Kierowcy testowi zespołów McLaren i Toyota zdominowali pierwszą sesję treningową na torze im. Gillesa Villeneuve'a. Rola piątkowego testera w stajni z Woking powróciła tym razem w ręce Pedro de la Rosa, który po raz ostatni trzeci bolid MP4-20 prowadził podczas treningów poprzedzających Grand Prix Hiszpanii. De la Rosa okazał się minimalnie szybszy od swojego kolegi po fachu z Toyoty, Ricardo Zonty, a tuż za Brazylijczykiem uplasował się najszybszy z głównych kierowców McLarena, Kimi Raikkonen. W pierwszej szóstce znalazł się także partner Fina, Juan Pablo Montoya, przy czym Kolumbijczyk ze względu na bliżej niezidentyfikowany problem musiał pozostawić swój bolid na torze tuż przed końcem sesji. Mimo to przejechał tyle samo okrążeń co Raikkonen, a jego strata do kierowcy testowego McLarena wyniosła niewiele ponad pół sekundy.

Czwarty czas uzyskał kierowca B.A.R, Jenson Button, mając wreszcie zamontowaną w swoim bolidzie najnowszą wersję silnika Hondy. Brytyjczyk od Raikkonena okazał się wolniejszy tylko o 0.033 sekundy, a więc wygląda na to, że wreszcie będzie miał szansę na przyzwoity rezultat i pierwsze punkty w tym sezonie, tym bardziej, że do jutrzejszych kwalifikacji nie będzie musiał przystąpić jako jeden z pierwszych kierowców. Na ósmej pozycji uplasował się partner Buttona, Takuma Sato, mając już ponad sekundę straty do de la Rosy. Ponadto w pierwszej dziesiątce znaleźli się Giancarlo Fisichella (Renault), Ralf Schumacher (Toyota) i Rubens Barrichello (Ferrari). Tymczasem lider klasyfikacji generalnej kierowców, Fernando Alonso, w pierwszej sesji treningowej zgodnie z tradycją nie przejechał ani jednego okrążenia pomiarowego.

Tuż za pierwszą dziesiątką uplasowali się kierowcy Williamsa, Nick Heidfeld i Mark Webber, a rozdzielił ich drugi kierowca Toyoty, Jarno Trulli. Oba zespoły w zeszłym roku zostały wykluczone z klasyfikacji końcowej Grand Prix Kanady za niezgodne z przepisami kanały hamulcowe. Tor w Montrealu jest bardzo wymagający jeśli chodzi o hamulce i dlatego zespoły stosują tutaj na ogół inne materiały do budowy tarcz hamulcowych i zacisków. Największy problem stanowi oczywiście chłodzenie, którego efektywność w głównej mierze zależy właśnie od szerokości kanałów hamulcowych. Na 13 i 15 pozycji uplasowali się kierowcy z zespołu Sauber, Felipe Massa i lokalny bohater, Jacques Villeneuve, który na osiem startów w Kanadzie tylko raz stanął na podium, a miało to miejsce w 1996 roku.

Pomiędzy kierowcami Saubera na czwartej pozycji znalazł się debiutujący w roli piątkowego testera Scott Speed. Amerykanin zaprezentował się z całkiem dobrej strony, uzyskując wyraźnie lepszy czas od głównych kierowców Red Bull, Christiana Kliena i Davida Coultharda. Oczywiście Speed nie musiał martwić się o stan silnika w swoim bolidzie, jednak zwarzywszy na niewielkie doświadczenie w kierowaniu bolidami F1 z pewnością wypadł bardzo dobrze. Tymczasem Klien po pełnieniu roli piątkowego testera podczas czterech poprzednich wyścigów przejął od Vitantonio Liuzziego drugi bolid RB1 i jak wynika z zapowiedzi dyrektora sportowego Red Bull, Christiana Hornera, ma zagwarantowane starty u boku Coultharda co najmniej do Grand Prix Niemiec.

W dzisiejszych treningach na torze im. Gillesa Villeneuve'a uczestniczy tylko 23 kierowców, albowiem zespół Jordan stracił prawo do wystawienia trzeciego bolidu za użycie zbyt wielu zestawów opon podczas piątkowych treningów w Niemczech.

Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com