Druga sesja treningowa w Bahrajnie cechowała się już znacznie większą aktywnością kierowców i dała nam pierwsze wskazówki na temat tego, jak może się przedstawiać rozkład sił w pierwszym wyścigu sezonu 2006. Po problemach ze skrzynią biegów w pierwszej sesji, przez które nie zaliczył ani jednego okrążenia pomiarowego, Anthony Davidson uzyskał po południu najlepszy czas, przejeżdżając najwięcej okrążeń ze wszystkich kierowców. Oczywiście Honda ma za sobą niedawne testy w Bahrajnie, co przynajmniej teoretycznie powinno zapewnić jej przewagę nad zespołami, które nie uczestniczyły w tychże testach.

Do tych zespołów nie należą jednak Ferrari i Scuderia Toro Rosso, co zdaje się mieć potwierdzenie w czasach uzyskanych przez kierowców z obydwu włoskich stajni. Michael Schumacher i Felipe Massa uplasowali się odpowiednio na drugiej i czwartej pozycji, tak więc Ferrari z pewnością należy zaliczyć do głównych faworytów w Bahrajnie, tym bardziej, że w przeciwieństwie do Davidsona (piątkowy tester Hondy) obaj kierowcy nie mogli sobie dzisiaj pozwolić na zbytnie nadwerężanie swoich silników.

Kierowców Ferrari rozdzielił piątkowy tester Williamsa, Alex Wurz, mieszcząc się poniżej pół sekundy straty do Davidsona. Ocena formy tego zespołu nie jest zbyt łatwa, gdyż z jednej strony czas Wurza jest bardzo dobry, a z drugiej strony główni kierowcy stajni z Grove, Mark Webber (P17, +2.9s) i Nico Rosberg (P21, +3.6s), okazali się wolniejsi od Austriaka o ponad dwie i pół sekundy. Mniejsza różnica jest w przypadku Davidsona i jednego z głównych kierowców Hondy, Jensona Buttona (P9, +1.8s), ale jest to tylko potwierdzenie tego, że ocena zespołów korzystających w piątki z trzeciego bolidu nie jest łatwa.

Na piątej i ósmej pozycji uplasowali się reprezentanci mistrzowskiej ekipy Renault, Fernando Alonso i Giancarlo Fisichella, tracąc do Michaela Schumachera odpowiednio 0.787 i 1.464 sekundy. Należy się jednak spodziewać, że z każdą kolejną sesją francuska stajnia będzie zbliżała się do Ferrari i pozostaje tylko pytanie, czy uda jej się wysunąć na czoło już podczas jutrzejszych kwalifikacji. Tak czy inaczej póki co ekipa Renault prezentuje się całkiem przyzwoicie, zwłaszcza że nie testowała z Ferrari, Hondą i STR w Bahrajnie kilka tygodni temu.

Skoro już mowa o Toro Rosso, to szósty czas Vitantonio Liuzziego, uzyskany z ograniczonym silnikiem V10 z pewnością nie pozostanie bez echa. Władze MF1 Racing zapewne przygotowują już stosowne protesty, a póki co przewidywania Dietricha Mateschitza i Norberta Hauga powoli zaczynają się jednak sprawdzać. Z drugiej strony pozostali reprezentanci STR, piątkowy tester Neel Jani i partner Liuzziego, Scott Speed, uplasowali się kolejno na 15 i 16, mając ponad dwie i pół sekundy straty do Davidsona, tak więc wiele zależy od tego, z jaką ilością paliwa Liuzzi ustanowił swój najlepszy czas.

Z kierowców Red Bull Racing w pierwszej dziesiątce znalazł się tylko piątkowy tester Robert Doornbos (P7, +1.5s), natomiast Christian Klien (+2.2s) i David Coulthard (+3.0s) uplasowali się odpowiednio na 11 i 19 pozycji. Obaj kierowcy łącznie przejechali zaledwie 15 okrążeń, ale w końcu główny obowiązek testowania opon spoczął na barkach Doornbosa.

Pierwszą dziesiątkę zamknął tymczasem Robert Kubica, jako ostatni mieszcząc się poniżej dwóch sekund straty do Davidsona. Gdyby jednak wziąć pod uwagę najlepszy czas Polaka z pierwszej sesji, to wówczas drugą sesję ukończyłby on na czwartej pozycji, a więc spisał się dzisiaj znakomicie. Co prawda w drugiej sesji po najechaniu na krawężnik pękła mu jedna z opon, ale nie skończyło się to uszkodzeniem bolidu i Krakowianin powrócił do boksów. Główni kierowcy zespołu BMW Sauber, Nick Heidfeld i Jacques Villeneuve, uplasowali się odpowiednio na 14 i 25 pozycji, ograniczając swoją dzisiejszą aktywność do minimum.

Z pozostałych zespołów nienajlepiej wypadły dzisiaj ekipy McLarena i Toyoty. Kimi Raikkonen (+2.2s) po przejechaniu 11 okrążeń musiał zatrzymać się na torze ze względu na problemy z elektryką i ostatecznie sklasyfikowany został na 12 pozycji, tuż przed swoim partnerem, Juanem Pablo Montoyą (+2.3s). Problemy techniczne dopadły dzisiaj także Jarno Trullego (P24, +4.5s), od którego niewiele szybszy okazał się drugi kierowca Toyoty, Ralf Schumacher (P22, +3.8s). Z pewnością nie wróży to zbyt udanego weekendu dla japońskiej stajni.

Z kierowców MF1 Racing najszybszy ponownie okazał się Tiago Monteiro (P20), mając niewiele ponad trzy sekundy straty do Davidsona. Co więcej, Portugalczyk okazał się szybszy od obydwu kierowców Toyoty – czyli fabrycznego zespołu korzystającego z takich samych silników V8. Piątkowy tester Midland, Markus Winkelhock, uplasował się na 23 pozycji (+4.3s), natomiast Christijan Albers drugą sesję treningową ukończył tuż przed kierowcami Super Aguri na 26 pozycji. Takuma Sato ponownie okazał się wyraźnie szybszy od Yujiego Idy, który zwiedzał kilka razy pobocze, aż w końcu do pozostawienia bolidu na torze zmusiła go jakaś usterka. Obaj kierowcy Super Aguri w sumie przejechali jednak dzisiaj 70 okrążeń, tak więc z niezawodnością nie jest tak źle.

Pogoda
Temperatura powietrza: 33°C
Temperatura toru: 37°C
Prędkość wiatru: 1,9 mps
Wilgontość powietrza: 15%
Sucho

Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com, pitpass.com