Embed from Getty Images

Dyrektor zarządzający F1, Stefano Domenicali, ujawnił, iż trwają obecnie rozmowy z organizatorami Grand Prix Australii na temat organizacji nocnego wyścigu w Melbourne.

Grand Prix Australii na torze Albert Park jest częścią harmonogramu F1 już od sezonu 1996, a obecny kontrakt wiążący Australijczyków z F1 obowiązuje aż do sezonu 2035. Co jakiś czas powraca temat potencjalnej organizacji nocnego wyścigu w Melbourne, by ten mógł odbywać się w godzinach bardziej dogodnych dla europejskiej widowni.

„Już o tym dyskutowaliśmy, dlaczego nie?” – powiedział Stefano Domenicali cytowany przez dziennik Australian Financial Review. „To kwestia inwestycji, ale to może być atrakcyjne, szczególnie jeśli planujesz coś tak długo, możesz naprawdę zastanowić się nad tym, co będzie najlepsze dla tworzenia produktu”.

Ustępujący w tym roku ze stanowiska szefa Australian Grand Prix Corporation (AGPC) Andrew Westacott choć uważa, że obecne pory rozgrywania sesji „działają wspaniale”, to nie wyklucza zmian w niedalekiej przyszłości. „W Formule 1 zdecydowanie jednak nigdy nie można mówić nigdy” – stwierdził Westacott.

Przewodniczący AGPC, Paul Little, dodaje z kolei, że organizacja nocnego wyścigu w Melbourne jest możliwa, lecz instalacja sztucznego oświetlenia będzie niezwykle kosztowną inwestycją. „Naprawdę chciałbym nie wykluczać nocnego Grand Prix. Uważam, że gdyby udało się nam to doprowadzić do skutku, to byłby to niesamowity spektakl”.

„Nie ma wątpliwości, że wyścig obejrzałoby więcej ludzi, gdyby tylko mieli możliwość obejrzeć go na żywo w bardziej dogodnych godzinach po drugiej stronie globu. Myślę, że będziemy nadal badać opłacalność i możliwości realizacji tego planu” – dodał Little.

Domenicali dodał natomiast, że ewentualne nocne Grand Prix w Melbourne mogłoby zwiększyć szanse Australii na powrót na sam początek kalendarza Formuły 1. „Jest to część dyskusji” – stwierdził Włoch. „Chcemy zapewnić sobie elastyczność i większy wybór. To po prostu jest możliwe”.