Kolejne potwierdzenie, że Heidfeld w złym bolidzie grzebał w nocy xD

Tak się kończy grzebanie nocą w parc ferme jak zapomnisz latarki !! Ale żeby pomylić bolid Kubicy z Rosberga ? Przecież biało-niebieski to nie to samo co niebiesko-biały :)

Dobre Dżejson. Chłopak ma problem, bo będzie musiał skorygować ostatnią wypowiedz na temat tego kto jest lepszy, bo już nawet punkty tego nie wykazują. Niech poczeka z tym do ostatniego GP, możę jeszcze wyprzedzi Kubice w generalce

Nieeee, on pomylił swój bolid z Kubicą. Pechowiec. I jaką minę miał xD. BEZCENNE

Upuścił paliwo nie z tego bolidu, co trzeba ;)

Wiecie co? Zaczynacie mnie denerwować ze swoimi żałosnymi opiniami na temat Nicka Heidfelda. Kim wy w ogóle jesteście, żeby tak o nim pisać? Może jeszcze wywieście w oknach swych domach obraźliwie transparenty na jego temat, albo zróbcie koszulki z takimiż napisami. Gdyby nazwisko Kubicy i Heidfelda było zamienione miejscami (bo taki byłby stan faktyczny) to też by były podobne teksty od was. Równoważnie można krytykować Grosjeana i Alonso (dla przykładu: Grosjean przejechał super okrążenie w porównaniu do swego partnera, który nawet nie umie go przejechać). Proste? Oczywiście. Zatem nalegam, by takie komentarze nie były pisane pod adresem żadnego kierowcy, a w szczególnie Nicka Heidfelda, bo pod jego adresem jest najwięcej krytyki.
A wracając do tematu: ciekawy jest czas Roberta. Rzekłbym, że jest on znakomity, gdyż jak to powiedział "od 10-tego okrążenia miał przykręcony silnik". A skoro już piszemy tyle o Nicku, to myślę, że to po prostu nie był jego weekend.

krecik, widać, że nie lubisz sobie pożartować xDD

Tak się składa, że należę do tych poważnych ludzi. I mnie nie bawią takie żarty. Nie raz już uspokajałem podobne dyskusje...

Nie przesadzajmy, te żarty są na poziomie, nie ma się o co denerwować :)

krecik, pozwól się chłopakom wyszaleć- Nick sam jest sobie winien, wieloma wypowiedziami intryguje i prowokuje kibiców ...Kubicy, bo akurat z nim jeździ- więc będą roberta i bronić i z Nicka się nabijać. Ja dokładam kiepściutką strategię w boksach i z oponami- dzięki BMW Robert przestał się liczyć w walce o ... zwycięstwo! Dali ciała po raz kolejny. A dzisiejszy wyścig podsumowałbym tak : Woził Nick razy kilka, powiózł i Kubica:) A poważnie to uważam Nicka za solidnego kierowcę,tyle że zachowanie ma takie kobiece:) Aha- pisząc w tonie , który podałeś za przykład- Nick pokonywał partnerów w sezonie - Massę, Raikkonena- nie pokonuje Kubicy- normalnie on to dopiero mistrz:D

ale jak ktoś czy niemcy zażratują z nochala albo z czoła to dopiero będzie oburzenie

Nickowi podzieli punkty w malezji 8/4

marrrcus---> Malezja to był w przypadku Nicka niestety fuks- został na torze gdy wszyscy zjechali na zmianę opon, czy planowane boksy..."poszła w górę" czerwona flaga kółko po tym jak Nick zjechał, był chyba 11, czy 13! Nic by nie miał, ale w takim przypadku klasyfikacja obowiązuje sprzed 2 okrążeń... i te 4 punkty to taki dar od Boga,bo motał się na torze, bączki kręcił, a przecież sam mówił, że "słabo pływa" po qualu w Brazylii:) Przepraszam, że to przypominam- facet jest dobrym driverem, ale przesadza z własną celebretyką, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy że nie ma tego mistrzowskiego błysku...

Dokładnie tak wygląda (jałowa) dyskusja, jak opiera się wyłącznie na statystykach!!!
I złapał się w pułapkę wyciągania wniosków i Heidfeld, i niektórzy z was.
Więc dziękuje Marios76 za sprostowanie.
Swoją drogą, kto wie, być może Nick jeszcze zdobędzie tytuł - szczęście się w końcu odwróciło dla niego.
Od tytułu zawsze był daleko, ale również niemal zawsze był na mecie, a teraz... drugi dnf... w ciągu miesiąca.