Tegoroczny bolid
Racing Point – RP19, pokonał pierwsze kilometry na torze w Barcelonie.
Przed tygodniem zespół skorzystał z możliwości, jaką oferowały targi samochodowe w Toronto i przedstawił swą nową identyfikację, ujawniając sponsora tytularnego oraz zmodyfikowane malowanie.
Ze względu na zawirowania z lata ubiegłego roku, gdy nie było wiadomo, czy zespół przetrwa okres kontroli administratora, dział techniczny podjął decyzję o rozwijaniu nowej wersji konstrukcji w oparciu o używany w sezonie 2018 model VJM11.
„Musieliśmy znaleźć najbardziej oszczędny sposób na prowadzenie rozwoju. Postanowiliśmy maksymalnie wykorzystać konstrukcję na sezon 2018. Nie mogliśmy sobie pozwolić na wstrzymanie rozwoju na okres dwóch miesięcy, czekając na to, co przyniesie przyszłość. Byłby to wielki cios dla naszej konkurencyjności w tegorocznej kampanii. Patrząc wstecz wiemy, że była to dobra decyzja” – przekonywał dyrektor techniczny, Andy Green.
Stajnia Lawrence'a Strolla rozpoczyna testy z bazowym bolidem, który ma posłużyć głównie poprawie niezawodności i lepszemu poznaniu opon Pirelli. Przedstawiciele zespołu zapewniają jednak, że pracują nad pakietami poprawek, które mają zostać wprowadzone w pierwszych wyścigach sezonu.
Realizację programu zimowych testów Racing Point rozpoczyna w poniedziałek
Sergio Perez.
