Proponuje panie Moss prześledzić rezultaty uzyskiwane przez różnych byłych mistrzów świata (np. Lauda, Fitipaldi itp.) po zdobyciu tytułu. Wielu z nich nie kwalifikowało się nawet do wyścigu albo toczyło się w ogonie. D. Hill przynajmniej ma klasę. W 1999 sam był tłem dla Frentzena w szybkim Jordanie więć doskonale wie że nie zawsze wszystko układa się tak jak chcemy. Słabi koledzy zespołowi? może w Benetonie ale nie w Ferrari. A tak poza tym to dziadek ma chyba żal że sam nie tytułu :)
Niech się lepiej Moss nie wypowiada, Fakty się liczą!!! MSC jest 7-krotnym MŚ, natomiast MOS 4-krotnym VMŚ. Schumacher był jednym z ojców sukcesu Ferrari, obok Rossa i Jeana, i tak na prawdę, gdyby nie przeszedł do Ferrari, ten zespół byłby uboższy o blisko połowę, jeśli chodzi o sukcesy! ;| Moss natomiast jest wiecznie przegranym kierowcą, który przez swoją niebywałą nierówność, nigdy nie został mistrzem świata! ;/// To, jeśli chodzi o ocenianie Schumiego.
Co do reputacji MSC, być może popełnił błąd, wracając, ale jak można uważać, że niszczy sobie reputację!? Fakt, bezmózgi uznają od razu, że z Schumachera jest byle kto. Ale biologii się nie oszuka! Myślę, że MSC w przyszłym roku zaprezentuje się lepiej i popieram zdanie Hilla! ;))
@Mickey - dokładnie to samo miałem na myśli. pzdr ;))
Tego, co zdobył Schumacher za czasów swojej świetności, już nikt mu nigdy nie odbierze. Tyle.
"swoją postawą rujnuje teraz wszystko to, co powinien przedstawiać sobą mistrz świata. Jest niedoskonały." - Moss wyobraża sobie mistrza świata jako nadczłowieka, chodzący (a właściwie jeżdżący) Ideał? Dzieci też w podobny sposób idealizują swoich rodziców, ale później z tego wyrastają, odkrywając że są oni (rodzice) "tylko ludźmi". W tym wieku pan Stirling też mógłby już dojrzeć do podobnej konkluzji...
Można się zastanawiać, czy powrót Michaela do ścigania był dobrą decyzją - ale nie za pomocą takich argumentów. Niech Moss poda przykład "doskonałego" mistrza świata.
Moss był rewelacyjnym kierowcą. Myślicielem zaś jest żadnym.
A ja zgadzam się z Mossem. Ma ktoś coś do mnie?
A ja zgadzam się z IceMan11 ;)
W F1 Bolid decyduje o mistrzostwie, a nie kierowca .
To dlaczego Vettel dopiero w ostatnim wyścigu zdobył tytuł?
Moss powiedział prawdę i rzecz oczywistą ale jak zwykle "forumowe borowczyki" wiedzą lepiej...i znowu pier*lenie że ma swój wiek, itp, to może liczmy mu potrójnie zdobyte punkty...
Na pewno Moss myli się co do jednego: MSC miał w Ferrari bardzo mocnego partnera. Co do reszty: powiedzmy, że każdy z nich (Moss i Hill) ma trochę racji. Moss, bo od siedmiokrotnego wymaga sie więcej niż to co widzieliśmy w tym roku (nie ukrywajmy, bo nawet Brawn to przyznał - każdego innego kierowce z takimi wynikami Merc by zwolnił). Hill - bo 41 lat i 3 lata przerwy mogły zrobić więcej niż nam się zdaje.
@ Mickey
Hill w 1999 był tłem dla HHF-a, ale został w F1 po 1998, tylko dlatego, że Eddie go o to prosił. Weszły opony rowkowane i Damon nie umiał sobie z nimi poradzić. Przynajmniej taka jest wersja oficjalna i ja w nią wierzę. MSC sam chce wracać mimo zmian w przepisach i 3 latach ćwiczenia brzuszka piwnego przed TV (wiem, wyolbrzymiam :P).
Pozdro
@buczu
Z jego strony byly chyba tylko dwa wielblady, a takto tyle samo razy, jak nie ciut wiecej, szwankowalo auto (chyba 2 razy silnik, raz kapec na dzien dobry na Silver) oraz na niektorych torach dosc dobrze prezentowaly sie McLareny i Ferrari, dlatego bylo tak goraco przez caly sezon.
Jakby McL i Ferrari wpadlo w jakis mega dolek, to Vettel mimo tylu bledow i awari mialby majstra wczesniej.
Powiedzmy sobie szczerze: Vettel jak pojedzie rowno i bolid nie bedzie szawnkowal i auto bedzie tak konkurencyjne w porownaniu do pozostalych, to on bedzie prezentowal sie jak Schumacher w swoich czasach w Ferrari - dobre auto i odpowiedni kierowca, ktory to wykorzystuje (owszem, raz np. TO z Barrichello czy staranowanie Hilla, ale na pewno Schumi kilka tytulow z siedmiu wywalczyl czysto;)
Talent jest potrzebny jak np. w danym sezonie spotka sie kilku rownych kierowcow w bolidach o tej samej konkurencyjnosci. Wtedy dopiero zdecyduje o mistrzostwie nie tylko bolid, ale tez skill kierowcy, ktory bedzie musial byc nieco wiekszy niz tylko "dobry".
myślę, że Michael Schumacher jest obok A. Senny najwybitniejszym jak dotychczas kierowcą F1( i to nie tylko ze względu na liczbe tytułów etc). Michael jest wybitnym kierowcą, ma ogromny talent, nie raz i nie dwa udowadniał to na torze. Dla reszty stawki Schumi powinien być autorytetem, a naśmiewanie się z byłego mistrza jest po prostu żałosne. Dla mnie Schumacher jest bohaterem tego sezonu ;)
nawet dla niego jazda w Mercedesie wiązała się z wielka presją, na pewno jest rozczarowany ale mógł się spodziewać że łatwo nie będzie. Może liczył na niesamowitą technologię Mercedesa(tak jak niegdyś Ferrari)??? jedno jest pewne, ten facet pokazal że kocha F1(bo dla kasy nie wrócił), i bdb że jest w stawce, myślę, że w przyszłym roku będzie bliżej Rosberga.
@General
"staranowanie Hilla"
Tu bym się nie zgodził.
Staranować to owszem ale nie Hilla a jak już to JV w 1997. Ale to tylko moja wizja.
Nie żyjemy w komuniźmie, żeby można było zmieniać dowolnie historię. Pan Stirling Moss jakoś nie kuma tematu. Schumacher najwięcej razy sięgnął po tytuł mistrza świata i choćby nie wiem co to tego nic nie przekreśli i tylko to się liczy, jak to chyba każdy mistrz powie. Damon Hill jak zawsze trzyma poziom kultury osobistej. Tak nieco rzygać mi się chcę kolejnymi osobami które nie mają nic do powiedzenia ale coś muszą, aby o sobie przypomnieć.
Ps.: nie lubię Szumiego i nigdy mu nie kibicowałem.
"tak więc moim zdaniem (liczba jego tytułów) jest myląca". Czy on zmienia historię? On mówi tak; to Michael zdobył 7 tytułów MŚ, ale w tym czasie byli lepsi, zdolniejsi od niego. Przede wszystkim chodzi mu o to, że jak się spojrzy na jego rubryke to się mówi WOW i to przesłania cały obraz, obraz, który na dobrą sprawę według Mossa tak różowo i naj nie wygląda. To wszystko :)
@totpor999 dobrze prawi. Mam oceniać jego jazdę ze względu na wiek? To po co wracał? Nie wiem czemu się oburzacie. Gośc powiedział czystą prawdę. Jeździ poniżej oczekiwań i nie ma, że wiek. Trzeba było nie wracać. Za rok może będzie lepiej jeździł, może będzie walczył o tytuł, ale teraz to teraz, a po tym sezonie można po nim tylko jechać.
@IceMan11
Faktycznie, nie sprecyzowałem.
"Tak naprawdę nigdy w Ferrari nie widzieliśmy go ścigającego się z podobnym talentem w swojej stajni, tak więc moim zdaniem (liczba jego tytułów) jest myląca"
W F1 zawsze trzeba było znaleźć się z odpowiednim talentem, w odpowiednim miejscu i czasie. Jakim cudem jakakolwiek legenda UDAJE, że tego nie wie.
„To, że ma na swoim koncie siedem tytułów powoduje, że swoją postawą RUJNUJE teraz wszystko to, co powinien przedstawiać sobą mistrz świata. Jest niedoskonały. Był taki w każdym wyścigu”
Udaje, bo tak chce - po złości (której nie lubię). Po prostu Stirling Moss jest jednym z tych wielu, który chce zrujnować komuś przeszłość.
Ja wiem jak zrujnować komuś/sobie przyszłość, ale przeszłość.. no nie, nie wiem.
@Gangster
Schumacher staranowal Hilla, ale jak jezdzil w Benettonie - nie wiem czy dobrze kojarze, ale Schumi ma 5 tytulow z Ferrari i 2 z Benettonem, a ja sie tak wypowiadalem ogolnie w swoim poscie. To dobrze pamietam, mimo, ze bylem w podstawowce, bo musialy byc transmisje w naszej TV, bo to ogladalem:)
Ludzie po co ten jazgot,nikt nie zamierza odbierać tytułów MS. Moss tylko wyraził swoją opinię nawiasem mówiąc ma do tego prawo czy się to komuś podoba czy nie!
Moss niech lepiej nic już więcej nie mówi. Gada tak z zazdrości bo Schumi ma 7 tytułów a Moss żadnego. To m.in dzięki Schumacherowi Ferrari stało się bardzo mocnym zespołem. Jeżeli popatrzeć na innych byłych mistrzów F1 którzy wrócili do F1 to Schumi wypada bardzo dobrze. Sądzę że w przyszłym roku jeśli bolid pozwoli to Michael pokaże jak się powinno jeździć. Popieram ponadto opinię Damona Hilla
@maluchracer
Zgadzam się z Twoim komentarzem
|