A.S., 16.11.2009 22:58 | | |
Jacobss – pofolguj trochę, bo ja Cię nie obrażam. Trochę kultury – jak masz inne zdanie to postaraj się może w trochę innym tonie to wyrazić. O twoim „znawstwie” w tematyce F1 nie będę się wypowiadał bo pewnie liczy sobie z górką ze trzy lata. Natomiast wracając do tematu – nigdy nie będę szanował ludzi (mam tu na myśli Rossa Brawna) którzy po roku sprzedają się niczym prostytutka, niezależnie od tego jakimi pobudkami się kierują.
Tak, a może Brawn miał powiedzieć tym wszystkim ludziom, którzy pracowali na sukces: "Dzięki chłopaki za pomoc, mamy mistrzostwo, ale kasa się skończyła. Była propozycja Mercedesa i mielibyście robotę, ale nie mogłem się zgodzić, no bo co ludzie by o mnie powiedzieli?! W każdym bądź razie było fajnie. Na razie!" Tym chciałem przekazać wszystkim, że Brawn to nie jest jedyna osoba, która tam pracowała. On tą decyzją zapewnił tym wszystkim mechanikom kilka razy wyższe zarobki (wiadomo, że wszystko idzie w górę). Zapewnił im robotę...
Jak dla mnioe to Ross jest pod szczęśliwą gwiazdą urodzony. Dokonał majstersztyku. Ma wielki łeb, dosłownie, do interesów.
Sądzę że wszyscy powinniśmy się cieszyć z tego co się stało- przez ostatni rok wielkie marki (Honda, BMW, Toyota, Bridgestone) jedynie wycofywały się z F1, Mercedes wykonał dokładnie odwrotny ruch. Być może wpłynie to pozytywnie na Renault? Być może zachęci kogoś innego do zainwestowania w ten sport? Możliwe że dzięki tej inwestycji Mercedesa zespół z Brackley na stałe zagości "w czubie" F1 i wraz z Ferrari, McLarenem, Red Bullem i może Renault dostarczy nam wielu niezapomnianych wrażeń...
A.S. - Nie będę zniżał się do twojego poziomu, lecz przyjmij do wiadomości, że są ludzie na tym świecie, którzy liczą sobie więcej, niż "górka trzy lata" siedzenia w F1. Kiedy ja oglądałem F1 na RTLu, ty jeszcze nie wiedziałeś co to samochód.
Poza tym, nigdzie cię nie obraziłem. Masz kłopoty z czytaniem? To, że nie potrafisz myśleć to fakt, a nie obelga. Ja ci się staram pomóc zrozumieć, gdzie popełniasz błąd, a ty skaczesz na mnie, wypisując o jakimś "znawstwie". Szczerze? Kogo to obchodzi?
Nie mówiąc już o tym, że tekstem o prostytutce sam wystawiasz sobie świadectwo.
A.S., 16.11.2009 23:32 | | |
Wiesz - Czechosłowak – zgodzę się z tobą - ruch Mercedesa mnie cieszy. Ale nie dlatego, że wróżę im sukces. Ten odwrotny ruch Mercedesa – mam nadzieję – zakończy najbardziej znienawidzoną przeze mnie erę w historii F1 – erę zespołów fabrycznych (zakładając oczywiście porażkę pomysłu pod tytułem Mercede GP).
No właśnie era zespołów fabrycznych. Mogłoby się wydawać, że to będą najsolidniejsze, najbardziej stabilne finansowo i najpewniejsze zespoły. Tak się jednak nie stało zamiast wielkich firm wracają prywaciarze. Mimo wszystko wydaje mi się, że przyszły sezon będzie jeszcze ciekawszy. Mercedes potrzebuje jeszcze tylko dobrych kierowców, bo Kovalainen pokazał, że sam samochód nie wystarczy do sukcesu. Inwestycja Mercedesa może pozytywnie wpłynąć na renault i jeżeli ci osiągną satysfakcjonujące wyniki, to może zostaną w F1.
Zastanawia mnie czy przypadkiem od początku plan nie był właśnie taki. Trochę głupio byłoby gdyby Mercedes kupił Hondę więc na rok nazwano zespół od nazwiska szefa i już nikt się nie dziwi. W końcu nie kupili Hondy tylko przejęli kontrolę nad Brawn GP. Taka prywatna teoria spiskowa.
Ciekawe jak teraz Mercedes z McLarenem podzielą się kierowcami. Zakładam, że chodzi o czwórkę Kimi, Jenson, Lewis i Nico. Pewnie Kimi i Nico no ale zobaczymy.
@paolo: no nie wiem, czy Honda miała plan, żeby sprzedany przez nią zespół zaraz wygrał potem mistrzostwo świata. Alternatywnie Mercedes mógł planować zakup zespołu z końca stawki i to chyba też niezbyt prawdopodobne.
RomanSz: Nie twierdzę, że tak było i że Honda wiedziała, że ma zostać Mercedesem. Daimler mógł po prostu chcieć obiekty z Brackley i Rossa jako szefa. Myślę, że na tym poziomie bardziej liczy się długoterminowy potencjał niż wyniki sprzed "rewolucji" regulaminowej. Reszta wyszła jak wyszła. Myślę, że nikt nawet Ross Brawn nie spodziewał się podwójnej korony. No i do tego przejęcie zespołu od Hondy nie mając sponsorów ani pewnej przyszłości, super pomocny Mercedes (ciekawe że nie Ferrari), plotki o przeniesieniu przez Mercedesa Hamiltona do Brawna podczas afery itd.itp. Nie mówię, że tak było ale nie zdziwiłbym się jeśli Mercedes brał pod uwagę taką wersję od samego początku. Konflikt z McLarenem dotyczący auta drogowego też musiał być już dawno temu skoro obie firmy zaprezentowały już prototypy czy tam wersje studyjne.
Jakby nie było Mercedes będzie miał chyba najlepsze wejście ze wszystkich producentów. Nakleją swój znaczek na mistrzowski samochód, a za kierownicą posadzą (byłego) mistrza i jednego z najbardziej perspektywicznych Niemców z jeszcze lepszym nazwiskiem (co nie znaczy, że nie przereklamowanego ale to może i dla nich dobrze). Toyota, Honda, BMW czy nawet Renault mogły zapomnieć o takim "pakiecie startowym". Czy to czysty przypadek czy brali pod uwagę taką możliwość od początku to chyba się nigdy nie dowiemy ale trzeba przyznać Haugowi, że na grubą premię zasłużył. Mają mistrzowski silnik, mistrzowski zespół, wymarzonego Niemca w kokpicie, genialnego szefa zespołu i cholernie dobre perspektywy. I to wszystko za ułamek kwot, które w ten sport wtopili inni producenci. To się nazywa interes.
Ross zrobił coś nieprawdopodobnego. Kupił zespół, który miał najlepszy bolid w stawce. Wystawił swoją stajnię , która już w pierwszym roku startów zdobyła dwa tytuły mistrzowskie i sprzedał ją wielkiemu koncernowi samochodowemu aby zapewnić jej odpowiednie zasoby. Jestem przekonany, że to także jest strzał w 10tkę.
Ross Brawn to Wielki człowiek. Jest genialnym szefem zespołu i genialnym strategiem. Aż z 3 teamami zdobywał podwójne tytuły mistrzowskie. Kto wie czy Mercedes nie będzie czwartą ekipą. Nie ma obecnie w F1 lepszego fachowca niż on. Pomyśleć, że Ferrari pozwoliło mu odejść:( O ile lepiej byłoby teraz we włoskiej stajni, gdyby nią dowodził sympatyczny Brytyjczyk. Ehhhhh
O Brawnie można by rzec krótko - GENIUSZ! Jeden z najwybitniejszych fachowców w historii F1.
Volksdeutch ;) A tak na poważnie, to przeca było wiadomo że Brawn GP to twór przypadkowy i doraźny. Gorzej jak nie spełnią pokładanych w nich nadziei.
Przez cały sezon Brawn mocno słodził Mercedesowi, jakie to oni wspaniałe silniki robią. Wygląda, że zaproszenie wyszło od Brawna.
Przy okazji przejęcia rodzi się pytanie o silniki Red Bulla. McLaren nie powinien mieć już prawa weta. Red Bull zwleka z ogłoszeniem dostawcy. Renault wciąż niepewne startów, a pozostanie jako dostawca silników to ciągle tylko pogłoski.
Ja zauważyłem jeszcze jedną rzecz - Brawn będzie teraz kierował ekipą największych konkurentów na torach F1 Ferrari.
Przez fanów czerwonych będzie już teraz chyba nazywany kompletnym zdrajcą:D
|