Drugą sesję treningową na torze Hockenheim także zdominował kierowca testowy zespołu McLaren, Alex Wurz, uzyskując lepszy o 0.3 sekundy czas w stosunku do pierwszej sesji. Najbliższym rywalem Austriaka okazał się tym razem jeden z głównych kierowców stajni z Woking, Kimi Raikkonen, który poprawił swój najlepszy czas sprzed południa o ponad sekundę. Tuż za plecami Fina znalazł się lider klasyfikacji generalnej kierowców, Fernando Alonso (Renault), przy czym Hiszpan okazał się wolniejszy aż o blisko sekundę. Wyraźnie wolniejszy od Raikkonena był także jego partner, Juan Pablo Montoya – zwycięzca ostatniego wyścigu na torze Silverstone dzisiejsze treningi ukończył na czwartej pozycji. Tym niemniej McLaren jako całość wypadł zdecydowanie najlepiej podczas piątkowych treningów poprzedzających Grand Prix Niemiec.

Dopiero piąty był po południu kierowca testowy Toyoty, Ricardo Zonta. Brazylijczyk skupił się tym razem na jeździe z większą ilością paliwa głównie z powodu przewidywanych na niedzielę opadów deszczu (na taką ewentualność przygotowywali się również inni kierowcy) i w efekcie uzyskał gorszy o ponad sekundę czas w stosunku do pierwszej sesji. Z głównych kierowców japońskiej stajni w pierwszej dziesiątce znalazł się tylko Jarno Trulli (dziewiąta pozycja), mając już blisko dwie i pół sekundy straty do Wurza. Przed Trullim znaleźli się Giancarlo Fisichella (Renault), Felipe Massa (Sauber) i piątkowy tester Red Bull, Vitantonio Liuzzi. Uzyskując siódmy czas Massa potwierdził zapowiadaną przez szwajcarską stajnię dobrą dyspozycję bolidu C24 na torze Hockenheim.

Pierwszą dziesiątkę zamknął najszybszy z kierowców Ferrari, Michael Schumacher, mając już blisko dwie sekundy straty do Raikkonena. W tej sytuacji domowy wyścig nie zapowiada się zbyt udanie dla siedmiokrotnego mistrza świata i chociaż włoska stajnia przygotowywała się dzisiaj do ewentualnego deszczowego wyścigu, to jednak sam Schumacher przyznał, że osiągi F2005 są nadal niezadowalające. Nienajlepiej w drugiej sesji wypadły także zespoły B.A.R i Williams – ten ostatni jest obecnie w zdecydowanie najsłabszej formie i chociaż wyniki ostatnich testów były dosyć obiecujące, to jednak rezultat dzisiejszych treningów jeszcze nie zapowiada zdecydowanej poprawy formy stajni z Grove.

Przed kierowcami Williamsa (Mark Webber i Nick Heidfeld), którzy uplasowali się kolejno na 14 i 15 pozycji, znaleźli się Ralf Schumacher (Toyota), Christian Klien (Red Bull) i Jenson Button (B.A.R). Uzyskany przez Buttona czas w pierwszej sesji treningowej zapewniłby mu jednak piątą pozycję, tak więc stajnia z Brackley jest z pewnością w lepszej formie niż pokazują to wyniki drugiej sesji. Tymczasem drudzy kierowcy z zespołów Ferrari, Sauber i B.A.R: Rubens Barrichello, Jacques Villeneuve i Takuma Sato, uplasowali się dopiero na pozycjach od 16 do 18, mając już około trzy sekundy straty do Wurza.

Miłą niespodziankę sprawił nowy nabytek zespołu Minardi, Robert Doornbos, który uzyskał lepszy czas od dwóch reprezentantów Jordana, w tym Tiago Monteiro. Drugim z nich był Nicolas Kiesa, pełniący po raz pierwszy obowiązki piątkowego testera w stajni z Silverstone. Duńczyk uzyskał najgorszy czas w drugiej sesji, jednak trzeba pamiętać o tym, że był to dla niego pierwszy kontakt z bolidem Jordan i to w dodatku po półtorarocznej przerwie od ostatnich startów w barwach Minardi.

Największym pechowcem był dzisiaj David Coulthard – kierowca Red Bull udział w drugiej sesji zakończył już na początku pierwszego okrążenia pomiarowego, po tym jak popełnił błąd na pierwszym zakręcie i po wypadnięciu z toru uderzył w barierę z opon. Prognoza pogody na jutro nie przewiduje jeszcze opadów deszczu, jednak w dzień wyścigu spodziewane jest pogorszenie pogody, a to może oznaczać pierwszy deszczowy wyścig od Grand Prix Stanów Zjednoczonych w 2003 roku.

Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com