Kierowcy z zespołu McLaren – Kimi Raikkonen oraz David Coulthard zdominowali pierwsze w sezonie 2003 oficjalne piątkowe treningi, poprzedzające Grand Prix Australii. Dzięki udziałowi w poprzedzających treningi testach kierowcy Renault – Jarno Trulli oraz Fernando Alonso uplasowali się na bardzo dobrych pozycjach (trzecia i siódma), podobnie zresztą jak i Mark Webber, który uzyskał piąty czas. Tymczasem drugi kierowca z zespołu Jaguar, będący równocześnie najszybszym z debiutantów podczas piątkowych treningów – Antonio Pizzonia prawie zdołał załapać się do pierwszej dziesiątki, gdyż do pokonania Ralfa Schumachera (Williams), który uplasował się właśnie na 10 pozycji zabrakło mu niewiele ponad 0.1 sekundy. Na czwartej i szóstej pozycji sklasyfikowani zostali obrońcy tytułów mistrzowskich z sezonu 2002 – Rubens Barrichello i Michael Schumacher. Kierowcy Ferrari, podobnie jak i kierowcy z zespołu McLaren w przeciwieństwie do pozostałych zespołów korzystali ze zmodyfikowanych wersji zeszłorocznych bolidów (odpowiednio F2002 i MP4-17D). Ponadto w pierwszej dziesiątce znaleźli się jeszcze Nick Heidfeld (Sauber) oraz drugi kierowca z zespołu Williams – Juan Pablo Montoya.

Nienajlepiej podczas dzisiejszych treningów na torze Albert Park wypadli tymczasem kierowcy z zespołów Toyota, Jordan, Minardi oraz B.A.R. W przypadku dwóch wymienionych na końcu zespołów wpływ na uzyskanie dosyć słabych czasów miały przede wszystkim kłopoty z niezawodnością bolidów. Zwłaszcza niezadowolony z przebiegu treningów powinien być mistrz świata z 1997 roku – Jacques Villeneuve, który ze stratą ponad pięciu sekund do Raikkonena sklasyfikowany został na ostatniej pozycji. Za to odnotować należy całkiem udany występ pozostałych z tegorocznych debiutantów – Cristiana da Matty (Toyota), Ralpha Firmana (Jordan), oraz Justina Wilsona (Minardi), choć tylko w odniesieniu do posiadających większe doświadczenie zespołowych partnerów. Wszyscy trzej kierowcy mieli mniej niż pół sekundy straty do swoich partnerów, plasując się z wyjątkiem kierowcy Toyoty tuż za ich plecami.