Andreas Seidl wyklucza scenariusz, w którym Sebastian Vettel mógłby zasilić skład kierowców McLarena przed startem sezonu 2023.
Chociaż czterokrotny mistrz świata ujawnił we Francji, iż rozpoczął rozmowy w sprawie nowej umowy z teamem Astona Martina, nie milkną spekulacje o jego dalszej karierze w Formule 1.
Niemiec został zapytany we Francji o spekulacje łączące go z przejęciem wyścigowego fotela Daniela Ricciardo, który ma w tym sezonie duże problemy z nowym bolidem McLarena.
„Znam tu trochę ludzi, ale myślę, że to tylko plotki”. 35-latek dodał szybko z nutą ironii:
„Z tego co się orientuję, Lando ma ważny kontrakt”.
Po GP Austrii Ricciardo opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym podkreślał, że zamierza wypełnić umowę, która wiąże go z McLarenem do końca 2023 roku.
Pytany o to oświadczenie, kierowca z Perth wyjaśniał:
„Chciałem w ten sposób powiedzieć, że jeśli będę musiał odejść z Formuły 1, to będę jedyną osobą, która podejmie decyzję w tej sprawie. Wiem, że toczyło się wiele rozmów, było dużo niepewności, więc ważne było dla mnie poinformowanie wszystkich o tym, że chcę tu być”.
Szef teamu McLarena – Andres Seidl, także ucina wszelkie spekulacje na temat umowy z Ricciardo.
„Mamy porozumienie z Danielem na przyszły rok. Pod tym względem nie ma żadnych wątpliwości”.
W podobnym tonie wypowiadał się niedawno dyrektor generalny McLarena – Zak Brown. Pytany o to, czy stanowisko jego przełożonego jest wiążące, Seidl stwierdził:
„Tak, oczywiście”.
„Daniel sam przyznał, że ma w tym sezonie problemy z nowym bolidem i ciężko jest mu znaleźć tę ostatnią, brakującą część, którą regularnie odnajduje Lando. Bardzo intensywnie pracuje jednak z naszą ekipą z Woking, spędza wiele czasu w symulatorze i próbuje określić, co powinien zrobić, aby znaleźć te brakujące części sekundy”.
Odpowiadając na sugestię o tym, iż kandydatem do zastąpienia Ricciardo mógłby być Vettel, Seidl podkreślił:
„Mogę zdecydowanie to wykluczyć. Bardzo szanuję Seba jako kierowcę i osobę, ale to jedyne, co mogę wam powiedzieć w jego sprawie”.
Niemiec zaznaczył jednak, iż ma nadzieję, że dawna gwiazda Red Bulla pozostanie w F1 po sezonie 2022.
„Życzę tego jemu samemu i wszystkim fanom Formuły 1. Ostatecznie to od niego zależy jednak wypracowanie nowego porozumienia z zespołem”.