Kierowca testowy Toyoty, Ricardo Zonta, uzyskał najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia podczas pierwszej sesji treningowej, poprzedzającej tegoroczny wyścig o Grand Prix Bahrajnu. Brazylijczyk ponownie okazał się najszybszym piątkowym testerem, uzyskując wyraźną przewagę nad kierowcami testowymi zespołów Red Bull i McLaren, którzy uplasowali się kolejno na trzeciej i czwartej pozycji. W związku z zastąpieniem kontuzjowanego Juana Pablo Montoi przez Pedro de la Rosą w Bahrajnie, trzeciego McLarena MP4-20 poprowadził dzisiaj Alex Wurz. Nie był to jednak zbyt udany debiut Austriaka w roli piątkowego testera, gdyż ze względu na problemy techniczne przejechał on tylko 13 okrążeń, mając na koniec ponad półtorej sekundy straty do Zonty.

Główna uwaga była jednak dzisiaj skierowana na kierowców Ferrari, prowadzących po raz pierwszy w weekend Grand Prix bolidy F2005. Michael Schumacher i Rubens Barrichello przejechali być może zaledwie po dwa okrążenia pomiarowe podczas pierwszej sesji treningowej, ale mimo to uzyskali najlepsze czasy spośród głównych kierowców. Schumacher jako jedyny zmieścił się poniżej jednej sekundy straty do Zonty, plasując się na drugiej pozycji, natomiast Barrichello uzyskał nieznacznie gorszy czas od Wurza i sklasyfikowany został na piątej pozycji. Rezultat ten nie musi oczywiście od razu oznaczać, że dzięki F2005 włoska stajnia zdominuje pozostałe wyścigi w tym sezonie, jednak jak na razie nowe Ferrari spisuje się bardzo dobrze.

Główni kierowcy zespołu McLaren, Pedro de la Rosa i Kimi Raikkonen uplasowali się odpowiednio na szóstej i ósmej pozycji. Dla de la Rosy był to całkiem udany debiut w roli jednego z głównych kierowców stajni z Woking, tym bardziej, że jest to jego pierwsza wizyta na torze w Sakhirze. Tymczasem już podczas pierwszej sesji treningowej Hiszpan uzyskał lepszy o ponad pół sekundy czas od Raikkonena, co raczej dobrze wróży na dalszą część weekendu. Ponadto w pierwszej dziesiątce znaleźli się obydwaj kierowcy Williamsa, Mark Webber (P7) i Nick Heidfeld (P10), a także jeden z reprezentantów zespołu B.A.R, Jenson Button (P9). Heidfeld jest jednym z dwóch kierowców, którzy w Bahrajnie pojadą z takim samym silnikiem jak w Malezji. Oprócz Niemca stara jednostka napędowa jest zamontowana tylko w bolidzie Christijana Albersa (Minardi).

Kierowcy Renault już po raz trzeci z rzędu nie zaliczyli ani jednego okrążenia pomiarowego w pierwszej z dwóch piątkowych sesji treningowych, woląc oszczędzić silniki w swoich bolidach. Na podobny krok zdecydowali się tym razem także główni kierowcy Toyoty, przy czym japońska stajnia jest w o tyle dobrej sytuacji, że w piątki może korzystać z trzeciego kierowcy. Ponadto czasu nie ustanowił drugi kierowca zespołu B.A.R, Takuma Sato, który nie wziął udziału w ostatnim wyścigu ze względu na infekcję wirusową.

Przebieg pierwszej sesji był dosyć spokojny – kłopoty z utrzymaniem bolidu na torze miał tylko Albers. Holender zdołał jednak po poślizgu wyjechać ze żwirowiska i w trakcie całej godziny zaliczył w sumie 15 okrążeń. W Bahrajnie podobnie jak w Malezji jest także dosyć gorąco (temperatura powietrza 35 stopni Celsjusza), ale za to wilgotność powietrza utrzymuje się na znacznie niższym poziomie, co powoduje, że upał nie jest aż tak dokuczliwy dla kierowców.

Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com