Simi, 08.11.2009 15:19 | | |
Też mam nadzieję, że Bruno poradzi sobie naprawdę bardzo dobrze. Myślę, że jest to możliwe.
-jest już w dojrzałym wieku
-ma spore doświadczenie
-myślę, że talentu mu nie brakuje
Tak uważam o Bruno.
jan5, 08.11.2009 15:26 | | |
nie wiem czy swietlana przyszłość, ma juz 24 lata a dopiero wchodzi do swiata f1
Frentzen zadebiutował w wieku 27 lat, więc nie wydaje mi się, żeby wiek Bruno był tu jakąś przeszkodą...
paydriver ... więcej mówić nie muszę
Damon Hill zadebiutował wieku 32 lat, więc wiek nie jest przeszkodą. Większy problem stanowi stosunkowo małe doświadczenie Senny, 5 lat ścigania to nie jest dużo.
Bruno Senna 15 października skończył 26 lat - wg mnie wiek nie ma aż tak dużego znaczenia, ale rok później już chyba nikt by go nie chciał w F1.
Na testach na prawdę radził sobie świetnie (w porównaniu np. do Lucasa di Grassiego), więc jestem dobrej myśli! :))
Co do Frentzena i Hilla, z pewnością są dobrym przykładem dla Bruno. Ale trzeba też pamiętac, że w tamtych latach mistrzowie mieli ponad 30 lat. Obecnie mają poniżej tej granicy. Tak więc zobaczymy.... :))
jan5, 08.11.2009 17:49 | | |
fangio kiedy zdobywał swój ostatni tytuł miał 46 lat bodajze
jan5, To były inne czasy, wtedy na pewno kierowcy nie musieli być takimi atletami jak dziś. Poza tym Brunno drugim Fangio z pewnością nie będzie.
A.S., 08.11.2009 18:51 | | |
To na pewno były inne czasy - freddiemercury – zwłaszcza, że kierowcy nie dysponowali żadnymi układami wspomagającymi, auta były toporne niczym wozy drabiniaste, piekielnie niebezpieczne, a wyścigi liczyły i bez mała po pięćset kilometrów. To właśnie tamci kierowcy byli twardzielami, atletami – a nie te gwiazdeczki pop - dzisiejsi kierowcy, których mięśnie są nadmuchiwane na pokazy w reklamach, a nie do wyścigowych bolidów.
A wracając do tematu Bruno Senny – pożyjemy zobaczymy. Może czymś nas zaskoczy, a może tylko okaże się kolejnym krewnym wielkiego mistrza o którym szybko zapomnimy. Ilu już było takich. Ja mu życzę jak najlepiej (ze względu na pamięć o wuju).
Świetlana przyszłość w bolidzie, który prawdopodobnie będzie dublowany w połowie wyścigu.
Brawn mówi to tylko po to, żeby zwiększyć na nim presję.
@A.S i freddiem. - Prawda chyba leży pośrodku, jak zwykle. W czasach Fangio wspomagania nie było i były to samobójcze misje ale też nie było przeciążeń rzędu 5g. Z drugiej strony po 30 roku życia człowiek nie jest jeszcze takim kompletnym wrakiem. Baricz walczył o tytuł w tym roku i gdyby ogólnie był lepszym kierowcą i miał więcej szczęścia to by go może zdobył, wiek mu w tym nie przeszkadzał. Schumacher miał wrócić po czterdziestce, przypuszczam że by to naprawdę zrobił gdyby nie kontuzja i że byłby konkurencyjny.
Natomiast jeżeli kierowca debiutuje w wieku 26 lat, to ciąży na nim większa presja wyniku niż jakby miał 20. A jak jeszcze Brawn mówi, że to walka o honor rodziny, to nie zazdroszczę :)
|