P. Nr Kierowca Bolid Opony Czas okr. Odstęp Strata 1.  9 Kimi Raikkonen McLaren MP4-20 1:13,644 - - 2.  5 Fernando Alonso Renault R25 1:14,125 0,481 0,481 3.  7 Mark Webber Williams FW27 1:14,584 0,459 0,940 4.  6 Giancarlo Fisichella Renault R25 1:14,783 0,199 1,139 5.  10 Juan Pablo Montoya McLaren MP4-20 1:14,858 0,075 1,214 6.  8 Nick Heidfeld Williams FW27 1:15,128 0,270 1,484 7.  16 Jarno Trulli Toyota TF105 1:15,189 0,061 1,545 8.  14 David Coulthard Red Bull RB1 1:15,329 0,140 1,685 9.  11 Jacques Villeneuve Sauber C24 1:15,921 0,592 2,277 10.  2 Rubens Barrichello Ferrari F2005 1:16,142 0,221 2,498 11.  1 Michael Schumacher Ferrari F2005 1:16,186 0,044 2,542 12.  12 Felipe Massa Sauber C24 1:16,218 0,032 2,574 13.  15 Vitantonio Liuzzi Red Bull RB1 1:16,817 0,599 3,173 14.  20 Patrick Friesacher Minardi PS05 1:18,574 1,757 4,930 15.  21 Christijan Albers Minardi PS05 1:19,229 0,655 5,585 16.  18 Tiago Monteiro Jordan EJ15 1:19,408 0,179 5,764 17.  19 Narain Karthikeyan Jordan EJ15 1:19,474 0,066 5,830 18.  17 Ralf Schumacher Toyota TF105 - - -
107% czasu najszybszego okrążenia: 1:18,799

Zwycięzca ostatniego wyścigu, Kimi Raikkonen, okazał się zdecydowanie najszybszym kierowcą podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej na ulicznym torze w Monte Carlo. Przewaga kierowcy McLarena nad obecnym liderem klasyfikacji generalnej kierowców, Fernando Alonso (Renault), wyniosła aż blisko pół sekundy, co stawia Fina w bardzo komfortowej sytuacji przed niedzielnymi kwalifikacjami. Tymczasem Alonso może już chyba tylko liczyć na próbę pokonania Raikkonena dzięki odmiennej strategii na wyścig, ale równie dobrze może zadowolić się i tak bardzo dobrą drugą pozycją, co pozwoli mu na utrzymanie sporej przewagi w klasyfikacji generalnej.

Trzeci czas uzyskał kierowca Williamsa, Mark Webber, ledwo mieszcząc się poniżej jednej sekundy straty do Raikkonena. Tak duża różnica czasowa dzieląca trzech najszybszych kierowców jest sporym zaskoczeniem, zwłaszcza na tak krótkim torze. Częściowo było to zapewne spowodowane sporym odstępem czasowym, oddzielającym wyjazd na tor trzech ostatnich kierowców: Jarno Trullego (Toyota), Alonso i Raikkonena. Przyczynił się do tego drugi kierowca Toyoty, Ralf Schumacher, który próbę ścięcia jednego z szybszych zakrętów, co w Monako nie należy do najlepszych pomysłów, przypłacił kraksą. W czasie, gdy porządkowi starali się uprzątnąć cały bałagan, warunki panujące na torze uległy zmianie (m.in. wzrosła temperatura toru o kilka stopni) i mogło to wpłynąć na przejazdy ostatnich trzech kierowców.

Tylko Raikkonen i Alonso byli jednak w stanie z tego skorzystać, natomiast Trulli, który jako pierwszy wyjechał na tor po kraksie swojego partnera, oprócz tego, że był dosyć wolny (na pierwszym sektorze stracił pół sekundy do Raikkonena), to jeszcze miejsce wypadku pokonał dosyć ostrożnie i na koniec musiał zadowolić się zaledwie siódmą pozycją. Lepsze to niż ostatnia pozycja startowa Ralfa Schumachera, ale tak czy inaczej Toyota nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia. Kolejno na czwartej i siódmej pozycji uplasowali się drudzy kierowcy z zespołów Renault i McLaren, Giancarlo Fisichella i Juan Pablo Montoya. Obaj kierowcy wypadli wyraźnie słabiej od swoich partnerów, jednak mogło to być zasługą wcześniejszego wyjazdu na tor.

Szósty czas uzyskał drugi kierowca Williamsa, Nick Heidfeld, który od swojego partnera także okazał się wyraźnie wolniejszy (strata ponad pół sekundy). Pierwszą dziesiątkę zamknęli tymczasem dwaj uczestnicy porannego karambolu, David Coulthard (Red Bull) i Jacques Villeneuve (Sauber), a także najszybszy z kierowców Ferrari, Rubens Barrichello, który okazał się minimalnie szybszy od swojego partnera, Michaela Schumachera. Strata obydwu kierowców do Raikkonena wyniosła niewyobrażalne wręcz dwie i pół sekundy, co w pewnym stopniu jest zapewne zasługą szybko zmieniających się warunków na tym torze. Tak czy inaczej zdobycie nawet tylko kilku punktów będzie tym razem stanowiło nie lada wyzwanie dla kierowców włoskiej stajni.

Z pozostałych kierowców warto odnotować dosyć słaby występ Felipe Massy (Sauber) i zeszłorocznego zwycięzcy wyścigu Formuły 3000 na torze w Monako, Vitantonio Liuzziego (Red Bull). Na ostatnich pozycjach jak zwykle uplasowali się kierowcy z zespołów Jordan i Minardi, ale tym razem wyjątkowo w odwrotnej kolejności, albowiem zarówno Patrick Friesacher, jak i Christijan Albers zdołali uzyskać lepsze czasy od Tiago Monteiro i Naraina Karthikeyana. Jest to najlepszy występ włoskiej stajni na kwalifikacjach w tym sezonie i w dodatku w pełni zasłużony. Biorąc pod uwagę nieprzewidywalność wyścigów w Monako może to oznaczać szansę na zarobek punktowy, choć oczywiście dosyć nikłą. Tymczasem będący na skraju kolejnej zmiany właściciela zespół Jordan niewątpliwie znalazł się bardzo trudnej sytuacji.

Zdjęcia z dzisiejszych kwalifikacji i treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com