Coś mi się wydaje że ten Heikki wcale tak nie myśli jak mówi...
Chyba dobrze Ci si ę wydaje, on nie ma innego wyjścia jak lizać d.... w tej chwili. Wszystko okaże się po pierwszych GP.
Przed sezonem F1 to jedna wielka, kochajaca sie rodzina gdzie wszyscy sa rowni i kazdy w kazdego wierzy :p
wiecie może ile dostanie mniej wiecej za kontrakt??
Dobry ruch z jego strony. Do tego kontrakt na 1 sezon. Okazja pokazania się w szybkim bolidzie.
Krytykujecie go a on "idzie do przodu". Robert pewnie lepszy od HK ale będzie gnił w BMW, które
nie jest nawet w stanie zagwarantować mu miejsca na podium w sezonie 2008.
Heikki skop d.. Lewisowi!!!
Zomo, 18.12.2007 14:39 | | |
Raikonen tez sie 2 lata "pokazywal w szybkim bolidzie" i po 2 latach frustracji rozwinal skrzydla dopiero w Ferrari. Zobaczymy co pokaze Mclaren w 2008 roku i jak bedzie z postepami BMW - nie byl bym takim pesymista jesli chodzi o Kubice
Heikki spokojny o równe traktowanie z Pedro. A tak na poważnie to on wie w co sie pcha. Alternatywą dla niego był rok przerwy w F1 (o ile nie dłużej). A po drugie Maclaren to jednak topowy zespół i wielu kierowców chciałoby zasiąść w bolidzie Maca nawet kosztem swoich ambicji.
Jasne... Koval podpisalł chyba umowę o treści: "Uroczyście oświadczam, że będę cieciem mojego pana FIAmiltona i się nigdy do tego publicznie nie przyznam..."
kLc!, 18.12.2007 16:35 | | |
heh, alonso też coś podobnie brzmiał rok temu :D
Heikki chyba sam nie wierzy w to, co mówi! Widział jak się obchodzili z dwukrotnym Mistrzem Świata, łudzi się, że on będzie miał lepiej?:/
Pośmiać to się można z tego co mówi Heikki, bo albo jeszcze nie wie co go czeka albo wiedział w co się pakuje podpisując kontrakt i teraz podlizuje się Ronowi...
nawet jeśli będzie miał być drugi - to i tak pewnie dostawie wóz, w którym kilka wyścigów wygra, obedzie sie chłopak z podium i potem do jakiegoś teamu ze środka stawki spokojnie przeskoczy. Ugruntuje swoją pozycję, będzie mocnym Fisichellą - i może, w przyszłości, kiedyś sięgnie po tytuł. Osobiście sądzę, że jest kierowcą o umiarkowanych umiejętnościach, ale przy mądrej polityce może długo pojeździć w F1. Teraz ambicja nie bycia partnerem Lewisa skończyłaby jego karierę.
Na ile on podpisał ten kontrakt i za jaką kasę będzie jeździć???
Bo chłopak chyba nie wie co to McLaren. Pomijam już nawet Hamiltona, ale Ron zawsze faworyzuje jednego z podopiecznych...
Jędruś, chyba nie wiesz co mówisz...
A ojciec Hamiltona to już mógłby skończyć. Lewis przecież jest dorosły.
Anthony Hamilton ma posadę w MaCu? Jakby to powiedział Ron to bym się nie zdziwił, ale stary hamilton?
mutu, 18.12.2007 21:13 | | |
Heikki pewnie musi tak mówić i do póki będzie w McLarenie to nie będzie mógł mówić że nie był na równi traktowany z Hamiltonem, dopiero jak odejdzie z zespołu to pewnie tak powie. Ale przynajmniej zostanie w F1 na ten sezon, może wygra jakiś wyścig, może więcej niż jeden i nauczy się jazdy bez kontroli trakcji. Gdyby zrobił sobie przerwę to później ciężko by mu było podczas jazdy.
Nie wiem dlaczego Antoni Hamilton jeździ na każdy wyścig ze swoim synem, ale za często się nie wypowiada, tylko rzadko kiedy. Móze mówi Lewisowi, co on ma mówić, i póżniej wiadomo, co z tego wychodzi. Ale tak szczerze to nie wydaje mi się żeby tak było. W końcu Junior Hamilton jest dorosły i chyba ma swój rozum, ale należy w to raczej wątpić, że on w ogóle ma rozum. Raczej w głowie ma kapustę...
„Wydaje mi się, że w przeszłości McLaren traktował na równi swoich kierowców, wliczają w to ten rok.”
przy wliczają powinno być C ( oczywiście z małej litery, robię tak tylko, żeby było to bardziej widoczne )
Anthony jest menedżerem Lewisa i wszystko jasne.
Zomo, 18.12.2007 23:31 | | |
@rannt - nie byl bym taki pewien wygranych wyscigow w wykonaniu Kova - w sezonie 2008 beda 3-4 mocne teamy (o ile BMW sie bedzie rozwijac jak sie rozwija a Renault powroci do formy) czyli 8 czolowych zawodnikow bedzie walczyc o wygrana - Oczywiscie nie wykluczam cudownej dominacji Mclarena czy kolejnego fatalnego sezonu Renault, ale podejrzewam nie bedzie lekko ani Kovie ani Hamiltonowi
oby, Zomo, oby! Trzymam za to kciuki!
|