Szef Lotusa, Eric Boullier pogania właścicieli ekipy, by pośpieszyli się z decyzją co do swojej przyszłości, ponieważ nie chce stracić najlepszych kierowców dostępnych na rynku.

Genii Capital, które odkupiło zespół od Renault z końcem 2009 roku, od kilku miesięcy prowadzi rozmowy z grupą inwestycyjną pod nazwą Quantum Motorsports na temat wykupu pakietu mniejszościowego akcji. Jednak pomimo faktu, że umowa była bliska finalizacji już kilka razy, ciągle nie została podpisana, a plany zespołu co do kierowców są od niej bezpośrednio uzależnione.

Po tym jak Kimi Raikkonen odszedł do Ferrari, gdyż nie chciał czekać aż finanse zespołu zostaną uporządkowane, Lotus obecnie czeka na Nico Hulkenberga, jeśli ten nie zwiąże się z innym zespołem. Boullier powiedział, że zaczyna się robić niecierpliwy w tej kwestii, zwłaszcza z powodu faktu, że kierowcy pokroju Hulkenberga chcą podjąć decyzję do końca tego miesiąca.

„Z każdym dniem idziemy do przodu, ale ciągle czekamy i powstaje kilka problemów z czasem jesli chodzi o kierowców na 2014 rok” – powiedział Boullier. „To co się wydarzy zależy od Genii Capital, jednak ciągnie się to już od długiego czasu. Moje zdanie na ten temat jest takie, że zaczyna to trwać zbyt długo, a musimy już podjąć decyzję”.

Boullier dodaje, że w pełni rozumie, iż właściciele Lotusa skupiają się na tym, co najważniejsze dla ekipy „Strategia bazująca na tym czego chce Genii, to ulepszenie zespołu i pójście jeden krok naprzód” – powiedział. „Umowa może zabezpieczyć finanse na wiele lat i może pozwoli na wykonanie kroku w przód, a jest to coś co staramy się zrobić. Jednak jeśli coś przegapimy, jak czas podpisania umowy z kierowcami, będziemy musieli znaleźć rozwiązania, nawet krótko, czy średniookresowe, by utrzymać biznes w ruchu”.

Jeśli umowa z Quantum wypali, wtedy zespół podpisze kontrakt z Hulkenbergiem, jednak jeśli się nie uda, Genii może być zmuszone wybrać Pastora Maldonado, który zapewnia wsparcie PDVSA.