Prawda jest taka, że trafiło się 'ślepej'... Poprostu przyfarciło się Nelsinio z SC i nie popełniał zbyt wielu błędów. Komu sie dał wyprzedzić to dał, a sam wyprzedził... jednego kierowcę Kazukiego! a startował z 17tej pozycji! I co tu dużo mówić, deszczu nie było a na podium "przypadkiem" sie ktoś znalazł. Gratulacje!
Głupcem by był mówiąc po wyścigu, że podium zapewnia swojej fantastycznej jeździe ;p Owszem, nie mówie, końcówkę miał bardzo dobrą. Jednak gdyby nie ten nieszczęsny Safety Car to nie dojechałby nawet do pozycji punktowanej, ba, mógłby o niej tylko pomarzyć. Miał niewiarygodne szczęście, ale jak już wiemy w tym sporcie też je trzeba czasem mieć :)
fakt jest taki, ze jakby zle jechal (tak jak nieraz juz jechal) po zjezdzie SC, to by go lykneli kolejno massa, heidfeld, raikkonen, kovalainen i kubica, wiec moze by dojechal na 8. miejscu.
A jazda na 1 pitstop jest malo widowiskowa, ale czasem skuteczna. Patrzac na jego czasy, wzgledem obciazenia jechal niezle. I presje wytrzymal.
"Każdy myśli, że się zmieniłem i stałem się dobrym kierowcą...." hehe, optymista ;)
Jakiś tydzień przed GP Niemiec śniło mi się, że Alonso i Piquet stają na podium rezem. Powaga! Niestety nie pamiętam kto z nich "tam" wygrał. Nie jestem fanem Renault ani tych dwóch kierowców ani nie zaprzątałem sobie głowy ich jazdą a tu taki numer. Wg. mnie chłopak mimo wszystko jest na wylocie. Nie mam zielonego pojęcia na co go stać i jakim jest kierowcą ale Piękny nie zaryzykuje chyba drugiego sezonu z Piquetem, chyba że jako testerem na co nie zgodzi się rodzinka Brazylijczyka. Przyczyną czego, to będzie skutkiem, że z powyższego powodu ;) Nelsinho będzie się rozwijał gdzie indziej. No ale jak mawiał śp Kazimierz G. "dopóki piłka w grze" nie ma co go grzebać. Tym podium "zakontraktował się" do końca sezonu i jeszcze będzie miał kilka szans na pokazanie się w coraz lepszym Renault.
Ja w tym sezonie chyba przed Sepang miałem sen, że Button był na podium :P
Ja ostatnio miałem sen w którym rozmawiałem z Mansellem. Bardzo miły, starszy pan ;D.
a mi się śniło, że byłem na orgii z Maxem ;P
A mi sie snilo, ze spotkalem sie z Giancarlo Fisichella w jego rezydencji- tez byl bardzo mily ;D
life comes at You fast my friend :) - obudzil sie po jego odgrazaniu sie Alonso - jak to on bedzie go pokonywal w tym sezonie - sprawdze jeszcze punkty ale wydaje mi sie ze Alonso jest przed nim z punktami.... Ta wygrana jest pewnego rodzaju sukcesem ale jak si eokazuje albo Piquet jest medialny albo poszedl po rozum do glowy i juz si etak nei stawia jak przed sezonem - ze co to nie on - cudowne dziecko swojego ojca :) Zycze mu jak najlepiej - tak jak kazdemu kierowcy w F1. Ale pyszczeniem nikt jeszcze nic nei wygral - tylko ciezkimi treningami i praca a oczywiscie pozniej jeszcze rowna jazda na torze - musze zatem przyznac ze zaimponowal mi mlody piquet swoja jazda do konca wyscigu po neutralizacji.... mogl troche powalczyc z Lewisem ale kazdy widzial co Lewis robi w tamta niedziele wiec w sumei tez nei ma si eco dziwic ze bylo tak jak bylo... Massa mogl powalczyc - tez nei wyszlo - nie wspominajac juz o obgadanym tu do szpiku kosci Hekki :)
Brawo Piqet za podium i brawo za realistyczne podejscie do sprawy mimo tak mlodego wieku.... trzymam kciuki i mam nadzieje ze si erozwinie i ze go zobaczymy jeszcze w 2009
pozdro
Obiektywnie trzeba powiedzieć że pod jednym względem zrobił postęp. Przestał gadać jaki to jest świetnym kierowcom i że ma wielkie umiejętności, bo w końcu wynik jest zasługą umiejętności bo po neutralizacji wspaniale jechał.
Tak by powiedział rok temu.
Zwykłe mydlenie oczu! Dla mnie jest i bedzie taki sam...czyli zadufany,arogancki,zbyt pewny siebie cfffaniaczek:P
Ja też myślę, że nic się nie zmieniło - Piquet dalej będzie się kwalifikował w połowie lub pod koniec drugiej dziesiątki;)
|