Nawet gdyby wyszły nowe dowody to i tak sprawie "ukręcą łeb", już Bernie się tym zajmie...
" szef administracji Formuły 1 i jednocześnie członek Światowej Rady Sportów Motorowych FIA (WMSC)"
Ten cytat chyba mówi wszystko, komentarz jest zbędny.
WMSC uznało McLarena za winnego i nie wymierzyło kary? Chyba zawsze jest jakaś kara , gdy ktoś jest uznany winnym, choćby w zawieszeniu. Skoro nie wymierzono tu kary, to dlaczego nie uznano niewinności McLarena???!!!!
Jest tak jak piszesz rafaello - winny powinien być ukarany a skoro nie można wymierzyć żadnej kary to znaczy, że McLaren jest niewinny.
Ale McLarena uznali winnym, a mimo to nie wymierzyli mu kary. No to jak to jest w końcu?
Powinni im przywalić kare pieniężną i coś jeszcze w zawieszeniu...
Teraz po prostu WMSC chce umyć ręce i ukręcić łeb całej sprawie, lecz miejmy nadzieje że Ferrari im na to nie pozwoli.
Jeśli Hamilton nie zdobędzie mistrza wtedy McLaren dostanie kare :)
Falarek już napisał. Krótko zwięźle i na temat.
LowR, 27.08.2007 16:46 | | |
rafaello, nie przywalili kary za przewinienie pracownika McLarena, bo musieliby wtedy ukarać też Ferrari (to ich pracownik złamał przepisy i przekazał dokumentację) i uwikłaliby się w szalenie skomplikowany proces z praniem brudów włącznie. A tak podjęli salomonową decyzję - winni ale nie ukarani. Spryciarze :) A Mosley który podjął decyzję o przekazaniu sprawy na wniosek Ferrari do Arbitrażu FIA wykonał też mistrzowski ruch: wiedział że to nic nie zmieni a ostatecznie utnie spekulacje nt faworyzowania Ferki.
Heh. Bernie już na ponad 2 tygodnie do rozprawy wie, że nie będzie żadnych nowych dowodów w tej sprawie i McLaren nie dostanie żadnej kary. Śmiesznie to brzmi. :D
To brzmi trochę jak już wydany wyrok. To teraz pytanie: po co w ogóle będzie ta rozprawa 13 września skoro sam Bernie wie jak będzie brzmiał werdykt? Pewnie znów powiedzą że McLaren jest winny ale niewinny i kary nie będzie. Zabawne trochę. Odpowiedzialność za pracowników - fakt, ale czy ktoś z tego skorzysta?
Nic McLarenowi nie udowodnia chociaz ja i tak mysle ze uzyli dokumentów Ferrari .
andy, 27.08.2007 17:16 | | |
jankos89> zgadzam się z tobą. użyli tej dokumentacji w sraczu żeby sobie nią co nieco podetrzeć. ale przebieracie nóżkami żeby ich ukarali. trzeba ludzie najpierw coś komuś udowodonić żeby kogoś skazać. a jak na razie to nikt nie udowodnił że Mclaren w jakikolwiek sposób wykorzystał te papiery. Widze że jesteście pojętnymi uczniami i ziobrzydzenie prawa szybko żeście opanowali
Mclaren dziwnie wspaniale przyzwyczaił się do Bridgestonów o których, wiedzę miało Ferrari przypadek? NIE!
piotrektk--> BMW Sauber jakoś dziwnie dobrze też się dostosował!! 3 siła obecnego sezonu...
andy, 27.08.2007 19:13 | | |
piotrektk> a skąd niby ferrari miało wiedzę na temat bridgestone? przecież specyfikacja tych opon na ten sezon miała być diametralnie inna od tej dotychczas stosowanej np. w sezonie 2006. czy to nie jakiś przypadek że tylko ferrari miało mieć tę wiedzę? i dlaczego oni mieli tę wiedzę?
Obecnie stosowane opony Brigstone są bardzo podobne do tych których używano w Ferrari F2004...
I nie jest to tylko moja opina...
andy.... Jezeli Ferrari wspołpracuje od kilku lat z bridgestonem to maja o wiele wieksza wiedze na temat i mieli o wiele wiecej informacji na temat przyszlego ogumienia.... I nie wmówisz nikomu ze Ferrari nie mialo przewagi z tego powodu.... WIdzisz co sie stalo z Renault... Jest tez mozliwosc ze Maki poprostu trafily z konstrukcja bolidow i sa dobrzy w tym sezonie.... ALe dla mnie to dziwne troche.... ALe dla mnie bedzie wazne jak Mclaren nie zdobedzie tytulu w tym sezonie.... Bo na niego nie zasluguja.....
andy, 28.08.2007 06:42 | | |
zykmaster> czy uważasz to że tylko jeden zespół w sytuacji jaka nastąpiła ze zmianą dostawcy opon - ma więcej informacji od innych teamów na temat przyszłych opon jest uczciwa? ja uwazam ze nie i dlatego będzie ważne dla mnie by ferrari w tym sezonie nie zdobyli tytułu bo poprostu na niego nie zasługują.
K, 28.08.2007 10:09 | | |
Ludzie puknijcie się w głowy i przeczytajcie raz jeszcze co napisaliście...
Nie wspieram specjalnie McLaren'a, ale twierdzę, że karać można po udowodnieniu winy. Pisałem dawno temu, że ciężko będzie udowodnić wykorzystanie tych materiałów i tak jest jak widać. Ale wszyscy napalili się na wykopanie McLaren'a i teraz nie mogą przeboleć, że tak się raczej nie stanie.
Z drugiej strony andy wcale nie uważam, że Ferrari nie zasługuje na tytuł tylko dlatego, że dłużej współpracują z bridgestone. Nikt nie bronił innym zespołom wcześniej też współpracować z tym dostawcą opon. A jak by było tak jak mówisz, to byśmy mieli w F1 taką Polskę - jest ci za dobrze, to znajdę na ciebie haka... Zastanów się człowieku.
andy---> idąc Twoim tokiem myślenia stwierdzam, że McLaren-Mercedes w przyszłym roku absolutnie nie zasługuje na tytuł mistrzowski bo, jako jedyny współpracuje z dostawcą elektroniki, która będzie montowana we wszystkich bolidach. Zespół z Woking będzie dysponowal olbrzymią liczbą danych i w wyniku tego przewaga nad innymi zespołami będzie niesprawiedliwa.
andy czy ty jesteś ślepy, czy tylko twój mózg działą wybiórczo? FIA stwierdziło że McLaren JEST WINNY. Nie używania danych Ferrari, tego nie powiedzieli, ale uznali McLarena za winnych złamania regulaminu, ale jednak nie wymierzyli żadnej kary. Za durne i kontrowersyjne "przeiwnienia" na torze nakładają równie durne i kontowersyjne kary, a tutaj nagle nic. Skoro twoim zdaniem wszystko jest w porządku to... bez komentarza :p Taka jest sprawiedliwość wg. FIA, więc nie dziwi, że zanim się rozprawa odbyła już jej szef zakłada, że nikogo nie ukarają. Znów.
|