Szkoda, że Fisico tak skończył
silnik Ferrari im zły? na pewno Hondy będzie lepszy ;)
Z KERS kto wie. Ferrari otwarcie mówi, że mają trudności z KERS, chyba że to tylko zasłona dymna :)
mbg, 11.09.2008 19:38 | | |
Maraz>> Skoro tak otwarcie mówią o problemach z KERS to to napewno jest zasłona dymna :P. Ja osobiście mam nadzieje że KERS pomoże Williamsowi.
noofag, nie chodzi o to czy dobry czy zly, tylko, ze drogi
Honda mimo iż ma gorsze silnki to pewnie dała by bardziej atrakcyjną ofertę + KERS , a Ferrari może się nie zgodzić na udostępnienie KERS innym zespołom .
dla vijaya to argumentem chyba nie jest kers tylko cena w tym momencie :))
Mysle,ze kupowanie silnikow od Ferrari na obecnym etapie tego zespolu jest bez sensu i duzo lepiej bedzie skorzystac z tanszej oferty i skupic sie na rozwoju bolidu, ktory w obecnym stanie jest wolny niezaleznie od silnika
Fisichella zapewne do końca swojej kariery pozostanie w tym zespole... Skrzydeł to on tu nie rozwinie. Odkąd Wloch przeszedł do Force India to jest w ogóle niewidoczny na torze.
Powiedzmy sobie szczerze,tak naprawdę wiadomo,że sam silnik nie jedzie,tym bardziej ,że to silnik specyfikacji innej niżli używany przez Ferrari F1.Zespoły które korzystają z takiej formy współpracy ,godzą się na gorsze miejsca w stawce od dostawcy.ponoszą jednak mniejsze koszty uzyskania takiej jednostki,a F1 to tylko pieniądze,obojętnie jak emocjonalnie byśmy do tego nie podchodzili.Force wie doskonale,że teraz świata nie zwojuje,ale co ciekawsze stać by ich było na wyłożenie kwoty zbliżonej do Toyoty czy Ferrari,BMW ale tego nie robią.Dlaczego? mam wrażenie ,że 100 mln więcej nie robi wrażenia na takim czy innym udziałowcu.Rzecz chyba w czymś innym.Z przyjemnością poddam temat do dyskusji.
|