Pokora-niektórzy posiadają ją od razu ;) Brawo, wie, że n razie lepiej poprawiać skilla w niższych seriach a czas na F1 jeszcze przyjdzie. O ile przyjdzie, ponieważ z drugiej strony szans jest czasami tylko jedna :)
Ze zdjecia wynika jasno że nie jest gotowy :)
Ciut starszy od DżamDżama a jednak zbyt biedny,
przykład na to jak pieniądz potrafi być wredny,
w doświadczeniu w zasadzie też żadna różnica,
a jeszcze Repsol i La Caixa dwie bańki dorzuca.
I w ten sposób Brendon musi zrezygnować,
tłumacząc dlaczego nie czas by startować.
Piotrek pisze - pokora, ja - rozczarowanie
bo, pieniądze miały tu ostatnie zdanie.
Niby nie gotowy, ale rozczarowany. Gdyby to jemu zaproponowali etat kierowcy wyścigowego w Toro Rosso, to wkoczyłby bez zastanowienia. A tak pozostało mu jedynie mówić, że i tak jeszcze nie gotowy na taki krok.
To tak jak Bruno Senna - pytają się go, czy miał propozycję zastąpienia Bourdaisa, a ten zaczyna nawijać, że "to byłoby złe bez testów, i że woli zaczekać na odpowiednią okazję", co należy tłumaczyć: "niestety nie chcieli mnie, chociaż mógłbym już jutro wsiąść w bolid i jechać". Tak więc jest to trochę jak u naszych polityków - nie mają w słowniku słów przegrana, porażka itp, nawet jeśli wszelkie znaki na to wskazują ;)
No ale akkim niestety ma rację - w przypadku całej trójki (Jaime, Brendon i Bruno) właściwie każdy z nich zasługuje w tej chwili w równym stopniu na szansę w F1, ale zadecydowała kasa jak zwykle. Z drugiej strony dla STR to jedyna szansa na lepszy byt, więc czy można ich winić?
No to mi Akkim zaimponował.
To samo spostrzeżenie, ten sam komentarz chciałbym napisać lecz zwykłą prozą niestety...
Kasa, kasa,kasa.
P.S.A w Nowej Zelandii wszyscy już znają napój energetyzujący? Kraj ogromny lecz konsumentów mało...
Akkim, Ty dobry jestes, wskakuj na forum... i masz racje, Jego portfel nie jest gotowy.
Po prostu chłopak mierzy siły na zamiary.
Oczywiście zgadzam się z naszym poetą @akkim, że posada Jaime ma swoje uwarunkowanie w funduszach, no ale z drugiej strony z pewnością jeśli nie teraz, to i tak w następnym sezonie dostałby szansę angażu. A ta reszta sezonu ma być dla niego przygotowaniem. A to z tego względu, że jest kierowcą rozwojowym Red Bulla. A RBR ma za cel wprowadzanie swoje talenty do F1, tak jak w przypadku Vettela, czy Buemiego. I to się może podobać! Może trochę Hartley na tym stracił, no ale myślę, że część winy również spoczywa na nim. Gdyby nie zrezygnował, być może trafiłby na miejsce Bourdais. A tak to lipton! No cóż... życzę mu jak najlepiej i trzymam kciuki za to, by trafił do F1, głównie z powodu sukcesów w juniorskich seriach. Skoro teraz i tak nie czułby się na siłach, to nawet dla niego lepiej. W tak młodym wieku jedni umieją się wybić (np. Button, Vettel), albo też nie (Moreno, Tackwell). Liczę na to, że z "Haime" będzie to pierwsze!!!
|