Widzisz Perez, dobry kierowca rzuca sie na kazda luke a slaby czeka na "manewr z latwoscia".
@kusza
A w Baku to kto był tym dobrym a kto słabym (bo już się pogubiłem od tych incydentów).
Wybierz sobie kogos :)
„Jeśli chodzi o drugi incydent, to po prostu trzymałem swoją linię. Nie było tam miejsca na dwa bolidy".
Nie było miejsca na dwa bolidy a na 1szym okrezeniu przejechali ten odcinek we trzech
Raz na pewno. Co za kpiarz. Niestety w moich oczach spada po raz kolejny. Przyznam lubilem goscia i dosc qysoko stawialem. A jego paplanina o profesjonalizmie, to zwykle pie...lenie.
@marios76
Te same zresztą banały o profesjonalizmie na okrągło klepie Ocon, nie wiem kto ich tam nauczył tej paplaniny.
Moim skronym zdaniem obaj popełnili błąd w drugiej kraksie niestety. Perez nie zostawił mu miejsca i (zbyt wolno) zamknął Oconowi drogę, przez co ten myślał że da radę się wcisnąć. Ocon z kolei wykazał się brawurą i brakiem cierpliwości, mógł zgarnąć Pereza po Eau Rouge i nie byłoby problemu, miał świeższe opony, poradziłby sobie.
Brak wzajemnego szacunku między kierowcami to coś na co zespół musi zareagować zdecydowanie i mam nadzieję, że to zrobią.
@marvin
Jedyny aspekt gdzie leżała wina opisałeś sam
Cytat : Perez nie zostawił mu miejsca i (zbyt wolno) zamknął Oconowi drogę A co za tym idzie złamał przepisy, zepchnął go i jest jedynym winnym. Ocon miał tempo, ten atak mógł wyjść. Brak kary związany jest z tym że to ten sam zespół i sam winowajca na tym wyszedł gorzej co jest przez FIA konsekwentnie realizowane od dłuższego czasu.
@Aeromis
Z punktu widzenia przepisów masz rację, mam wrażenie, że punkt widzenia zespołu jest jednak trochę inny, zresztą zobaczymy jak zmienią się zasady "rules of engagement" w Force India.
rno2, 28.08.2017 14:42 | | |
Wczoraj byłem nieco rozgarnięty i nie mogę sobie poskładać tego do kupy, więc może mi ktoś to pomoże zobrazować :-), a mianowicie:
Jak to się stało, że Perez znalazł się przed Oconem? Ocon cały czas był przed Perezem, potem Perezowi wlepili jeszcze karę +5 sekund...
A ja nie rozumiem czemu wszyscy uważają za sprawcę tylko Pereza. Ocon też mógł się nie pchać i nie byłoby tematu.
@rno2
Perez zjechał (26/27 okr) dwa okrążenia wcześniej niż Esteban (28/29 okr) i miał dużo lepsze tempo na nowych oponach niż Ocon na starych dla tego odrobił te 5 sek ekstra z kary (na 28 okr miał FL). Oto miał pretensje Ocon do zespołu. Gdyby to On zjechał pierwszy prawdopodobnie nie doszło by do incydentu.
@lolek99
Cytat : Ocon też mógł się nie pchać i nie byłoby tematu. Gdyby w F1 istniała zasada "nie pchaj się" to w ogóle by nie było tematu bo nie byłoby tej serii bo wystarczyłyby kwalifikacje. Zasada jest prosta - jeśli bolid z tyłu ma przednie skrzydło na wysokości tylnych kół prowadzącego (czyli broniącego się), to ów prowadzący ma obowiązek zostawić miejsce (bo inaczej jest to traktowane jako specjalne wypchnięcie z toru, co jest zabronione). Zasada ta dotyczy prostej i łuków.
rno2, 28.08.2017 15:23 | | |
@Phaedra
Dzięki.
Można obwiniać Pereza, ale Esteban też uparty bo nie odpuścił i postanowił się wciskać w takim miejscu!
|