@up - swietny filmik i super manewry - nigdy nie rozumialem ludzi ktorzy wysmiewali Nicka - prawda jest taka ze pokonal chyba kazdego kierowce z ktorym jezdzil w teamie - w tym Kimasa. A ci ktorzy mysla ze nei pokonal Kubicy maja chyba niedowlad ktorejs polkuli. Owszem, Kubica jest szybszy na torach ulicznych (chyba nawet najszybszy obecnie), ale jesli chodzi o umiejetnosc wyprzedzania i rownosc wynikow to daleko mu jeszcze do Nicka - no ale tu juz odzywa sie bagaz doswiadczenia Niemca, ktory po prostu lepiej "czuje" okazje na torze, albo tez lepiej umie je stwarzac...A i w sezonach wygral 2/1 z Robertem. A jakie jest podsumowanie tych 3 lat? Robert jest gwiazda a Nick nawet bolidu nie ma - smiech na sali. Jest to bardzo niesprawiedliwe i na pewno wielce upokarzajace dla takiego rasowego kierowcy wyscigowego jak Nick. Od razu tez dodam ze nie twierdze ze Nick jest szybszy od Roberta - kazdy z nich ma swoje mocne strony - ale roznica w podejsciu teamow i calego srodowiska do tych 2 zawodnikow jest straszna - Nick spokojnie objechalby 3/4 obecnej stawki. Co do reszty mozna polemizowac oczywiscie...
Ale w temacie - dobrze zeby Nicka wzieli, bysmy zobaczyli czy Kubica rzeczywiscie byl taki szybki rok temu, czy tylko Petrov taki cienki...
@82Tommy82
zapominasz ze Nick zaprezentował nam sie troszkę w poprzednim sezonie i szczerze to wpadł blado w porównaniu z Kobayashim.
@82Tommy82
I po co na nowo "wałkować" temat kto kogo pokonał w BMW Sauber i dlaczego to Nick jest lepszy, w sytuacji kiedy Kubica walczy o powrót do zdrowia w szpitalu? Heidfeld zostanie zastępcą Kubicy w Lotus Renault, więc pomińmy już czasy BMW Sauber.Nie chce mi się znowu udowadniać, że statystyki to tylko mała cześć prawdy i że czarne nie jest białe, a białe nie jest czarne.
O matko, nie zaczynajcie znowu tych kłótni z czasów BMW...
Tak jak napisał TOMMY - obaj mają mocne strony, NIck więcej doświadczenia, Robert prawdopodobnie robi szybsze postępy i tyle. Koniec tematu ;)
@marcan2 - "walkowac" wlasnie teraz warto bo jezeli Nick wsiadzie do bolidu Roberta na rok i okaze sie lepszy, a Petrov pompuje kase w Renault, to Robert nie bedzie mial gdzie wrocic... a tak jak mowie, moim zdaniem moze okazac sie lepszy...(oby nie oczywiscie).
Co do statystyk - znamienne jest ze wszyscy kierowcy mowia jednym glosem - szybszy jest ten kto ma na koniec sezonu wiecej punktow - i tyle.Mysle ze jakbys dobrze poszukal tych odcieni, obiektywnie, to moze bys zmienil troche zdanie. Ale oczywiscie masz racje, nie ma sensu zaczynac takiej dyskusji na nowo, po prostu odnioslem sie do filmiku zamieszczonego przez kolege w ujeciu do obecnej sytuacji Roberta - ze Nick jest jego najwiekszym zagrozeniem.
@modlicha - smiem twierdzic ze jakiegokolwiek kierowcy bys nie wsadzil po przerwie pod koniec sezonu do obcego dla niego bolidu to zaprezentuje sie blado - a Kobayashi w mojej opinii to jeden z najwiekszych talentow obecnie, kilka razy juz udowodnil ze jest cholernie szybki. A Nick co? wsadzili go (on w ogole mial okazje chociaz 1 raz przetestowac ten bolid?jezeli tak to chyba na testach przed sezonem, a potem jezdzil juz wersja po x przerobkach i modyfikacjach w ciagu roku) do bolidu i "jedz" - i sie dziwia ze nie wygrywa? ja uwazam ze odwalil kawal dobrej roboty, mimo ze byl wolniejszy (ale tylko nieznacznie) od Kobayashiego - wystarczy przypomniec co sie dzialo z bolidem Massy jak go zastepowali - ja pamietam opinie innych keirowcow na ten temat, i kazdy jeden powiedzial ze nie zazdrosci osobie ktora musi sie zmierzyc z taka sytuacja...twoja wypowiedz swiadczy wlasnie o tym co napisalem w pierwszym poscie - malo kto decenia Nicka, mimo ze na to jak najbardziej zasluguje.
Dae, 10.02.2011 08:54 | | |
Szybszy niekoniecznie ma na koniec sezonu więcej punktów, ponieważ oprócz umiejętności i talentu musi posiadać dużo szczęścia, żeby znaleźć się na torze w odpowiednim miejscu i czasie. Przykładów na przysłowiowego pecha jest pełno i nie tylko tu chodzi o Kubicę.
Poza tym już kiedyś pisałem, że jakiekolwiek porównywanie kierowców jest totalną porażką. Każdy z nich jest indywidualnością tak jak każdy z Nas. Można byłoby się pokusić o porównywanie kierowców (tego samego zespołu) jeżeli jeździli by bolidem którego nie zmienia się co rok (np. przez 3 sezony jedna konstrukcja z drobnymi modyfikacjami aero), wtedy można przeprowadzić jakieś porównanie.
Jednak wszelkie próby sklasyfikowania kierowców pod względem osiągów i zdobyczy punktowych jest głupotą. Nawet jak zauważyliście, samo Indywidualne Mistrzostwo Świata powoduje wysyp opinii czy zasługuje, czy też nie.
@82Tommy82
Żartujesz? Ale wytłumacz mi co ma znaczyć to zdanie: "(...) bo jeżeli Nick wsiadzie do bolidu Roberta na rok i okaze sie lepszy, a Petrov pompuje kase w Renault, to Robert nie bedzie mial gdzie wrocic... a tak jak mowie, moim zdaniem moze okazac sie lepszy...(oby nie oczywiscie)". - znaczy, że okaże się lepszy od leżącego w szpitalu Kubicy? To trudne nie będzie. Czy może rozważasz ewentualność, że Heidfeld zmiażdży Petrova jeszcze bardziej niż Kubica? Na prawdę sądzisz, że to możliwe? Nie sądzę. A innego benchmarku jak różnica w przewadze nad Petrovem nie będzie. I nawet jeśli Heidfeld zakończy sezon wyżej w tabelce niż na 6 miejscu - nie będzie to w żadnym wypadku świadczyć o tym, że wykonał lepszą robotę niż Kubica rok wcześniej. Jedynym benchmarkiem może być Witia. Smiem twierdzić, że Robert nie ma się o co martwić. I tak - uważam, że jest lepszym zawodnikiem od Heidfelda. Bo zapominasz o jednej rzeczy - za czasów jazdy w BMW Nick górował nad Robertem przede wszystkim doświadczeniem, Robert cały czas ewaluował by stać się imo kierowcą kompletnym - co pokazał w zeszłym roku. Po zeszłorocznym sezonie Już nawet zamilkły głosy o tym, że Kubica nie umie wyprzedzać, czy boi się ryzyka. Nick z kolei to taki bardzo dobry rzemieślnik, a rzemieślnikom zdarza się czasami błysnąć. Poza tym dalej dzierży rekord liczby ukończonych wyścigów z rzędu, stąd też ta przewaga punktowa. Kubica jeżdżąc w BMW nawet się do tego rekordu nie zbliżył - liczne awarie (pamiętasz jak w GP Chin 2007, Robert jechał po zwycięstwo, kiedy mu skrzynia nawaliła?), sporo pecha, podczas gdy Nick spokojnie punktował by w końcu być wyżej w tabelce kierowców.
Zauważ, że mimo "pokonania" punktowo Kubicy, Nick zawsze był w jego cieniu. Polecam zapoznać się z corocznymi głosami szefów zespołów na najlepszego kierowcę sezonu - Kubica ZAWSZE plasował się wyżej od Nicka. Robert ma wyższe notowania w paddocku, znaczy szefowie teamów nie sugerują się tylko statystykami. Tobie też to radzę.
Nick jest najbardziej niedocenianym kierowcą ostatnich lat. Nigdy nie miał bolidu mogącego wygrywać. Jedyna okazja była w Montrealu ale ze względu że Kubica wygrywając był liderem team mimo że niemiecki mu na to nie pozwolił. W sumie kilka razy był drugi co wynikało bardziej z nieoczekiwanych wydarzeń na torze niż z klasy bolidu.
Ale to klasowy kierowca może nie tak błyskotliwy jak Robert ale mający ogromne doświadczenie ( 173 wyścigi / 12 podium / 11 sezonów ) zna kers, pirelki pokazał że błyskawicznie potrafi się dostosować do nowego bolidu ( Sauber ) nie tak jak nieudaczni zastępcy Massy. Umie dbać o kondycje opon co w nowym sezonie wydaje się być kluczem do dobrych wyników bo jeszcze kilka dni temu Robert mówił o możliwych nawet 6 pittstopach na wyścig.
Generalnie to też powinien właściwie rozwijać bolid bo w porównaniu z Robertem będzie głównie kombinował rozmieszczeniem balastu jako że jest lżejszy o parenaście kilogramów co błyskawicznie pozwoli mu bolid dostosować pod siebie.
W sumie to od razu wiedziałem że będzie to Nick bo jest on kolegą Lopeza !!! Więc jeśli będzie miał wyniki to zapewne pojeździ do końca sezonu bo zresztą w tym przypadku będzie mu się to należało. A jeśli Robert kiedyś wróci to napewno będzie miał bolid w niezłej formie w danej chwili.
Na dzień dzisiejszy to jedna z najlepszych możliwości i wydaje mi się, że Nick sobie świetnie poradzi
ale Nick jest tylko rzemieślnikiem, a Robert jest artystą:D
Jeśli chodzi o pieniądze Pietrowa, to są one potrzebne w tej chwili, bo zespół jest w fazie przekształceń właścicielskich i jakby wtórnego rozruchu. Wypadek Roberta jest ciosem dla planów Protona-Lotusa i Genii Capital, ale jeśli Heidfeld spisze się przyzwoicie, to firma LRGP może już nie potrzebować w przyszłości "tego, co Pietrow z sobą wnosi" - jak to nazwał Boullier... Wygląda zresztą na to, że Proton planuje w dalszej perspektywie uczynienie z LRGP zespołu firmowego Lotusa (wykupienie dalszych udziałów, być może budowa własnego silnika itp.). To nie jest zespół, który miałby być wiecznie skazany na co najmniej jednego pay-drivera. Jak się spisze Pietrow od strony czysto sportowej - to inna sprawa.
Tak czy inaczej, tu czy gdzieś indziej - jestem spokojny o to, że jeśli tylko zdrowie mu na to pozwoli (oby!), Robert znajdzie sobie WŁAŚCIWE miejsce w F1.
Głowy do góry!
@MairJ23
Co do spadku oglądalności transmisji z F1 po wypadku Roberta - jeśli chodzi o polskich widzów - to, nie obrażając nikogo, jak zwykle w takich przypadkach oddzieli się "ziarno od plew"...
SkC, 10.02.2011 15:10 | | |
Świetne te wyprzedzania zwłaszcza na dwóch kierowcach, a Silverstone 2008 to w ogóle kosmos
@marcan2
Tak jak mowisz, benchmarkiem bedzie Petrov, a czy Nick bedzie szybszy czy wolniejszy od K. to czas pokaze - ja w przeciwienstwie do Ciebie nie jestem pewien rezultatu.
Chiny 2007 - tak, R. mial pecha, ale przewaga punktowa H. na koniec sezonu byla tak duza, ze nawet zwyciestwo R. nic by tu nie zmienilo. Mysle tez ze ten wyscig mozemy smialo zbalansowac wygrana R. w 2008 - wygral tylko przez incydent w boksach i przez team orders - odrabianie po 2 sek na okrazeniu do partnera z teamu z ktorym toczy sie caly sezon wyrownana walke nie jest czyms normalnym. Ze niby N. opony sie skonczyly? nigdy wczesniej i nigdy pozniej R. nie uzyskal takiej prewagi nad N. jak na tamtych 10 okrazeniach - komentarz N. po wyscigu tez byl dosc dwuznaczny - a nie sadze, zeby pozwolil sobie na perfidne insynuowanie team orders jezeli by wiedzial, ze przegral ze swojej winy...
Brak doswiadczenia R. - to wytlumacz mi jakim cudem Hamilton wygral rywalizacje z Alonso? Ten sam rok, to samo doswiadczenie R. I Hamiego.
Poza tym mowisz ze K. ewoluowal, lepiej wyprzedza itd.- ok, ale to wszystko argumenty ktore nie obejmuja ich bezposredniej rywalizacji - kiedy jezdzili razem to N. o wiele lepiej wyprzedzal i wygral z Robertem 2/1. Takie sa fakty.Reszta to gdybanie.
Mowisz ze N.dowozi punkty - a od kiedy to wada?!?!?! "zeby wygrac najpierw trzeba dojechac do mety" .
I zeby podsumowac - kazdy kierowca spytany o to kto jest szybszy powie ci jedno - ten kto ma wiecej punktow na koniec. Dla nich to jest bardzo proste. Dlaczego nie jest takie proste dla szefow teamow? wg Ciebie bo sa wizjonerami - wg mnie bo sa przede wszystkim biznesmenami. Dla Ciebie F1 to sport - dla mnie przede wszystkim Biznes, potem sport.No ale ja pisalem magistra z finansow w F1 wiec moze mam zboczenie na tym punkcie :) Tym nie mniej im dluzej obserwuje ten sport, tym wiecej zaleznosci widze pomiedzy pieniedzmi i polityka a samymi wyscigami....I zyciorys Nicka swietnie sie w to wszystko wpisuje...
@General - Sgt Pepper
Kubica za ten sezon miał dostać 6 mln
orzi, 09.02.2011 21:46
Kubica mam poprostu to coś czego nie ma Heidfeld. Jest wojownikiem takim jak Hamilton czy Alonso..
Buehehehehheh ale się uśmiałem
Życzę Nickowi aby wygrał w końcu swój pierwszy wyścig w F1 i był wysoko w klasyfikacji generalnej. W końcu należy mu się to za tyle dobrych sezonów
|