 9-5 tez dla Szweda.
@fordern
Alfa bierze tytularnego.
Gdyby mieli dopchnąć jeszcze Gio, musieliby dopłacić jeszcze więcej, żeby zrównoważyć wkład Marcusa.
AleQ, 03.12.2017 12:11 | | |
@Fate
Za to Nasr zmiażdzył Ericssona w 2015. Za Brazylijczykiem nikt nie płacze, że poleciał, Ericsson też powinien spotkać ten los.
Cytat : Ericsson nie odstawal ani od Kobayashiego
Dobry żart, chyba że patrzysz na suchą klasyfikację sezonu.
BTW. Nikt z Ericssona nie robi leszcza wszechczasów, bo bywali gorsi np. Gutierrez czy Hayranto, ale Szwed miał 4 sezony i nie pokazał nic, żeby miał dalej jeździć w F1 ( poza kasą rzecz jasna). Póki Sauber jest na dole stawki, to jest nieszkodliwy, ale jeśli Szwajcarzy się ogarną chociaż do poziomu z 2015, no właśnie.
Fate, 03.12.2017 13:23 | | |
Początek Ericsson miał cięzki, ale później nie było widać różnicy między nim a Kobayashim. Ten schemat praktycznie powtarzał się za każdym razem.
Nie wydaje mi się żeby wymiana na Giovinazziego to była zmiana na lepsze ze sportowego punktu widzenia. Nie widzę we Włochu wielkiego potencjału, co innego Leclerc.
Wg. mnie większość ekip powinna dawać szanse rezerwowym w takim, jeśli nie większym, wymiarze czasowym jak to ogłosił Sauber. Mamy teraz w f1 takie czasy, że w stawce jest wielu kierowców, którzy robią wielką łaskę, że muszą jeździć w piątek a talenty przesiadują cały rok w boksach choć dałyby wiele za godzinkę jazdy bolidem f1 kilka razy w roku. Cyrk jaki odstawiał w tym roku Alonso jest nie do zaakceptowania. Na miejscu włodarzy McLarena wysłałbym do niego w maju sms-a aby nie wracał z Indianapolis i życzył mu dobrej zabawy w Stanach. Mieliby na 2018 rok objeżdżonego juniora + Vandoorne'a, który coraz częściej pokazywał Hiszpanowi plecy. A tak w Mclarenie stali się ubożsi o kilkadziesiąt baniek, z bolidem są w ciemnej du... a za nimi ciągnie się wielki smród - znak charakterystyczny po zatrudnieniu Alonso.
@szajse
Alonso nie jedzie Indy w tym sezonie.
Jak już, to po Le Mans :)
@Fate W 2016 Ericsson może dojeżdżał częściej przed nim, ale mimo wszystko klasyfikacja końcowa - tym razem - pokazała, kto jest lepszy. Kiedy w Brazylii pojawiła się szansa na punkty to Nasr ją wykorzystał, w przeciwieństwie do Ericssona, który poleciał na bandę. Inna sprawa, że jazda takim paździerzem, jak Sauber z 2016 rządzi się swoimi prawami. Co z tego, że masz talent, skoro jeździsz w bolidzie, który lata ci po całym torze i niekoniecznie jest bezawaryjny?
Cytat Fate : W sezonie 2016 w kwalifikacjach 12-9 dla Eri i liczac ukonczone wyscigi przez obu 9-5 tez dla Szweda.
Nie sugeruj się suchymi danymi. Bo tak samo (za pomocą suchych danych) można powiedzieć, że Kwiat jest lepszy od Ricciardo (95-92 pkt w 2015 w tym samym samochodzie, plus Ricciardo był pierwszym kierowcą w zespole). A nie był.
Fate, 03.12.2017 17:17 | | |
Suche dane nigdy w pełni niczego nie oddadzą, ale i takie bezpośrednie porównanie pozycji w wyscigu i kwalifikacjach dają lepszy obraz niż same punkty, które w zespołach z dołu stawki są bardzo mylące.
Wyścigi, które obaj ukończyli - bardzo wygodna statystyka dla kierowcy, który po kilka razy w sezonie kończy zawody na bandzie (z pamięci w 2017 Monako, Japonia i Singapur).
Tak jak napisał AleQ Ericsson nie jest tak koncertowym beztalenciem jak Gutierrez, tym niemniej tak samo na punkty, jak i pod względem pozostawionego po sobie wrażenia, przegrywał z każdym ze swoich zespołowych partnerów. Owszem, nieznacznie, ale przegrywał, a jednak rok po roku - dzięki swoim układom - utrzymywał posadę w odróżnieniu od wylatujących ze stawki trochę lepszych teammates. Jeśli Ericsson zasługuje na miejsce w F1, to wtedy i tylko wtedy, jeśli znajdzie się też tam fotel (dwa fotele ściśle mówiąc) dla Nasra i Wehrleina.
Chociaż zupełnie odrębną kwestią jest pytanie dlaczego Szwed miałby stracić posadę nie na rzecz Wehrleina czy Nasra właśnie, ale rozbijającego się na prostej Giovinazziego?
|