Jedynym zespołem, który nieterminowo reguluje opłaty za dostarczane przez Renault jednostki napędowe, może okazać się
Lotus.
Wczoraj prezes Renault Sport F1 – Jean-Michel Jalinier przyznał, że nie wszystkie stajnie opłacają na czas swoje zobowiązania względem francuskiego koncernu, co w przeciągu kilku tygodni może doprowadzić do dużych problemów z kontynuowaniem rozwoju silnika V6 turbo.
Jalinier nie wskazał konkretnych ekip, jednak jest mało prawdopodobne, aby Francuz miał na myśli
Red Bulla, choćby z uwagi na jego olbrzymi budżet i status „roboczej” ekipy.
Z kolei szef
Toro Rosso – Franz Tost powiedział wczoraj podczas konferencji prasowej:
„O ile mi wiadomo, płacimy za wszystko”. Także Cyril Abiteboul z
Caterhama, poproszony o komentarz w sprawie, odparł:
„To poufna kwestia, ale jestem szczęśliwy mogąc poinformować, że terminowo rozliczamy nasze zobowiązania wobec Renault Sport F1”.
Jedynym zespołem, który do tej pory nie odniósł się do zarzutów Jaliniera jest Lotus.