Chyba na kompie... Nie mam nic przeciwko Massie, prócz tego że zdecydowanie odstaje od Alonso. Tak by mogło się dziać, gdyby jeździli obaj w HRT. Do Ferrari taki układ jednak nie pasuje. Szczególnie w obecnych, ciężkich dla nich czasach, kiedy trzeba właśnie umiejętnościami tuszować "beznadziejność" bolidu.
Massa może mieć karierę jak Rubens - 2005 sezon fatalny w wykonaniu Ferrari, 2-3 chude lata w jakimś zespole w środku stawki i wybicie się na szczyt w związku ze zmianą przepisów z innym zespole. Tego mu życzę :)
ROOK, 30.04.2012 16:20 | | |
Sobie Rubens też wróżył kolejne lata w F1, jako wróżka ma poziom -25 pkt. (bez modyfikatorów), więc określiłbym to jedynie jako „wsparcie moralne”…
Perez za Massę to IMO jedyne sensowne rozwiązanie dla Ferrari. A Felipe może rzeczywiście mógłby się odnaleźć w zespole środka stawki, pytanie czy znaleźliby się chętni aby go zatrudnić?
Może prorocze slowa? ;) Jesli Felipe w kolejnych GP poprawi swoja jazde, a Ferrari bolid, to mysle, ze ma duza szanse zostac w F1 i znalezc nowy zespol, czego mu oczywiscie zycze.
do listopada jeszcze kawał czasu.
Lubię Felipe jest świetnym kierowcą czego podfierdzeniem są sezony 2006,2007,2008. Dał dużo ferrari i szkoda by było gdyby odszedł w takich okolicznościach. Mam nadzieję że ta przerwa pomoże ferrari w poprawię osiągów i Massa zbliży się do Alonso. Szkoda by było strcić takiego kierowcę z F1.
@adamyo
2007? Raikkonen odstawił go na przeszło 20 punktów, a to był przecież jego pierwszy rok w tym zespole i dodatkowo musiał przestawić się z opon Michelin na Bridgestony.
@DJ Malina
Myślę że to że Raikkonen wygrał z Felipe 16 punktów nie świadczy że nie pojechał dobrego sezonu. 3 wygrane 10 podium 6 PP i 94 punkty ze starą punktacją przekonało mnie do jego świetnej formy.
Cytat : W tę niedzielę Massa był obecny w Sao Paulo na wyścigu IndyCar, co wywołało falę domysłów, że po zakończeniu tego sezonu przeniesie się do amerykańskiej serii, jednak Barrichello zdementował te pogłoski. Bo okazało się, że wszyscy w IndyCar są "faster than" Felipe... :)
Simi, 30.04.2012 19:49 | | |
Niestety, ale ja nie wierzę w tą "długą" karierę Massy. Z takimi wynikami nie ma szans na długie utrzymanie się w Ferrari, a wypadając z legendarnej stajni, najprawdopodobniej nikt się nim nie zainteresuje. No, bo ani wyników nie ma, ani kasy nie ma, więc inni rozejrzą się za młodszymi, bardziej obiecującymi i hm... kasiastymi opcjami.
Oj, jak ja bym chciał, aby Felipe został w F1 do 40-stki... niestety raczej nierealne...
Może źle patrzymy na problem Filipa,
piszemy: dziś słaby, niczym nie zachwyca,
a może to Alonso jest cud zawodnikiem,
że i w byle czym potrafi błysnąć nam wynikiem.
akkim: czyli Nelson też był niezły tak? Po prostu miał pecha, że trafił na taką gwiazdę ;)
1 - plotka, Felipe jest za słaby na ICS :P
2
Cytat : Massa może mieć karierę jak Rubens - 2005 sezon fatalny w wykonaniu Ferrari, 2-3 chude lata w jakimś zespole w środku stawki i wybicie się na szczyt w związku ze zmianą przepisów z innym zespole.
Tylko, że jednak Barrichello w 2005 3 razy na podium dojechał, punktował też sporo razy, nawet do TOP10 się załapał...
@THC-303 - przepraszam, ale porównanie poziomu Indy Car Series do Formuły 1 jest nie na miejscu. Gdzie Powerowi, a tym bardziej Franchittiemu do klasy Alonso czy Schumachera?? ;]
@jaszczur - Alonso był absolutnym liderem Renault i zespół zbytnio nie pomagał Piquetowi. W przypadku Brazylijczyka skończyłby każdy debiutant, z Kubicą, Vettelem czy Hamiltonem włącznie... ;]
Felipe Massa to w końcu wicemistrz świata, który przegrał jednym punktem. Sezon 2008 miał bardzo mocny, a i 2009 do feralnego wypadku nie był zły. Niestety, chyba nie wytrzymuje presji towarzyszenia Alonso, który ściąga całą uwagę zespołu.
Pamiętam jego walkę z Kubicą Fuji 2007 albo start na Węgrzech 2008. Jest to zawodnik, który potrafi walczyć i miło było na jego walkę popatrzeć.
PS: A wyprzedzanie dwóch kierowców w nawrocie w Kanadzie 2008?
@DJ Malina - nie zapominaj, iż to dzięki Felipe Kimi Raikkonen jest mistrzem świata. ;]
@Sar trek - a jeżeli uwzględnic, iż GP Singapuru jest nieważne... dobra, zagalopowałem się... ;]
|