Sebastian Vettel jest zdania, że zespół Red Bull Racing musi traktować każdy pozostały do końca sezonu 2009 wyścig jako decydujący, jeśli chcą dogonić liderów obydwu klasyfikacji mistrzostw świata – Brawn GP.

Większość obserwatorów oczekuje, że rezultat Grand Prix Węgier w ten weekend pokaże, jak dalej będzie przebiegała rywalizacja o tegoroczne tytuły pomiędzy Red Bullem i Brawnem, jako że tym razem temperatury nie powinny być już zbyt niskie, co w ostatnich dwóch wyścigów sprawiło spore problemy Jensonowi Buttonowi. Vettel twierdzi jednak, że niezależnie od rezultatu uzyskanego w ten weekend, do końca sezonu Red Bull musi wykorzystywać każdą okazję.

„Sądzę, że nie trzeba być geniuszem aby dostrzec, że jeśli masz 21 punktów straty pomiędzy pierwszym i drugim kierowcą w mistrzostwach, to od tego momentu każdy wyścig będzie kluczowy” – wyjaśnia Vettel. „Nie widzę powodu, dlaczego akurat GP Węgier miałoby być bardziej znaczące od następnego wyścigu czy dalszego. Pewne jest tylko to, że jesteśmy na pozycji goniącego, a więc to my musimy bardziej cisnąć i robić wszystko co w naszej mocy, aby odwrócić sytuację w tabeli”.

Zespół Brawn swoje nadzieje na ten weekend pokłada głównie w cieplejszych warunkach na Węgrzech, co powinno pozwolić im wycisnąć maksimum ze swojego pakietu, który w dodatku uległ sporym poprawkom przed wyścigiem na Hungaroringu. Vettel nie sądzi jednak, aby cieplejsze warunki miały w jakikolwiek zaszkodzić Red Bullowi. „Mamy bardzo konkurencyjny samochód, zatem uważam, że niezależnie od toru, na jakim będziemy się ścigać, powinniśmy być wystarczająco szybcy, aby zdobywać duże punkty” – powiedział Niemiec.

„Oczywiście ten tor różni się dość znacząco od dwóch poprzednich, więc zobaczymy, jak to będzie. To duże wyzwanie. Ponadto tutaj jest gorąco, ale szczerze mówiąc nie wydaje mi się, abyśmy mieli tu jakiekolwiek problemy z powodu pogody. Myślę, że cała stawka będzie tutaj bardziej wyrównana, a poza nami i Brawn GP jest także możliwość, że McLaren i Ferrari będą tutaj bardzo szybkie”.

Źródło: Autosport.com