|
|
|
|
|
|
Kierowcy F1 wstrząśnięci śmiercią Wheldona i Simoncellego |
Wszyscy zaznaczają jednak, że nadal kochają rywalizację w sportach motorowych. |
|
•Nataniel Piórkowski, 27 pa?dziernika 2011, wyświetlenia: 2430 | << | lista | T- | T+ | >> |
|
Czołowi kierowcy Formuły 1 przyznali, że śmierć Dana Wheldona i Marco Simoncellego nie zmniejszyły ich miłości do wyścigów samochodowych, choć przyznali, że w ostatnich dnach byli nimi przygnębieni.
Tragiczne incydenty z Las Vegas i Kuala Lumpur na nowo rozpoczęły debatę o bezpieczeństwie wyścigów, ale Sebastian Vettel, Fernando Alonso, Lewis Hamilton i Michael Schumacher twierdzą, że w pełni akceptują ryzyko, jakie spoczywa na barkach kierowcy F1.
Sebastian Vettel powiedział: „Ostatnie dwa tygodnie były straszne dla motosportu. W chwili, gdy wróciłem z Korei usłyszałem wiadomość o wypadku Dana Wheldona w Ameryce. W ubiegłym tygodniu siedziałem w fotelu, oglądałem telewizję, wyścig MotoGP i zobaczyłem wypadek Marco. Nie był on moim bliskim przyjacielem, ale znałem go. Spotkaliśmy się w tym roku, a najstraszniejsze było to czekanie, czekanie, czekanie, bo dobrze wiesz, że zwykle nie jest ono dobrym znakiem, przy uzyskaniu informacji o tym, co się stało. Wszyscy podejmujemy ryzyko wskakując do samochodu lub na motocykl, ale kochamy sporty motorowe, kochamy te emocje. Zawsze mamy nadzieję, że nic się nie stanie”.
„Kochamy to, co robimy i cieszymy się z podejmowania ryzyka, ale to, jak szybko potrafi odwrócić się sytuacja, jest szokujące. Myślę, że zawsze powinniśmy zwiększać bezpieczeństwo i krytykować za nie samochody, którymi dawniej się ścigano. Strefy wyjazdowe są teraz duże i tak dalej, ale z drugiej strony nigdy nie chciałbym się postawić w sytuacji podobnej do tej, jaką przeżywają teraz motocykliści MotoGP lub chłopaki z IndyCar. Trzymamy kciuki i chcemy, aby nic się nie stało, jednak to niemożliwe. Tak więc wydaje mi się, że w tej chwili jedyną możliwą rzeczą jest okazanie szacunku i danie rodzinom tak wiele spokoju, jak tylko potrzeba”.
Fernando Alonso postrzega śmierć Wheldona i Simoncellego, jako przypomnienie o niebezpieczeństwach, ale zwraca uwagę, że nie grają one żadnej roli, gdy wsiada do kokpitu swego bolidu. „To nie ma na ciebie wpływu podczas jazdy, ale odbija się na tobie w ciągu całego tygodnia. To były bardzo smutne dni. Będąc w domu, oglądając telewizję. Widziałem powtórkę wypadku Dana w wiadomościach i z całą pewnością byłem w szoku przez dwa, trzy dni. Wyścig z udziałem Marco widziałem na żywo. Oglądałem ten wyścig i nie mogłem uwierzyć w jego rezultat przez niedzielę i poniedziałek, jednak takie rzeczy po prostu się zdarzają. Były to więc bardzo smutne dni dla sportu motorowego, ale także dla nas samych”.
„Podczas jazdy, zamknięty za wizjerem, nie myślisz o ryzyku. Kochamy wyścigi samochodowe, kochamy rywalizację, kochamy adrenalinę, dla której ciągle jeździmy. Ona zaślepia nam ryzyko. Kochamy wyścigi wiedząc, że są one niebezpieczne. Jadąc z prędkością 320 km/h, a miej więcej taka właśnie będzie tutaj, jeśli coś stanie się z samochodem, to istnieje ryzyko, że prawdopodobnie dojdzie do dużego wypadku. Przy takiej prędkości nie da się o tym jednak myśleć, mieć jakieś odczucia – nawet jeśli znamy ryzyko, kochamy nasz sport”.
Lewis Hamilton przyznał, że ostatnie wypadki wzmocniły jego emocje po tym, jak stracił swego mentora Martina Hinesa. „W ostatnich kilku miesiącach doszło do naprawdę strasznie tragicznych momentów. Najpierw Christian Bakkerund, który zasługiwał na miano wielkiego kierowcy, teraz tych dwóch kolejnych zawodników i jeszcze Martin Hines, który był ważną częścią tego sportu i osobą, która pomogła mi się dostać tu, gdzie jestem. Myślę, iż to co robisz sprawia, że naprawdę myślisz o tym, co najważniejsze, ponieważ odkąd jestem w F1 nie pamiętam, abym miał okazję podziękować Martinowi. Myślę, że te wydarzenia stawiają sprawy w innej perspektywie. Upewniają, aby mówić ludziom wszystko, na czym zależy ci najbardziej”.
Michael Schumacher powiedział z kolei, że Formuła 1 nigdy nie będzie całkowicie bezpieczna i wyjaśnia, że we wszystkich imprezach dużą rolę odgrywa ślepy los . „Nie sądzę, że gdy jedziemy, myślimy o tym, że narażamy się na niebezpieczeństwo. Przede wszystkim gdy ciśniemy samochodem do granic możliwości, to czujemy się komfortowo i nasza ambicją jest, aby wyciskać maksimum i tak samo będzie w ten weekend. Stworzenie całkowicie bezpiecznego środowiska wydaje mi się niemożliwe w każdej dziedzinie życia”.
„Tak, w sportach motorowych istnieje ryzyko. Tak, Formuła 1 jest prawdopodobnie najszybszą serią w wyścigach samochodowych, jakie obracają się dookoła świata, ale bezpieczeństwo uległo tu znaczącej poprawie. Jeśli spojrzymy na nowe projekty, takie jak ten tor, to jest mnóstwo obszarów wyjazdowych i utrzymane są bardzo wysokie standardy bezpieczeństwa. Jeśli w ogóle coś się dzieje, to nazwałbym to losem i prędzej czy później spotkamy się z nim twarzą w twarz. To co stało się w tą dwójką kierowców, ogromne mnie uderzyło, ale niestety muszę powiedzieć, ze takie jest życie”.
Źródło: autosport.com
|
| |
|
|
| |
|
|
F1WM.pl • Aktualności, Newsy i wyniki w WAP Testy, Artykuły, Słowniczek pojęć F1, Sondy Katalog www, Kuba Giermaziak, Karol Basz
|
|
Baza danych F1 • Sezony, Statystyki, Kierowcy, Zespoły, Tory, Bolidy, Silniki, Konstruktorzy bolidów, Dostawcy silników, Dostawcy opon Robert Kubica • Aktualności, Profil kierowcy, Osiągnięcia, Daniele Morelli (menedżer), Statystyki kierowcy, Historia startów z BMW Inne serie • Auto GP, DTM, Mistrzostwa Europy F3, FR3.5, GP2, GP3, GT Series, WEC, IndyCar, Supercup, WTCC
|
| | |
|
|
| • ISSN 2080-4628 • Serwis poświęcony F1 i innym seriom wyścigowym • Istnieje od 1999 roku • Wszelkie prawa zastrzeżone |
|
|
|
• • • |
| |
|