Pedro de la Rosa okazał się najszybszym kierowcą także i podczas drugiej sesji treningowej poprzedzającej tegoroczny wyścig o Grand Prix Francji. Hiszpan uzyskał ponad pół sekundy przewagi nad jednym z głównych kierowców McLarena, Juanem Pablo Montoyą. O wielkim pechu może tymczasem mówić partner Kolumbijczyka, Kimi Raikkonen, który nie dość, że ze względu na awarię najnowszej wersji silnika Mercedes-Ilmor nie zaliczył ani jednego okrążenia pomiarowego w drugiej sesji, to jeszcze czeka go obniżenie o 10 miejsc pozycji startowej do niedzielnego wyścigu. W ten sposób Fin traci kolejną szansę na zmniejszenie straty punktowej dzielącej go od Fernando Alonso. Prowadzący w klasyfikacji generalnej z 22-punktową przewagą kierowca Renault piątkowe treningi ukończył na czwartej pozycji, mając niewiele ponad 0.1 sekundy straty do Montoi, a że tor Magny-Cours w zeszłym roku okazał się dla niego bardzo przychylny, uzyskanie bardzo dobrego rezultatu nie powinno sprawić mu zbyt dużej trudności.

Szybszy od Alonso był jednak dzisiaj jego inny rywal, Michael Schumacher, który dzięki problemom z oponami Michelin odniósł w Stanach Zjednoczonych pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i ma obecnie tylko trzy punkty mniej od Raikkonena. Kierowca Ferrari od Montoi okazał się wolniejszy zaledwie o 0.075 sekundy i wygląda na to, że znów włączy się do walki o zwycięstwo, choć oczywiście tym razem czekać go będzie znacznie silniejsza opozycja niż tylko partner zespołowy, Rubens Barrichello – Brazylijczyk w drugiej sesji treningowej na torze Magny-Cours uzyskał siódmy czas, mając 0.4 sekundy straty do siedmiokrotnego mistrza świata. Tuż za Alonso na piątej pozycji uplasował się jego partner z zespołu Renault, Giancarlo Fisichella, który jako ostatni zmieścił się poniżej jednej sekundy straty do piątkowego testera z zespołu McLaren, de la Rosy.

Szósty czas uzyskał weteran Formuły 1, Olivier Panis, tracąc co prawda ponad sekundę do najszybszego kierowcy, jednak mimo to Francuz powinien być zadowolony z występu przed własną publicznością, tym bardziej, że dzięki swojemu ponad 10-letniemu doświadczeniu z pewnością pomógł Toyocie w jak najlepszym przygotowaniu się do dalszych zmagań na torze Magny-Cours, przejeżdżając aż 37 okrążeń. Główni reprezentanci japońskiej stajni, Jarno Trulli i Ralf Schumacher, także spisali się całkiem nieźle, kończąc dzisiejsze treningi kolejno na ósmej i dziewiątej pozycji. Pierwszą dziesiątkę zamknął tymczasem kierowca Red Bull, David Coulthard, mając już blisko dwie sekundy straty do de la Rosy. Piątkowy tester stajni z Milton Keynes, Vitantonio Liuzzi, uplasował się tym razem na 15 pozycji, natomiast Christian Klien udział w drugiej sesji zakończył po przejechaniu zaledwie pięciu okrążeń, kiedy to po własnym błędzie uderzył w barierę ochronną.

Z pozostałych kierowców dosyć słabo wypadli reprezentanci Williamsa, Mark Webber i Nick Heidfeld (16 i 17 pozycja), mając już ponad dwie i pół sekundy straty do de la Rosy. Stajnia z Grove podczas piątkowych treningów zwykle nie osiąga jednak zbyt dobrych czasów, tak więc nie jest to nic nadzwyczajnego. Nieco lepiej spisali się kierowcy B.A.R, Jenson Button i Takuma Sato (12 i 14 pozycja), co patrząc na rezultat uzyskany w pierwszej sesji należy jednak uznać za występ nieco poniżej oczekiwań. Robert Doornbos, kontynuujący testowanie poprawionej wersji B tegorocznego bolidu Jordan, ponownie okazał się szybszy od głównych kierowców stajni z Silverstone, przy czym od Naraina Karthikeyana dzieliły go niewiele ponad 0.2 sekundy różnicy, tak więc jak na razie standardowa wersja EJ15 nie wydaje się być dużo gorsza.

Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com