Dodatkowym "szczęściem" Vettela jest Grosjan :)
@waldeck
Jak i sam Alonso w Japonii :)
Simi, 24.11.2012 18:55 | | |
Bzdury. W Niemczech pomógł przede wszystkim deszcz. Generalnie - owszem, Ferrari nie jest słabe, ale po stratach widać, że sporo im brakuje do bolidu Red Bulla.
@Simi
Jakim cudem pomógł deszcz? On pomógł Alonso zdobyć PP, ale wyścig był suchy i długi. Za każdym razem Alonso kontrolował tych z tyłu i pozwalał zbliżać im się na 1.5s. Po kilku okrążeniach odjeżdżał za każdym razem na dobre 3s. Tak było podczas, gdy za nim jechał Seba, jak i Button.
Kiedyś, czyli w sezonach 2008 i wcześniejszych szło przytrzymać za sobą szybszy bolid, ale teraz w erze DRS, szybszy bolid długo nie podąża za wolniejszym autem. Alonso nie dał się nawet zbliżyć do użycia DRS'u. Nie miał najszybszych wozów, ale w Niemczech Ferrari na dystansie wyścigu było najlepsze - strategicznie i pod względem zużycia opon :)
Marko przypomnij sobie jak z Hornerem źle życzyłeś Alonso bo był regularny i miał dużo więcej pkt od waszego ukochanego pupilka...
Lewis, na poczatku miałeś świetny bolid, bo jeździłeś bolidem .... Ferrari. Kopia Ferrari bardzo sie przydała przy zmianie dostawy opon z Michelina na Bridgstone, a raczej dane Ferrari, ale to juz melodia przeszłości.
Bari, 24.11.2012 19:16 | | |
Oczywiście zapomniał, kiedy to Vettel na początku sezonu narzekał, że niby ma bolid ze środka stawki, a P5 w Chinach i P2 w Australii to dzięki jego przenajlepszemu talentowi...
Cytat : Kto miał najlepszy samochód na Hockenheim?
A kto miał najlepszy samochód od Singapuru, niemal do końca sezonu?
Irytuje mnie ten zespół. Nie, nie dlatego że wygrywają. Wykopać największych zarozumialców - Marko i Vettela, może wtedy zyskają więcej fanów. Horner sam w sobie nie jest zły, ale musi pogłaskać Sebka, bo taka jest polityka pana Marko, który jest prawą ręką właściciela.
Ta wypowiedź to nic innego jak element wojny psychologicznej. Marko chciał przekazać, że Alonso tym samochodem powinien mieć już zapewnionego mistrza, bo przecież Ferrari ma świetny bolid i jak można tego nie wykorzystać? Umniejsza umiejętności Hiszpana, aby wyprowadzić go z równowagi.
@Il Capitano
Ale sezon 2008? Miał spore szczęście pod tym względem, że McLaren podczas przerwy zimowej opracował (być może dzięki książce kucharskiej Ferrari) najbardziej niezawodny bolid w stawce. Od tamtego sezonu do obecnego, McLaren miał najbardziej niezawodne auta. O czymś takim kilka lat wcześniej można było tylko marzyć.
@Bari
Yyy... To chyba Alonso miał wyprowadzić z równowagi czyż nie?
Hamilton przerąbał swoje szczęście w Brazylii w 2007r. ;]
Marko ma tym razem absolutną rację. Nie pierwszy raz Alonso biadoli w czasie i pod koniec sezonu. Odkąd mamy Hiszpana w F1 te śpiewki są znane jak zima w Polsce :)
Dzisiaj największy fan Borowczyk nawet się śmiał z ostatnich wypowiedzi Alonso.
@Il Capitano
Coś Ci umknęło :)
Podczas kontuzji Mentosa pierwszym zawodnikiem, który miał go zastąpić był właśnie Hamilton. Niestety testy wyszły słabo, ponieważ Lewis w ogóle sobie nie radził na oponach Michelin. Lewis umiał wtedy jeździć tylko na Bridgestone.
Raczej kopia bolidu miała pomóc Alonso.
@IceMan11
To racja. Kimi odszedł właśnie z Mcl przez awaryjność ich bolidu.
Niestety ironia losu. W 2007r to że Mcl był najszybszym bolidem to jeszcze się nie psuł...
że Alonso to maruda i płaczek i lubi machać rączkami to żadna nowość.
No i jak coś to oczywiście że jest niewinny i nic nie wie.
@nygga
Gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem.
Gdyby nie awarie Lewisa, dzisiaj Alonso z Vettelem by walczyli o wicemistrza a nie mistrza.
Gdyby nie awarie Vettela na Monzy, Welencji - Vettel już by na GP USA świętował tytuł.
To jest F1 i wypadki awarie i inne niespodziewane historie są częscią tego sportu.
PS Groszek się odegrał Alonso za Monako :P
Simi, 24.11.2012 20:14 | | |
@IceMan11
Dopiero teraz zauważyłem, że nie dopisałem "w qualu". Oczywiście, w wyścigu Alonso był szybki - pewnie najszybszy,ale dobre tempo wyścigowe Ferrari zawsze było, a dodatkowo wtedy nikt nie był tak z przodu jak RBR na ostatnich paru GPs. A gdyby nie deszcz, prawdopodobnie Fernando nie byłby na P1, a wówczas kto wie co by było z wyścigiem? Ale ok, odstawmy na bok te gdybania.
Ferrari na pzrestrzeni wyscigu jest mocne, dlatego po deszczowych PP (TYLKO deszczowych) Alonso jakos trzymal wysoka pozycje. Inna sprawa, ze bolid RBR jest duzo lepszy na 1 kolko czyli kwalifikacje, gdzie Ferrari sobie nie radzi i nie umie zrobic kompletnego pakietu, zeby wygrac PP + P1 na czysto, sucho i bez problemowo, jak robil to wielokrotnie RBR. Ferrari 2x walczylo z RBR i prawie sie udawalo (2010 i teraz). Zobaczymy, jak dlugo Newey bedzie w stanie zaskakiwac konkurencje. Strzelam, ze niedlugo :)
Kiedy mówimy o tempie wyścigowym Ferrari to należy zauważyć, że Ferrari praktycznie nie zdarzyło się odjeżdżać innym bolidom. Dzięki swojemu tempu Ferrarii mogło co najwyżej utrzymać swoją pozycję przed atakami Red Bulli i McLarenów. Natomiast McLareny a zwłaszcza RBR jeżeli już znalazły się przed Ferrari to zazwyczaj szybko odjeżdżały na kilkanaście-kilkadziesiąt sekund.
Tak więc mitem jest, ze Ferrarri posiada jakieś wybitne tempo wyścigowe. Ferrarri posiada zaledwie dobre tempo, jest to tempo 3-4 zespołu. I tak jest przez cały sezon. W każdym momencie minionego sezonu przynajmniej jeden albo dwa zespoły dysponowały dużo lepszym tempem wyścigowym niż Ferrari. W drugiej części sezonu słabość tempa Ferrari na tle McLarenów i RBR-ów jest tak wyraźna, ze nawet ślepy i głuchy ją zauważy.
@marrcus
To wszystko prawda, tyle tylko że dotyczy twojego pupilka Vettela- to on lubi pokręcić sobie paluszkiem koło głowy niszcząc przy tym wyścig koledze z zespołu.
@derwisz
Helmut Marko ma rację :) Ty tak jak Alonso - ciągle to samo.
Jeśli Alonso twierdziłby, że Ferrari dysponuje w ogóle słabym i nieudanym bolidem, oczywiście by skłamał. Jeśli twierdzi, że bolid Ferrari nie dorównuje w pełni bolidom RBR i McLarena (mimo awaryjności tego drugiego) - trudno zaprzeczyć. Nie mam zamiaru być "adwokatem" Hiszpana (bo sam mam z nim "nie załatwione rachunki" z przeszłości - Singapur 2008 itp. - ale zostawiam to dla siebie) - jednak ocenia on bolid, jaki ma do dyspozycji, z pozycji walki o mistrzowski tytuł, czyli wg najwyższych standardów. Czy ktoś może stwierdzić, że Ferrari ma dominujący samochód i każdy inny kierowca zdobyłby w nim tytuł (jak mówi się - nieważne w tym miejscu czy słusznie, czy niesłusznie - o Vettelu i RBR)?
Jeśli Fernando przejawia jakieś podenerwowanie perspektywą uciekającego od kilku GP tytułu, to inna sprawa. Ale sądzę że ma on rację co do tego, ze jego bolid nie pozwala na naprawdę równorzędną walkę z RBR i McLarenem (nie licząc na awarie).
Zresztą - komentarze na F1WM najczęściej mówią to samo - Alonso w walce o tytuł musi liczyć na swoje szczęście lub pecha Vettela, a nie na swój bolid...
Czy Vettel lub Hamilton wyciągnęliby więcej z obecnego bolidu Ferrari? Tego się nie dowiemy. Ale bardziej prawdopodobne jest moim zdaniem, że Alonso na miejscu Vettela zdobyłby mistrzowski tytuł bez narzekania ba samochód - to oczywiście tylko moja opinia.
Cytat jpslotus72 : Ale bardziej prawdopodobne jest moim zdaniem, że Alonso na miejscu Vettela zdobyłby mistrzowski tytuł bez narzekania ba samochód - to oczywiście tylko moja opinia.
Raczej w to wątpie, bo w Renault w 2005 i 2006r też narzekał. Ale ten typ tak ma :)
Dobra kończmy tą wymianę bo tak nic to nie da. Jutro ostatni wyścig tego cyrku, jednego z najlepszych i najciekawszych w historii i aby wygrał najlepszy.
|