Przebieg drugiej sesji treningowej poprzedzającej wyścig o Grand Prix Francji także zakłóciły opady deszczu, które tym razem nastąpiły kwadrans przed końcem godzinnej sesji. Tym niemniej warunki były znacznie bardziej korzystne niż w pierwszej sesji i wszyscy kierowcy zaliczyli przynajmniej po jednym okrążeniu pomiarowym na w miarę suchym torze. Najlepszy czas w samej końcówce sesji, gdy tor zaczął ponownie wysychać, uzyskał dosyć niespodziewanie Cristiano da Matta. Brazylijczyk był jednak jednym z nielicznych kierowców, którzy zdecydowali się na wyjazd z boksów w ostatnich minutach i w dodatku nie zdołał poprawić czasu wykręconego przez Rubensa Barrichello w porannej sesji. Na drugiej pozycji uplasował się Jarno Trulli (Renault), tracąc blisko 0.7 sekundy do kierowcy Toyoty, a na kolejnych dwóch pozycjach znaleźli się reprezentujący barwy zespołu B.A.R kierowca testowy Anthony Davidson i Jenson Button. Dopiero piąty był Michael Schumacher (Ferrari), łącznie zaliczając dzisiaj zaledwie 11 okrążeń. Co ciekawe Niemiec uzyskał dokładnie taki sam czas jak Button.

Poniżej jednej sekundy straty do da Matty zmieścili się jeszcze tylko dwaj kierowcy Fernando Alonso (Renault) i David Coulthard (McLaren). W pierwszej dziesiątce znalazł się także partner Szkota – Kimi Raikkonen, plasując się na dziewiątej pozycji. Ze względu na zmienne warunki i niezbyt wielką aktywność kierowców z czołówki, trudno jest ocenić pierwszy występ bolidu MP4-19B w oficjalnych treningach. Pomiędzy reprezentantami stajni z Woking znalazł się Mark Webber (Jaguar), natomiast pierwszą dziesiątkę zamknął drugi kierowca Ferrari – Barrichello, tracąc ponad półtorej sekundy do swojego rodaka – da Matty. Brazylijczyk zaliczył dzisiaj zaledwie dziewięć okrążeń.

Olivier Panis (Toyota) i Giancarlo Fisichella (Sauber) jako ostatni zmieścili się poniżej dwóch sekund straty do da Matty, plasując się tuż przed kierowcami z zespołu Williams na 11 i 12 pozycji. Juan Pablo Montoya po spektakularnej kraksie w pierwszej sesji, dosyć długo musiał czekać na zreperowanie zmodyfikowanej wersji bolidu FW26, do którego w ostatnim momencie dowieziono części zamienne i w dodatku narzekał na ból ramienia. Ostatecznie Kolumbijczyk przejechał zaledwie pięć okrążeń, uzyskując nieznacznie lepszy czas od swojego tymczasowego partnera – Marca Gene. Ostatni kierowca z czołowych zespołów – Takuma Sato (B.A.R) dzisiejsze treningi ukończył na 17 pozycji.

Ze względu na zmieniające się z minuty na minutę warunki do jazdy zespoły nie miały z pewnością łatwego zadania, jeśli chodzi o wybór opon na dalszą część weekendu. Jednakże obydwie dzisiejsze sesje były zadeklarowane jako mokre, tak więc ostateczny termin dokonania wyboru opon został przesunięty za sobotnie treningi. Tym niemniej jutro także może czekać nas wiele niespodzianek, gdyż opady deszczu są spodziewane przez cały weekend, co w połączeniu z nadzwyczaj gładką nawierzchnią toru Magny-Cours tworzy wyjątkowo nieprzewidywalną kombinację.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tym, iż w tym tygodniu na torze Magny-Cours odbędzie się także kolejna runda F3 Euro Series, w której uczestniczy nasz kierowca – Robert Kubica. Polak uzyskał dzisiaj 12 czas na treningach, a do pierwszego i drugiego wyścigu zakwalifikował się odpowiednio na 15 i 11 pozycji.

Źródło: Formula1.com