Potwierdziły się ostatnie doniesienia na temat tego, że debiut nowego bolidu zespołu Renault podczas testów na torze Algarve w ubiegłym tygodniu nie okazał się zbyt udany. Francuska stajnia jest jednak pewna, że zdoła znacząco poprawić osiągi R29 przed startem sezonu.

„Byłem rozczarowany.” – przyznał szef działu inżynierii Pat Symonds, komentując osiągi nowego auta w Portimao. „To nie był zbyt udany test. Nie wszystko poszło tak, jak byśmy sobie tego życzyli podczas jazdy po suchym torze, do czego nie mieliśmy zresztą zbyt wielu okazji”.

„Jednakże zdobyliśmy mnóstwo danych do przestudiowania i zobaczyliśmy już pewne rzeczy, którymi musimy się zająć. Aerodynamiczna charakterystyka nowych samochodów różni się znacząco i być może nie zwróciliśmy na to dostatecznej uwagi w ustawieniach. Możemy je lepiej dobrać, co spowoduje, że samochód będzie łatwiejszy w prowadzeniu, a więc lepszy. Tak naprawdę myślę jednak, że zwłaszcza w tym roku dopiero kilka ostatnich testów pokaże, gdzie naprawdę jesteśmy”.

Symonds powiedział, że nie zna dokładnej przyczyny słabych czasów Fernando Alonso podczas trzeciego dnia testów w Portugalii, ale wydaje mu się, że samochód nie jest aż taki zły, jak sugerują to rezultaty. „Nie znam tak naprawdę powodów. Wiem jednak, że kiedy wyjechaliśmy na miękkich oponach, to nie uzyskaliśmy dobrego czasu z powodów, które nie wynikały z samych opon czy samochodu. Oczywiście nie wiem, z jaką ilością paliwa jeździli inni, ale były to długie przejazdy, a więc nie wydaje mi się, aby była duża różnica. Myślę, że w tym momencie Williams jest prawdopodobnie szybszy od nas, ale nie sądzę, że aż o dwie sekundy”.

Szef działu inżynierii w Renault F1 Team dodał, że zespół planuje wprowadzenie znaczących poprawek aerodynamicznych do samochodu w najbliższych tygodniach, które zmienią wygląd R29. „Nie znajdziemy optymalnych ustawień samochodu, dopóki nie będziemy mieli pełnego pakietu aero. Tak naprawdę nie wiem, gdzie znajdujemy się w stosunku do innych. Byłem pod wrażeniem szybkości Williamsa – nie ma co do tego wątpliwości – ale zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała podczas ostatnich kilku testów.” – dodał Symonds.

Źródło: Autosport.com