Nowy mistrz Hiszpańskiej Formuły 3 – Maximo Cortes ma nadzieję, że w przyszłym roku uda mu się awansować do serii GP2. Hiszpan swoimi dotychczasowymi osiągnięciami zdołał już zwrócić na siebie uwagę jednej wpływowej osoby zarówno na padoku GP2, jak i Formuły 1.

Cortes wygrał w tym sezonie 6 wyścigów, zaliczył 9 wizyt na podium i 4 razy startował z pole position, pokonując ostatecznie swojego najbliższego rywala i zarazem partnera z zespołu TEC Auto – Marco Barbę o 4 punkty. Przed rokiem był trzeci w klasyfikacji końcowej Hiszpańskiej F3, ale teraz udało mu się zgarnąć mistrzostwo.

Dla serwisu internetowego as.com młody Hiszpan powiedział: „Jeszcze nie wiem, gdzie trafię w przyszłym roku. Zależy to od innych osób, ale gdybym miał możliwość wyboru, z chęcią widziałbym siebie w serii GP2. Są to jednak bardzo kosztowne mistrzostwa, a pierwszy sezon jest niezwykle trudny, gdyż czasu na naukę jest bardzo niewiele”.

„Nigdy nie dysponowałem najlepszym sprzętem. Zawsze musiałem uważać by nie powodować kolizji z rywalami, gdyż nie mogłem pozwolić sobie na uszkodzenie czegokolwiek. W 2005 roku startowałem w Formule Master Junior, prowadzonej przez Emilio de Villota, gdzie zapewniłem sobie dziewięć zwycięstw. Nie wystarczyło to do zdobycia mistrzostwa, ale na szczęście Adrian Campos zaprosił mnie na testy w F3”.

Od tego momentu Campos, który ma swój zespół w serii GP2, jest również menadżerem Cortesa, jednak jeszcze bardziej wpływowym sojusznikiem Hiszpana może okazać się szef zespołu Renault – Flavio Briatore, który zwrócił uwagę na jego talent i może ułatwić mu drogę do Formuły 1.

Źródło: Crash.net