Dyrektor techniczny Renault – Bob Bell przekonuje, że francuski koncern, który przejął Lotusa pod koniec 2015 roku, realizuje długoterminowy plan rozwoju fabryki w Enstoine.

Chociaż w pierwszej połowie sezonu francuski team zdobył jedynie sześć punktów, Bell zachowuje duży optymizm mówiąc o realizowanym programie rozwoju.

„Od chwili powrotu Renault do Enstone zwiększono strumień inwestycji płynący w kierunku zespołu. Niektóre mocno wyeksploatowane budynki zostały lub w najbliższej przyszłości zostaną odnowione. Zajmujemy się także rozwojem naszej kadry. To wszystko wchodzi w skład długoterminowych planów. Niektóre obszary, na przykład proces rekrutowania nowych pracowników, wymagają jednak czasu”.

Zdaniem Brytyjczyka jednym z pozytywnych aspektów bliskiej współpracy fabryk w Enstone i Viry jest możliwość jednoczesnego projektowania bolidu i jednostki napędowej. „Jako zespół fabryczny dysponujemy jednym niezmiernie ważnym atutem – możemy jednocześnie kształtować nasz silnik i podwozie. Obecnie takim komfortem dysponują jedynie zespoły Ferrari i Mercedesa. To realna korzyść, bo możemy w pełni zintegrować dwa różne obszary i zapewnić, że będą pracowały jako jedna całość. To ważny element naszych osiągów. Musimy wykorzystać go lepiej niż nasza konkurencja”.